Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zawodnik Zdunek Wybrzeża Gdańsk ma problem. Nie jeździ, nie punktuje, nie zarabia. Piotr Gryszpiński straci rok przez regulamin?

Tomasz Galiński
Tomasz Galiński
Jakub Steinborn
Bardzo udana końcówka poprzedniego sezonu sprawiła, że Zdunek Wybrzeże Gdańsk zatrzymało w składzie Piotra Gryszpińskiego. Już nie jako juniora, ale zawodnika rezerwowego, który byłby alternatywą dla Wiktora Trofimowa. Jednak Polak wyraźnie przegrał rywalizację i w zasadzie nie ma okazji do startów. Nie pomaga mu też regulamin rozgrywek, który nie pozwala na jazdę jako "gość" w drugiej lidze.

Gdyby Piotr Gryszpiński był o rok młodszy, nie byłoby żadnych problemów ze startami w drugiej lidze jako gość. Ściga się tam paru młodzieżowców klubów pierwszoligowych, jak choćby Wiktor Przyjemski. Na co dzień reprezentuje Polonię Bydgoszcz, ale gdy ma wolny termin, to przywdziewa plastron klubu z Rawicza. To nie jedyny taki przypadek, bo na najniższym poziomie rozgrywkowym rywalizują nawet zawodnicy z PGE Ekstraligi, tacy jak Bartłomiej Kowalski, Jakub Krawczyk czy Jakub Poczta.

W młodym wieku regularna jazda jest najważniejsza, więc nie ma w tym nic dziwnego. Tym bardziej, że w Polsce nawet w drugiej lidze poziom jest w miarę wysoki. Tacy zawodnicy mają okazję do częstszych startów. Gryszpiński natomiast nie, bo jest o rok za stary, co i tak kuriozalnie brzmi w przypadku 22-letniego zawodnika.

Przepisy są jednak nieubłagane. Jako "gość" w niższej lidze startować mogą wyłącznie młodzieżowcy. Gryszpiński mógłby pójść wyłącznie na wypożyczenie, natomiast wtedy nie mógłby już w tym sezonie wrócić do Wybrzeża, co oczywiście nie jest na rękę gdańskim działaczom. Przed sezonem mówiło się, że GKSŻ dokona zmian w regulaminie, jednak tak się nie stało. Mimo paru ofert po prostu nie było takich możliwości.

Ktoś powie, że Gryszpiński mógł się bardziej starać i wywalczyć sobie miejsce w składzie Wybrzeża kosztem Wiktora Trofimowa. Oczywiście, że mógł. Jednak nawet mimo słabszej ostatnio formy Trofimowa (głównie sprzętowej), różnica między nimi jest kolosalna. Według naszych informacji Gryszpiński na treningach wypada przeciętnie, a równorzędną walkę jest w stanie nawiązać jedynie z młodzieżowcami, którzy - jak dobrze wiemy - nie należą do krajowej czołówki.

Sezon jest w pełni, zawodnicy są objeżdżeni i trudno się temu dziwić. Większość z nich ma już w tym sezonie kilkanaście spotkań, podczas gdy Gryszpiński dostał szansę w zaledwie jednym meczu. A konkretnie w jednym wyścigu. I przyjechał do mety ostatni. Trudno się dziwić, że menedżer Eryk Jóźwiak na niego nie stawia.

Jak tak dalej pójdzie, to Gryszpiński straci rok. Tak to trzeba określić. Oczywiście, od samego początku zdawał sobie sprawę, że będzie miał trudno o jazdę w Wybrzeżu.

Dziś, pewnie nawet gdyby regulamin dopuścił taką możliwość, Gryszpiński miałby problem ze znalezieniem klubu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki