Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zdunek Wybrzeże nie planuje kolejnego dosypywania nawierzchni. Kiedy tor stanie się atutem gdańszczan?

Tomasz Galiński
Tomasz Galiński
Przemysław Świderski
Już tylko miesiąc pozostał do pierwszego treningu gdańskich żużlowców przed sezonem 2022. W dalszym ciągu trwają prace nad torem, choć menedżer Eryk Jóźwiak podkreśla, że tym razem nie będzie kolejnych zabiegów związanych z dosypaniem nawierzchni. Ma to sprawić, że Zdunek Wybrzeże wreszcie będzie czuć się u siebie jak w domu.

W ostatnich latach bywało z tym różnie. Zdunek Wybrzeże Gdańsk było krytykowane za całokształt, bo jednak po spadku w 2014 roku zespół nie potrafi awansować do najwyższej klasy rozgrywkowej. Składa się na to wiele czynników, lepszy lub gorszy dobór zawodników, finanse, ale i atut własnego toru, a raczej jego brak.

Do tej kwestii było sporo zastrzeżeń. Mówi się, że najważniejsze są zwycięstwa u siebie, a wyjazdy są tylko dodatkiem. Tymczasem w ubiegłych latach rywale przyjeżdżali do Gdańska i czuli się tu doskonale, w przeciwieństwie do miejscowych zawodników.

- To jest bardzo złożony temat. W kwestii toru zawsze będą dyskusje. Jeśli tor jest atutem i wygrywasz wysoko, zdecydowanie, to słyszymy narzekania, że nie ma walki i jest nudno. Kiedy jest walka, to słychać głosy, że naszych mijają. Kiedy nasi żużlowcy mijają na trasie, to są pretensje czemu przegrywamy starty. Dużo zmieniliśmy w torze przed sezonem. Rodzi się pytanie - dlaczego przeciwnik potrafił się dopasować do nawierzchni, a my nie? Warunku dla obu drużyn zawsze są takie same. Mieliśmy w tym roku kilku zawodników, którzy gorzej jechali kiedy nawierzchnia była trudniejsza. Myślę, że nad tym musimy pracować. To zadanie menedżera. Prosty przykład. Mecz w Gnieźnie. Gospodarze jechali ścieżką po zewnętrznej, a nasi przy krawężniku. Chcąc jechać szerzej trzeba trochę zaryzykować, mocniej przytrzymać motocykl - tłumaczył prezes Tadeusz Zdunek w rozmowie z oficjalną stroną Wybrzeża pod koniec października.

W sezonie 2021 Wybrzeże przegrało u siebie z Orłem Łódź, ale też zremisowało z osłabionym ROW-em Rybnik, Arged Malesą Ostrów czy Cellfast Wilkami Krosno już w fazie play-off. W tzw. kuluarach dało się usłyszeć, że można było się spodziewać takiego, a nie innego stanu rzeczy. Miało to oczywiście związek z dosypaniem znacznej ilości nawierzchni przed poprzednim sezonem. Tor, choć w teorii wyglądał podobnie, w praktyce zmienił się diametralnie i gdańscy zawodnicy nie mogli się w tym połapać. Główkowali, zastanawiali się, kombinowali, natomiast efekt był taki, że często szli w kompletnie złym kierunku.

I choć zawody niejednokrotnie były ciekawe, obfitowały w walkę, to finalnie efekt był daleki od oczekiwań. Bo to rywale lepiej czuli się na gdańskim torze niż gospodarze. Nie można było w żadnym momencie powiedzieć, że jazda Wybrzeża u siebie była jakimkolwiek atutem.

Bywały też sytuacje absurdalne, gdy przy okazji meczu z Wilkami Krosno w play-off Wybrzeżu groził walkower. Tor został bowiem uznany za nieregulaminowy. - Plan był jasny i klarowny, a tor nie dość, że był totalnie różny od tego na treningu, to groził nam walkower, a skończyło się karą dwudziestu tys. złotych. I teraz dochodzi kwestia czy nasz toromistrz zrobił wszystko, co mógł i dlaczego. Błąd w sztuce, brak wiedzy, pech? Piotr Szymko zostaje na kolejny sezon, ale pewne zmiany zostaną poczynione, byśmy w Gdańsku byli mocni - przekonywał prezes Zdunek.

To była poniekąd operacja na otwartym sercu. Takie doświadczenia mają pomóc gdańszczanom. Wnioski zostały wyciągnięte i do podobnych sytuacji ma już nie dochodzić. Ale czy w sezonie 2022 tor będzie atutem Wybrzeża? To akurat trudno powiedzieć.

Miesiąc do wyjazdu na tor

Przypomnijmy, poszczególni zawodnicy rozpoczęli przygotowania do nowego sezonu jeszcze w ubiegłym roku. Każdy z nich dba o formę indywidualnie. Cały zespół spotka się 28 lutego, gdy Zdunek Wybrzeże Gdańsk uda się na kilkudniowe zgrupowanie do Władysławowa.

W dniach 15-16 marca odbędzie się pierwszy trening na torze, a 20 zostanie rozegrany sparing z Motorem Lublin, aktualnym wicemistrzem Polski. Jeśli pogoda pozwoli, gdańszczanie wezmą udział jeszcze w czterech innych sparingach - dwukrotnie z GKM-em Grudziądz, raz z Polonią Piła, a jeden rywal nie jest jeszcze znany. Ponadto, 27 marca będzie miał miejsce IV Memoriał Henryka Żyto.

Pierwszy ligowy mecz nowego sezonu Wybrzeże rozegra w drugi weekend kwietnia, a jego rywalem będzie drużyna Cellfast Wilków Krosno.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki