Jak zaczęła się Pani przygoda z Bajlandią?
Przygoda z „Bajlandią” zaczęła się od urodzin moich dzieci. Co roku z niecierpliwością czekałam na te święta. Uwielbiałam dla nich wymyślać różne zabawy, konkursy i tańce. Gościom tak bardzo podobały się uroczystości moich córek, że zaczęli prosić mnie o poprowadzenie urodzin również dla nich. Po pewnym czasie, gdy próśb tych było coraz więcej, postanowiłam zająć się tym zawodowo. Zaczęłam jeździć na różne szkolenia i warsztaty z animacji czasu wolnego, na których nauczyłam się prowadzić i organizować również duże eventy typu pikniki, festyny, bale, imprezy firmowe itp. W 2012 roku otrzymałam z Powiatowego Urzędu Pracy dofinansowanie na podjęcie działalności gospodarczej. To pozwoliło mi wzbogacić mój warsztat pracy. Dzięki otrzymanym środkom finansowym zakupiłam pierwsze pomoce animacyjno-edukacyjne. Od tamtej pory zwielokrotniłam ilość pomocy animacyjnych, dzięki którym eventy, które prowadzę, są atrakcyjniejsze.
Co uważa Pani za swój największy sukces?
Za największy swój sukces uważam dużą, wciąż rosnącą liczbę stałych, zadowolonych klientów. Jak również uśmiechy dzieci i rodziców podczas wspólnych zabaw.
Skąd czerpie Pani inspiracje?
Inspirację czerpię od dzieci. Lubię je obserwować i odgadywać co sprawia im radość. Jak też z popularnych bajek. Co pozwala mi z łatwością wcielać się w role różnych bajkowych postaci oraz tworzyć ciekawe scenariusze zabaw.
A plany i marzenia?
Moje plany i marzenia - dalszy rozwój firmy w Polsce i zagranicą. Podsumowując naszą rozmowę, chciałabym zaznaczyć, że praca ta to moja pasja, w której cenię sobie nade wszystko profesjonalizm.
Rozmawiała joanna surażyńska-Bączkowska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
