Żeglarz i olimpijczyk Maciej Grabowski: Morze jest naszym oknem na świat

1. Co napawa Cię dumą, gdy myślisz o Trójmieście?
Cieszę się, że Trójmiasto się rozwija i jest atrakcyjne nie tylko dla nas, mieszkańców, ale też dla turystów i gości. Wielu znajomych chętnie rzuciłoby rodzinne strony i zamieszkało w Gdyni, Gdańsku czy Sopocie. Gorąco ich namawiam [śmiech].

2. Jaką trójmiejską atrakcję polecasz znajomym z Polski?
Starówka w Gdańsku, sopockie molo czy gdyński Skwer Kościuszki z bulwarem Nadmorskim i plażami to miejsca, w których sam często chętnie odpoczywam. Dla tych z odrobiną zacięcia sportowego mam propozycję fantastycznych tras rowerowych w trójmiejskich lasach.

3. Miejsce, z którym masz niezwykłe wspomnienie.
Są dwa - oba związane z Gdynią. Pierwszym jest Gdyńska Marina, gdzie stawiałem pierwsze kroki żeglarskie pod okiem pana Andrzeja Lutomskiego. Do dzisiaj nie tylko spędzam tam dużo czasu ze względu na treningi, ale też po prostu lubię tam być. Drugie wyjątkowe miejscem to Redłowo, czyli dzielnica w której pomieszkiwałem jako dziecko u dziadków. Teraz mam przyjemność mieszkać.

4. W której części Trójmiasta chciałbyś mieszkać?
Oprócz Redłowa pięknymi dzielnicami są Orłowo (zwłaszcza niedaleko mola) i Kamienna Góra. Nie sądzę, żebym w najbliższym czasie miał opuścić Redłowo.

5. Gdybyś był prezydentem Trójmiasta, jaka byłaby Twoja pierwsza decyzja?
Mamy w Trójmieście wielu wybitnych sportowców, którzy nie są wykorzystywani do promocji regionu. Kilka lat temu Szczecin stworzył świetny program promocji miasta z wykorzystaniem gwiazd sportu i dziwię się bardzo, że podobny pomysł nie zrodził się w Trójmieście.

6. Jeśli jadasz obiady na mieście, gdzie smakuje Ci najbardziej?
Często stołuję się na mieście, jednak te najfajniejsze spotkania przy stole zawsze odbywają się u nas w domu lub u znajomych. Zazwyczaj robimy sushi, bo to danie, którego przygotowanie angażuje prawie wszystkich gości i jest po prostu świetną zabawą.

7. Osoba, która kojarzy Ci się z Trójmiastem.
Zdecydowanie Lech Wałęsa. Nie miałem okazji poznania pana prezydenta osobiście, ale jest dla mnie ikoną zmian, które zaszły nie tylko w Polsce, ale w całej wschodniej Europie. To jedna z niewielu osób tak jednoznacznie kojarzonych z Polską i to wyjątkowe uczucie dumy, kiedy przypadkowo spotkani za granicą ludzie nazwisko "Wałęsa" wymieniają.
8. Gdyby Gdańsk, Sopot i Gdynia były dyscyplinami sportowymi, to jakimi?
Gdynia to nowoczesne miasto, które powinno być bazą widowiskowych regat żeglarskich małych łódek. Sopot od lat jest bazą najlepszych polskich windsurferów. Gdańsk natomiast głównie ze względu na swoją historię jest świetnym miejscem do organizowania wszelkiego rodzaju zlotów żeglarskich, podobnych do The Tall Ships Races, które w tym roku odbyły się w Gdyni.

9. Co powinno być symbolem Trójmiasta?
Powinien być to symbol jednoznacznie kojarzący się z wodą, morzem. Pamiętam, jak jeszcze w podstawówce uczyłem się wierszyka, że morze jest naszym oknem na świat, i myślę, że to "okno" nie do końca zostało wykorzystane.

10. Gdańsk, Sopot czy Gdynia... i dlaczego?
Gdynia. To miasto mojego dzieciństwa, przyjaciół, wspomnień. Kilka lat temu rozważałem przeprowadzkę do Gdańska, piękne miejsce nad Motławą. Zrezygnowałem, bo dla większości przyjaciół byłoby to zdecydowanie za daleko, żeby wpaść na szybką kawę.