W miniony wtorek został napisany trzeci rozdział trójmiejskiej historii amerykańskiego zespołu Swans. Po raz pierwszy Swansi zagrali w Trójmieście, konkretnie w Sopocie, w połowie lat 80. Drugi ich koncert miał się odbyć na terenach postoczniowych w Gdańsku wiosną 2011 r., jednak został odwołany w ostatniej chwili, już po przyjeździe muzyków na miejsce. Przedwczorajszy występ nie dość, że gładko doszedł do skutku, to jeszcze można go zaliczyć do najlepszych koncertów rockowych 2014 roku w Trójmieście.
Supportem była 3FoNIA, solowy projekt mieszkającego niegdyś w Gdyni kontrabasisty Jacka Mazurkiewicza. Jacek przeniósł się jakiś czas temu do Warszawy i z biegiem czasu stał się jedną z czołowych postaci współczesnej polskiej sceny eksperymentalnej. Jego krótki, improwizowany set zagrany na kontrabasie i instrumentach elektronicznych, idealnie harmonizował, jak się okazało, z tym, co zagrał Swans.
Przed gdańskim koncertem poszła fama, że Michael Gira i jego koledzy zagrają ekstremalnie głośno, warto więc w trosce o zdrowie zaopatrzyć się w zatyczki do uszu. Wiadomo było także, że niedawny ich koncert w Krakowie otwierało ponad 40-minutowe solo na gongu, można więc było się spodziewać muzyki skrajnie nieprzystępnej. Żadna z dwóch przepowiedni się nie sprawdziła. Poziom głośności nie przekraczał poziomu przeciętnego dla koncertów rockowych, a improwizacja na otwarcie rzeczywiście, była, ale zespołowa i zaledwie 20-minutowa. Choć sześciu muzyków stworzyło przysłowiową ścianę dźwięku, nie był to hałas beztreściowy. Co zaskakujące, część materiału stanowiły niewydane jeszcze dotychczas kompozycje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?