Mecz Legia - Arka dostarczył kibicom sporej dawki emocji. Żółto-niebiescy wygrali pojedynek 3:2. Jak podkreślił Zbigniew Smółka, było to możliwe dzięki ciężkiej pracy i zaangażowaniu drużyny.
- Zawsze powtarzałem swoim zawodnikom, że Bóg wynagradza ludzi pracowitych i walecznych. Dziś zostawili oni mnóstwo zdrowia i serce na boisku, za co należy im się duży szacunek. Niektórzy zawodnicy doszli do nas tydzień temu, niektórzy raptem kilka dni temu i to było widoczne na boisku. Mamy kilka wspaniałych indywidualności. Paweł czy Luka pokazali, że są świetnymi piłkarzami. Dobrze zagraliśmy jednak jako drużyna, jako cały zespół - powiedział Smółka.
46-letni szkoleniowiec wspomniał też o byłym trenerze Arki, Leszku Ojrzyńskim.
- Duża zasługa oraz podziękowania dla mojego poprzednika i kolegi - trenera Leszka Ojrzyńskiego. Dzięki niemu, a także stworzonej przez niego drużynie, dostałem dzisiaj szansę i cieszę się, że nie zawiodłem - kontynuował Smółka.
Dla żółto-niebieskich mecz do samego końca był nerwowy, choć, jak podkreślił opiekun piłkarzy z Gdyni, wcale taki być nie musiał.
- Zapobiegliśmy wielu sytuacjom, w wielu też mieliśmy trochę szczęścia. Mamy nad czym pracować. Przy stanie 3:2 wychodziliśmy z duża przewagą i ciekawymi kontratakami, którymi powinniśmy byli skończyć ten mecz i uniknąć nerwów. Teraz wracamy do ciężkiej pracy związanej z przebudową naszego zespołu. Dużo pracy przed nami, ale cieszę się, że tak zaczęliśmy sezon - dodał Smółka.
Pierwszy mecz ligowy Arka rozegra w sobotę, 21 lipca w Krakowie z Wisłą (godz. 18).
To one będą zagrzewały Francuzów do boju w finale MŚ. Zjawiskowe WAGs znad Sekwany
Agencja TVN / x-news
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?