Zieliński pod ostrzałem

- Trener Zieliński ma dwa tygodnie, aby porozmawiać z zawodnikami i dotrzeć do zespołu. Dorobek punktowy nikogo cieszyć nie może, ale przed nami jeszcze dziewięć spotkać. Temat odejścia trenera Zielińskiego? W klubie nie istnieje. To tylko temat dziennikarzy i niektórych kibiców - uważa Radosław Michalski, dyrektor sportowy Lechii.

Tymczasem na forach internetowych kibice nie pozostawiają suchej nitki na Zielińskim. Fani wśród kandydatów na jego następcę wymieniają m.in. Jacka Zielińskiego, który odszedł z Polonii Warszawa, Dariusza Kubickiego, Jacka Grembockiego czy Marcina Brosza. Szkoleniowiec biało-zielonych został także skrytykowany przez Macieja Szczęsnego. To nie dziwi. Zieliński nigdzie nie miał dobrych wyników, a drużyny przez niego prowadzone grały nudny futbol. Teraz także Lechia nie ma żadnego stylu, a do tego nie zdobywa punktów.

- Oglądałem mecz w telewizji. Czy byłem rozgoryczony? Nie przesadzajmy. Takie rzeczy w sporcie się zdarzają. Na temat trenera się nie wypowiadam, bo to jest pytanie do zarządu klubu. Ja nie jestem zwolennikiem nerwowych ruchów. Trzeba teraz pomóc trenerowi Zielińskiemu we właściwym przygotowaniu zespołu do kolejnego meczu. W ogóle nie dopuszczam myśli, że Lechia może spaść z ekstraklasy - powiedział nam Andrzej Kuchar, nowy właściciel Lechii.

A co na to wszystko prezes Maciej Turnowiecki?
- Nie można być zadowolonym, kiedy drużyna przegrywa u siebie z Polonią Bytom. Z drugiej strony, piłka jest przekorna, bo wynik mógł być zupełnie inny. Czy rozważamy zmianę trenera? Odpowiem w ten sposób. W najbliższych dniach spotkamy się z trenerem Zielińskim i przeprowadzimy analizę tego, co się stało - zdradził Turnowiecki.

Tymczasem sytuacja jest zła, bo przed Lechią trudne mecze. A punkty biało-zielonym potrzebne są jak powietrze. - Będziemy je zdobywać. Ta drużyna ma potencjał i może grać zdecydowanie lepiej - przekonuje Michalski.