Zieloni i Lewica w Gdańsku o świeckim państwie. Wezwali władze do bojkotu ingresu nowego metropolity gdańskiego

W sobotę, 27 marca, w centrum Gdańska konferencję zorganizowali przedstawiciele Partii Zielonych i Nowej Lewicy.

- Chcemy państwa świeckiego, czyli takiego, gdzie istnieje granica między ratuszem, a kurią biskupią. Granicy tej nie wyznacza wrogość, nie chodzi o religijną wojnę. Granica ma opierać się na wzajemnym szacunku, poszanowania porządku państwowego, samorządowego urzędniczego - mówił Łukasz Kachnowicz, przedstawiciel Rady ds. Świeckości Państwa Partii Zielonych. - Ktoś może powiedzieć, że przecież mamy świeckie państwo, nie jesteśmy państwem kościelnym. Niestety, nie jest to oczywiste. Gdańsk jest przykładem, gdzie biskupi prowadzili bogate życie polityczne. Chcemy państwa, w którym biskup nie zajmuje się polityką, a sprawami wiary. Wiele lat temu papież Benedykt XVI powiedział to na spotkaniu z polskimi hierarchami. Ten duży problem jest w Watykanie znany.

Przedstawiciele Zielonych podkreślali zadowolenie z kroku prezydent Gdańska Aleksandry Dulkiewicz, która wg zapowiedzi, nie będzie uczestniczyć w ingresie arcybiskupa Tadeusza Wojdy, w niedzielę, 28 marca. Co warto jednak podkreślić, prezydent do nowego metropolity przesłała powitalny list.

- Chodzi o to, by postawić zdrową tamę dziwnym układom między przedstawicielami kościoła a politykami. O takiej granicy mówi zresztą sama Ewangelia - podkreślał Kachnowicz, były ksiądz wspierający środowiska LGBT.

- Zobaczymy, kto z polityków na ingresie abp Tadeusza Wojdy się pojawi. To będzie swego rodzaju test - mówił Piotr Pawłowski z Nowej Lewicy na Pomorzu. - Ludzie chcą świeckiego państwa, chcą Kościoła w jego miejscu. Nie chcemy hierarchów, którzy pogardzają ludźmi, całymi grupami ludzi, są pełni nienawiści. Świeckości państwa będziemy domagać się we wszystkich sferach, w których powinna ona być zapewniona, przede wszystkim w szkołach.

- Gdańsk, Pomorze, był zawsze miejscem, gdzie otwartość, tolerancja wobec każdego człowieka, prawa człowieka były czymś oczywistym i naturalnym - zaznaczał Marek Weryszko z Zielonych. - Nie ma naszej akceptacji dla osób, które stygmatyzują ludzi, społeczności, prowadząc do tragedii. Prywatne poglądy, w tym religijne, można oddzielać od publicznej służby.

Weryszko zaapelował do wszystkich samorządowców i przedstawicieli władzy, by nie uczestniczyli w niedzielnym ingresie.

- Niech to będzie gest solidarności z wszystkimi, których arcybiskup Wojda stygmatyzuje - mówił Weryszko. - W mediach arcybiskup Wojda brzmi koncyliacyjnie, pojednawczo, jednak jego dotychczasowe czyny mówią co innego. Dlatego protestujemy.

W zapowiedzi sobotniej konferencji Zieloni wypominali arcybiskupowi Wojdzie postawę ws. Marszu Równości w Białymstoku, zarzucali mu, że "gościł na swoich mszach nacjonalistów m.in. z organizacji ONR, brata się z leśnikami wycinającymi Puszczę Białowieską, powtarza nieprawdziwe, homofobiczne informacje na temat Marszów Równości w Polsce".

Wg Zielonych, nowy metropolita gdański jest "postacią wybitnie niebezpieczną dla wartości równości, otwartości i tolerancji". Warto jednak przyznać, że w 2017 roku, bp Wojda podkreślał w jednym z wywiadów, że "Kościół nie jest miejscem do manifestacji nacjonalizmu lub innych przekonań" i dodawał, że przed Bogiem wszyscy są równi, bez znaczenia, czy są z lewicy czy prawicy.

Hierarcha przyznał, że zajmie się trudnym tematem dotyczącym pedofilii wśród duchownych. Stwierdził, że będzie się z tym problemem mierzył, podejmując wszelkie możliwe kroki. Uważa, że należy tak kształtować wspólnotę, aby nie dzielić jej na ludzi duchownych i świeckich.