Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zauroczenie hip-hopem. Premiera filmu "Jesteś Bogiem"

Henryk Tronowicz
Dawid Ogrodnik (Rahim), Marcin Kowalczyk (Magik) i Tomasz Schuchardt (Fokus)
Dawid Ogrodnik (Rahim), Marcin Kowalczyk (Magik) i Tomasz Schuchardt (Fokus) fot. materiały prasowe
Wchodzący na ekrany kin polski film Leszka Dawida "Jesteś Bogiem" to obraz muzyczny, tyle że cierpki. Dzieło zaskakujące, skłaniające do głębszej zadumy. Z kilku powodów. Film opisuje kondycję wchodzących w dorosłe życie młodych artystów, którzy walą bezradnie głowami w mur twardych realiów polskiej transformacji ekonomicznej. Film jednocześnie opowiada o zawiłych arkanach twórczości artystycznej, a na pierwszym planie dotyka samotności wrażliwego poety, egzystującego w środowisku ludzi wobec sztuki najzupełniej obojętnych.

"Jesteś Bogiem" to fabularyzowana rekonstrukcja rzeczywistych wydarzeń z końca ostatniej dekady minionego stulecia. Historia grupy nieopierzonych muzyków, romantyków współczesnych, których talent w środowiskach opiniotwórczych już zaczął cieszyć się wysokim uznaniem, oni sami jednak nie potrafili się odnaleźć w nowych warunkach ówczesnego życia. Trzech śląskich, zauroczonych hip-hopem chłopaków - Magik, Fokus i Rahim - skrzyknęło się z zamiarem utworzenia nowej grupy wokalnej.

Na czele zespołu stanął 22-letni Magik, triumfator kilku rewelacyjnych koncertów w katowickim Spodku. Artysta z charyzmą. Pisał świetne teksty. Wiedział, czego chce. Był dla Rahima i Fokusa naturalnym autorytetem. Oni mu w aspiracjach nie ustępowali. Zaczęli spotykać się na próbach. W partyzanckich warunkach nagrywali kolejne kawałki. Dyskutowali i kłócili się przy analizie treści i formy przygotowywanych utworów. A kiedy Fokus skłonny był do pójścia na kompromis z redaktorami z Radia, bo przecież żadna Redakcja "im tego tekstu na antenę nie puści", Magik rąbie pięścią w stół: "Przez całe życie robię rzeczy, których nienawidzę, a jak wreszcie chcę zrobić coś, co chcę, to mi nie wolno? Jestem artystą i albo ten kawałek znajdzie się na płycie, albo do widzenia... Decydujcie się!".

Wszyscy trzej czują silną potrzebę pisania piosenek o tym wszystkim, co ich gnębi i niepokoi. Szarpią się z producentami ich utworów, którzy lawirują, nie wywiązując się wobec muzyków z kontraktów. Magik dodatkowo szarpie się z żoną. Nawet sam ze sobą radzi sobie z coraz większym trudem. Nic nie układa się po jego myśli. Popada w coraz głębsze zwątpienie.

Zakończona tragicznie historia Magika przywołuje losy plejady polskich poetów wyklętych, takich jak Marek Hłasko Edward Stachura czy Rafał Wojaczek. Życie każdego z nich kształtowały inne warunki i doświadczenia polityczne, artystyczne, egzystencjalne. Inne okoliczności wpłynęły na tragiczne decyzje każdej z tych osobowości. Ale te ostateczne postanowienia każdego z nich zapadały niemal zawsze znienacka.

Jak ponure przemyślenia musiały ogarnąć Magika, kiedy w noc Bożego Narodzenia powziął decyzję najbardziej tragiczną ze wszystkich. Tego Leszek Dawid w swoim filmie nie mówi. Tego nie wie. Tego nikt nie wie. To najbardziej ścisła tajemnica w ciemni ludzkiej samotności. Jak w prozie u Josepha Conrada: "...dusza jego była obłąkana. Całkowicie osamotniona wpatrzyła się w samą siebie...".

Droga do Fryderyka
Zespół Paktofonika, jedna z legend polskiego hip-hopu, zawiązał się w 1988 r. Grupę tworzyli Wojciech "Fokus" Alszer, Sebastian "Rahim" Salbert oraz Piotr "Magik" Łuszcz, który wcześniej występował w triu Kaliber 44. Ich pierwsza płyta ukazała się w 2000 r. Niektóre utwory, m.in. "Jestem Bogiem", trafiły na radiowe listy przebojów. Osiem dni po premierze płyty "Magik" popełnił samobójstwo. W 2002 r. album otrzymał Fryderyka.

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij, zarejestruj się i w sierpniu korzystaj za darmo: www.dziennikbaltycki.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki