Na Pomorzu kibice obejrzeli dwa derbowe pojedynki. W Cetniewie występująca w roli gospodarza Cartusia Kartuzy podejmowała rezerwy gdańskiej Lechii. W widowisku bez udziału kibiców biało-zielonych gole nie padły, mimo że okazji ku temu było sporo. Choć w gdańskim zespole wystąpiło kilku zawodników z pierwszej drużyny, lepsze wrażenie pozostawiła Cartusia. Szczególnie po końcowych 20 minutach, kiedy to grała w przewadze, po tym jak drugi żółty, a w konsekwencji czerwony kartonik ujrzał Mohammed Rahoui.
Najlepszej okazji na zapewnienie trzech punktów Cartusii nie wykorzystał Artur Formela. 25-letni napastnik w sytuacji sam na sam z bramkarzem Lechii Patrykiem Sobczakiem posłał nad nim futbolówkę, ale obok bramki. Lechii z kolei zwycięstwo mógł zapewnić Grzegorz Rasiak, któremu, po kilkudziesięciometrowym rajdzie, piłkę wyłożył nowy nabytek gdańszczan, włoski pomocnik Julian Ripoli. Rasiak jednak, mając przed sobą tylko Kacpra Tułowieckiego, trafił wprost w niego.
- Teoretycznie remis z liderem powinien cieszyć - mówi Jerzy Jastrzębowski, trener Cartusii. - Pozostał jednak niedosyt, bo w opinii nie tylko mojej, byliśmy lepiej zorganizowani. Stworzyliśmy więcej sytuacji bramkowych, ale niestety, ich nie wykorzystaliśmy.
Również na sztucznej trawie, tyle że Narodowego Stadionu Rugby w Gdyni, odbyły się trzecioligowe derby Trójmiasta. Rezerwy Arki ograły Polonię Gdańsk 4:1 (1:1). Trzy gole w tym spotkaniu gdynianie strzelili po stałych fragmentach gry. Pierwszego zdobył w 27 minucie meczu Marcin Detlaff, strzałem głową kończąc dośrodkowanie Pawła Wojowskiego z rzutu wolnego. Przy dwóch innych bramkach dla Arki Detlaff zaliczył asysty dośrodkowaniami z rzutów rożnych. Wcześniej jednak, w 32 minucie, wyrównał Łukasz Borkowski, kończąc kontratak Polonii. 10 minut po zmianie stron po zagraniu Detlaffa Łukasz Zwoliński odzyskał prowadzenie dla gospodarzy. Rozstrzygające gole padły w końcówce spotkania, w odstępie niespełna dwóch minut. Na 3:1 dla Arki podwyższył uderzeniem głową powracający po wielomiesięcznej przerwie, spowodowanej kontuzją, Krystian Żołnierewicz, wykorzystując dośrodkowanie Detlaffa z rzutu rożnego. Końcowy wynik, tuż przed ostatnim gwizdkiem, ustalił Kamil Patelczyk, na raty pokonując broniącego bramki Polonii Sebastiana Wojtowicza.
Rezultatem 4:1 zakończył się też mecz, w którym Bałtyk Gdynia, po golach Krzysztofa Bułki i Karola Szostka oraz dwóch Michała Drzymały, pokonał Pogoń Barlinek.
Niespodziankę sprawili piłkarze Korala Dębnica. W Kołobrzegu wygrali z Kotwicą 1:0, a gola wartego trzy punkty zdobył Michał Nawrocki.
Kolejną porażkę ponieśli futboliści słupskiego Gryfa. Przegrali z rezerwami szczecińskiej Pogoni 1:2 i nadal zamykają trzecioligową tabelę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?