Zepchnął ciężarną żonę z balkonu i znęcał się nad nią. Sąd Najwyższy oddalił kasację obrony Bartłomieja R. Mężczyzna trafi do więzienia

Do tragicznego zdarzenia, które ujawniło nakręcaną od 2013 r. spiralę przemocy, doszło 2 czerwca 2016 r., kiedy Bartłomiej R. zrzucił żonę z balkonu na 1. piętrze gdyńskiego bloku. Kobieta w chwili ataku męża była w 5 miesiącu ciąży.

Jak pisaliśmy po ogłoszeniu prawomocnego wyroku, Bartłomiej R. bił swoją żonę pięścią, otwartą dłonią, metalową rurką, kablem, przypalał papierosami jej pośladki i wbijał w nie igłę. Groził zabraniem dziecka i śmiercią, wyrzucał kobietę z domu, by ta spała w piwnicy albo na dworcu. Zamykał żonę nagą na balkonie, skąd ostatecznie w czerwcu 2016 roku ją zepchnął.

Skazany nie przyznawał się do winy, zaś jego obrona wniosła o kasację wyroku. Sąd Najwyższy kasację oddalił, uznając wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku za zasadny.