Głównym powodem spotkania u wojewody były wyniki badań, jakie otrzymała Wojewódzka Inspekcja Ochrony Środowiska. Do akredytowanego laboratorium trafiły próbki substancji o wyglądzie żużlu i popiołów oraz wody z zastoisk obecnych na terenie żwirowni.
Wyniki badań są alarmujące, choć - jak zapewniają służby wojewody - dla mieszkańców Ełganowa nie ma bezpośredniego zagrożenia.
Jak się dowiedzieliśmy, badania wykazały kilkudziesięciokrotne przekroczenia dopuszczalnych norm dla atrazyny i HCB (obie substancje to środki ochrony roślin, zakazane obecnie ze względu na toksyczne właściwości).
Obecność zakazanych substancji w Ełganowie związana jest ze współpracą właścicieli żwirowni z firmą Port Service, gdańskim przedsiębiorstwem, utylizującym odpady niebezpieczne.
- Szacuje się, że na teren żwirowni mogło trafić ok. 20 tys. ton ziemi, zawierającej niebezpieczne substancje - informuje Roman Nowak, rzecznik wojewody pomorskiego. - Teren składowiska został wstępnie zabezpieczony, jest stale dozorowany i monitorowany. Podczas spotkania ustalono, że teren musi zostać przywrócony do stanu pierwotnego, a zgromadzone na nim masy skażonej ziemi wywiezione i oczyszczone w odpowiedni sposób.
Z inicjatywy wojewody Ryszarda Stachurskiego w najbliższym czasie ma powstać zespół, którego zadaniem miałoby być m.in. oszacowanie szkód i określenie, jakie działania będą niezbędne do zabezpieczenia terenu i przywrócenia go do stanu pierwotnego.
Wyniki badań skłoniły szefostwo Wojewódzkiej Inspekcji Ochrony Środowiska do złożenia w prokuraturze zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa.
Więcej na ten temat we wtorkowym, papierowym wydaniu "Dziennika Bałtyckiego"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?