Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zenon Plech o żużlowcach Wybrzeża Gdańsk: Na dywanik do prezesa

Krzysztof Michalski
Krzysztof Michalski
31.07.2015 gdanskpsb polish speedway battlezawody zuzlowe : zuzlowa reprezentacja polski vs byle gwiazdy wybrzezakonferencja prasowan/z zenon plechfot. karolina misztal/polska pressdziennik baltycki
31.07.2015 gdanskpsb polish speedway battlezawody zuzlowe : zuzlowa reprezentacja polski vs byle gwiazdy wybrzezakonferencja prasowan/z zenon plechfot. karolina misztal/polska pressdziennik baltycki Fot. Karolina Misztal
Żużlowcy gdańskiego Wybrzeża sprawili w niedzielę ogromny zawód swoim kibicom, przegrywając u siebie 43:47 z Wandą Kraków. O opinię po tym meczu postanowiliśmy zapytać Zenona Plecha, byłego żużlowca gdańskiego zespołu.

Przed meczem Nice I Ligi Żużlowej gdańszczanie byli murowanym kandydatem do zwycięstwa nad krakowska Wandą, porażkę śmiało można więc nazywać sensacją.

- Nikt nie spodziewał się tego, że walczące o awans do ekstraligi Wybrzeże przegra z Wandą, która jeszcze niedawno była na krawędzi upadku - mówi „Dziennikowi Bałtyckiemu” Zenon Plech, były legendarny żużlowiec gdańskiego klubu.

Podopieczni trenera Mirosława Kowalika zawodzili zwłaszcza na starcie, praktycznie we wszystkich biegach przegrywając z rywalami wyjścia spod taśmy. O tym, że jest to decydujący o sukcesie na gdańskim torze element żużlowcy musieli wiedzieć.

- Ciężko to wytłumaczyć, zapewne nasi żużlowcy trenowali na inaczej przygotowanym torze, niż ten w trakcie meczu. Nie chcę też zarzucać im braku koncentracji i lekceważenia rywala. W żużlu ubierasz kombinezon, kask i jedziesz, ciężko tu kogokolwiek lekceważyć - tłumaczy Plech.

Wśród kibiców ze sporą krytyką spotkała się decyzja trenera Mirosława Kowalika o wystawieniu na mecz z Wandą Huberta Łęgowika. Dla 22-letniego zawodnika był to debiut w barwach Wybrzeża. Debiut kompletnie nieudany, bo wychowanek Włókniarza Częstochowa wystartował tylko w dwóch biegach, nie przywożąc ani jednego punktu.

- Nie chcę indywidualnie krytykować ani Łęgowika, ani Bielińskiego, ani nikogo innego. Drużyna pojechała beznadziejnie i tyle - kwituje indywidualny wicemistrz świata z 1979 roku.

Teraz pozostaje mieć nadzieję, że słaby występ z Wandą był tylko wypadkiem przy pracy, który stanowić będzie zimny prysznic dla drużyny. Bo przecież celem gdańszczan jest awans do najwyższej klasy rozgrywkowej, nie mogą więc oni pozwolić sobie na podobne wpadki.

- Jeśli nie Wybrzeże, to kto inny ma awansować do ekstraligi? W Gdańsku jest grupa naprawdę bardzo dobrych zawodników. Moim zdaniem prezes Tadeusz Zdunek musi z nimi porozmawiać i wytłumaczyć, że to nie są zawody o czapkę śliwek, ale twarda, męska walka o awans do ekstraligi - kończy Plech.

Polski żużel kuleje marketingowo? "Zawodnicy zdobyli kolejny Puchar Świata, rozjechali się do domów i nikt o tym nie mówił"

Agencja TVN / x-news

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki