Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zawodnik Trefla Sopot Adam Waczyński: Czas i ciężka praca to jedyne recepty [ROZMOWA]

Paweł Durkiewicz
Przemek Swiderski/Polskapresse
Z Adamem Waczyńskim, koszykarzem Trefla Sopot, rozmawia Paweł Durkiewicz.

Po przygodzie z reprezentacją wróciłeś do treningów z Treflem. Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej?

- Dołączyłem do kolegów we wtorek i mam nadzieję, że pomogę zespołowi najlepiej jak potrafię. Wiem, że chłopacy mieli okres ciężkich treningów, ale myślę, że z każdym dniem będziemy łapać coraz lepszą formę i zgranie. Zespół trochę się zmienił, ale czuję się w nim bardzo dobrze. Atmosfera do pracy na pewno jest pozytywna.

Startujemy z naszym profilem na Twitterze. Czas rozruszać serwis i pokazać, że 140 znaków wystarczy, by oddać sportowe emocje.

— Sport DB (@baltyckisport) September 8, 2013

Porażki w ostatnich sparingach z Anwilem Włocławek trochę zmartwiły kibiców. O co będziecie w stanie powalczyć w najbliższym sezonie?

- Może nie wyglądało to najlepiej, ale wyniki sparingów nie mają tak naprawdę zbyt wielkiego znaczenia. Są to gry kontrolne, w których trenerzy mogą sprawdzić wszystkich graczy w warunkach meczowych. Na pewno chłopacy byli nieco wyczerpani po miesiącu przygotowań, może więc brakowało świeżości. Wiadomo, że jest to ciężki okres dla sportowca. Z każdym tygodniem powinno być coraz lepiej. Ja wierzę w ten zespół i w to, że możemy osiągnąć coś wielkiego. Co do naszej siły, powinniśmy być mądrzejsi po pierwszych meczach sezonu. Dwa razy zagramy ze Stelmetem Zielona Góra - w ramach Superpucharu i w lidze - i wtedy zobaczymy, jak wyglądamy na ich tle.

Wróćmy na moment do kwestii EuroBasketu. Pojawiły się jakieś refleksje co do waszego nieudanego występu?

- Jakieś przemyślenia są, aczkolwiek staram się bardziej te myśli odsuwać na bok. Wiadomo, że każdy z nas musi dokonać jakiejś autorefleksji. Ja uważam, że mogłem grać bardziej agresywnie. Generalnie sądzę, że nie wytrzymaliśmy tej całej presji, jaka na nas zaciążyła. Graliśmy dobrze w sparingach, myśleliśmy, że w grupie wszystko łatwo nam przyjdzie, tymczasem mieliśmy bardzo trudnych rywali. Przecież trzy zespoły z naszej grupy znalazły się w ćwierćfinałach. Ewidentnie nie wyszły nam mecze z Gruzją i Hiszpanią. Z Czechami i Chorwacją podjęliśmy walkę i niewiele zabrakło nam do wygranych.

Z jakimi postanowieniami rozstawaliście się z kolegami z reprezentacji? Eliminacje do kolejnych mistrzostw dopiero za rok i ciężko będzie wam się zrehabilitować.

- Zdajemy sobie sprawę z tego, jak mogli zareagować kibice. Zależało nam bardzo, by wygrać ten ostatni mecz ze Słowenią i żeby choć trochę poprawić sobie humory przed powrotem do kraju. Na pewno bardzo chcemy się odkuć za ten EuroBasket. Wszyscy chcielibyśmy, żeby został z nami trener Bauermann i żebyśmy mogli w podobnym składzie robić coś na dłuższą metę. Potrzeba nam ciężkiej pracy i czasu, to jedyna recepta na osiągnięcie poziomu, na jakim są czołowe drużyny.

Szukasz więcej sportowych emocji?

POLUB NAS NA FACEBOOKU!">POLUB NAS NA FACEBOOKU!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki