Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Ziarno prawdy" w trójmiejskich kinach [RECENZJA]

Henryk Tronowicz
Robert Więckiewicz jako prokurator Teodor Szacki
Robert Więckiewicz jako prokurator Teodor Szacki mat. prasowe/www.next-film.pl
Na ekrany kin wszedł nowy film Borysa Lankosza "Ziarno prawdy". To adaptacja książki Zygmunta Miłoszewskiego pod tym samym tytułem.

"Ziarno prawdy" to drugi pełnometrażowy film Borysa Lankosza, który kilka lat temu zadebiutował rewelacyjnym "Rewersem". Twórca także tym razem poprzeczkę ustawił wysoko. Smaży przy tym dwie pieczenie przy jednym ogniu. Adaptując jeden z tomów popularnego cyklu Zygmunta Miłoszewskiego o dziarskim prokuratorze Szackim, nadał filmowi formę kryminału. Narracja chwilami ociera się o thriller. Ma też ujęcia rodem z horroru. Ale w podtekście chodzi o przypomnienie historycznych demonów nienawiści wywoływanych wobec mniejszości żydowskiej.

Zygmunt Miłoszewski w powieści nawiązuje do eksponowanego w sandomierskiej Katedrze XVIII-wiecznego obrazu pędzla Karola de Prevota, polskiego Włocha o francuskim nazwisku. Płótno powstało pod dyktando niechlubnej pamięci sandomierskiego oficjała ks. Stefana Żuchowskiego i przedstawia dokonywany przez Żydów mord rytualny.

Scenariusz doskonały
Obraz ów dziesięć lat temu przysłonięto z powodu treści budzącej sprzeciw Polskiej Rady Chrześcijan i Żydów. Niedawno został ponownie odsłonięty, ale z przywieszoną tablicą, na której znajduje się stwierdzenie zaprzeczające, jakoby Żydzi dopuszczali się mordów rytualnych.

Borys Lankosz opowiada, że powieść Miłoszewskiego wprawiła go w zachwyt. Znalazł w niej bowiem temat na scenariusz doskonały. Oto w Sandomierzu - zaledwie kilka lat temu - dochodzi do zabójstwa. Poszlaki wskazują na mord rytualny. Obnażone ciało zabitej kobiety sprawca wywlókł na widok publiczny. Sekcja zwłok ujawniła, że denatkę pozbawiono krwi. Ruszyło śledztwo, jednak szybko utknęło w martwym punkcie. Lokalna pani prokurator przyjaźniła się z nieboszczką, więc sprawę obejmuje przysłany z Warszawy prokurator Szacki. Sceptyczny miejscowy detektyw zagaduje go, czy zdarzyło mu się mieszkać poza Warszawą.
Nie? No to pan gówno wie o życiu... - komentuje.
W pobliżu miejsca zbrodni znaleziono maczetę. Kolekcjoner białej broni zapewnia Szackiego, że brzytwą tej maczety można za jednym zamachem przeciąć przełyk, krtań i tętnicę. Jednak dochodzenie ożywia się dopiero po kolejnym zabójstwie, które ma cechy identycznego mordu. Taka jest konstrukcja opowieści. Więcej ani słowa pisnąć tu nie mogę.

Bez uzasadnienia
Powiem tylko, że trochę mnie dziwi, że w naszej dobie mogą znaleźć się jeszcze osobnicy, którzy kontestując rzeczowe ustalenia Szackiego, odrzucającego fałszywą bajędę, wy-krzykują na ulicy: "W każdej legendzie tkwi ziarno prawdy!". Poza tym nie widzę uzasadnienia dla niektórych pomysłów, które znajduję u twórcy wcześniejszego "Rewersu". Każe na przykład Szackiemu poderwać w dyskotece dziewczynę. Całują się namiętnie, po czym ona rano - po wyjściu z jego sypialni - wykrzykuje, że jest ordynarnym chamem (używa zresztą mocniejszego słówka, również na "ch").

Więckiewicz jak Bogart
Naoglądał się Lankosz horrorów. Posyła Szackiego w mroczne sandomierskie podziemia i oto nagle z załomu wyskakuje na niego wściekłe psisko. Ale zanim widownia ochłonie z szokującego wrażenia, reżyser już wpuszcza na ekran bestię następną...
W obsadzie filmu respekt budzi Krzysztof Pieczyński. Nocą przyśnić się mogą spojrzenia Jerzego Treli.
A o Robercie Więckiewiczu ktoś powiedział, że w scenach z kochanką przypomina wręcz Humphreya Bogarta. Bez kapelusza.

Treści, za które warto zapłacić! REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI

Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki