Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zbigniew Klejno: Miał złapać węża. Okazało się, że to tylko zabawka

DJ
Rozmowa z mł. ogn. Zbigniewem Klejno z KP PSP w Wejherowie.

Od kiedy jest Pan strażakiem? I dlaczego zdecydował się Pan nim zostać?Moja przygoda z pożarnictwem rozpoczęła się już w roku 1994, kiedy to wstąpiłem do Młodzieżowej Drużyny Pożarniczej (miałem wówczas 14 lat) przy Ochotniczej Straży Pożarnej w Redzie, gdzie obecnie pełnię funkcję Naczelnika OSP. Moją pasję związaną z pożarnictwem pragnąłem realizować zawodowo i w roku 2003 rozpocząłem służbę w Państwowej Straży Pożarnej - Jednostce Ratowniczo Gaśniczej
w Rumi.

Czy pamięta Pan swój pierwszy strażacki raz?Moja pierwsza akcja, która utrwaliła się w pamięci, jeszcze kiedy byłem strażakiem OSP, to wypadek drogowy, do którego doszło w Redzie przy ul. Puckiej. Było to moje pierwsze zetknięcie z osobami poszkodowanymi, którym szybko należało udzielić pierwszej pomocy przedmedycznej. I właśnie tam miałem możliwość zweryfikowania umiejętności nabytych podczas szkoleń.

Która z dotychczasowych akcji była dla Pana najtrudniejsza?Najtrudniejszą akcją, którą pamiętam, był wypadek na Rekowskiej Górce. Zderzyły się tam dwa pojazdy, w wyniku czego poszkodowanych zostało 7 osób, w tym jedno dziecko. Takie zdarzenie wymaga sprawnej organizacji działań ratowniczych: zabezpieczenie miejsca zdarzenia, dokonanie szczegółowego rozpoznania oraz określenie priorytetów działania. Nasze działania polegały na uwolnieniu osób poszkodowanych zakleszczonych we wrakach pojazdów oraz udzielaniu pierwszej pomocy przedmedycznej do czas przybycia zespołu ratownictwa medycznego. Wszystkie wypadki z udziałem dzieci są trudne, tym bardziej gdy samemu jest się ojcem…

Podczas służby zdarzają się zapewne także zabawne historie.Często z kolegami wspominamy zabawne historie, które przydarzyły się nam podczas służby. Pomaga nam to zapomnieć o tych wszystkich stresach, na które narażeni jesteśmy podczas działań ratowniczo - gaśniczych. Jedną z takich historii była akcja, gdzie zadysponowani zostaliśmy do węża, który pojawił się w jednym z ogrodów przydomowych w Rumi. Jakie było nasze zdumienie, gdy po przyjeździe pod wskazany adres pod krzakiem czaił się prawie metrowy…..plastikowy wąż-zabawka.

Jak spędza Pan czas po pracy?W wolnym czasie po służbie, oprócz zabawy z moimi dziećmi, lubię pobyć "sam na sam"
z naturą. Zabieram sprzęt i jadę nad wodę zrelaksować się i powędkować.

Dlaczego warto na Pana zagłosować?Nie wiem dlaczego przełożeni wytypowali mnie do tego plebiscytu. Wydaje mi się, że jestem zwykłym strażakiem, który z pasją wykonuje swoje zadania, tak jak wszyscy strażacy z naszej jednostki. Powiem tak, głosując na mnie Czytelnicy miast Rumi i Redy głosują na cała naszą formację, doceniając to, co robimy na rzecz ratownictwa i ochrony przeciwpożarowej.

Zagłosuj na mł. ogn. Zbigniewa Klejno! Wyślij na nr 72355 SMS o treści: zaw.9 (2,46 zł z VAT)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki