Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zatrucie Odry. Władze Oławy zaprzeczają, by do skażenia rzeki doszło w ich mieście

Hubert Rabiega
Hubert Rabiega
– Na dziś nie mamy żadnych ustaleń świadczących o tym, że skażenie powstało w Oławie – mówi wiceburmistrz tego miasta Andrzej Mikoda
– Na dziś nie mamy żadnych ustaleń świadczących o tym, że skażenie powstało w Oławie – mówi wiceburmistrz tego miasta Andrzej Mikoda Jaroslaw Jakubczak/Polska Press
W rozmowie z polskatimes.pl wiceburmistrz Oławy Andrzej Mikoda podkreśla, że ani Oława, ani działający tam zakład produkcji papierniczej Jack–Pol nie mogły być źródłem skażenia Odry, ponieważ pierwsze miejsca występowania śniętych ryb wędkarze z Oławy ujawnili we wsi Lipki, która położona jest ok. 9 km przed tym miastem. – Skażenie musiało powstać gdzieś wcześniej – przypuszcza Mikoda.

Instytucje państwowe oraz media w całej Polsce od wielu dni poszukują odpowiedzi na pytanie, kto doprowadził do skażenia rzeki Odry. W wielu miejscach jako potencjalne źródło zakażenia Odry wskazywany jest odcinek oławski, a dokładniej działający tam zakład produkcji papierniczej Jack-Pol. Władze Oławy oraz sam firma zdecydowanie zaprzeczają, by w tym miejscu powstało skażenie.

W rozmowie z polskatimes.pl wiceburmistrz Oławy Andrzej Mikoda wskazuje, że pierwsze niepokojące sygnały pojawiły się jeszcze w lipcu. Pierwszy komunikat Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska we Wrocławiu w tej sprawie został wydany 3 sierpnia br.

Wiceburmistrz Oławy zaprzecza, by skażenie powstało w tym mieście

Mikoda podkreśla, że ani Oława, ani działający tam zakład produkcji papierniczej Jack–Pol, nie mogły być źródłem skażenia Odry, ponieważ pierwsze miejsca występowania śniętych ryb wędkarze z Oławy ujawnili we wsi Lipki, która położona jest ok. 9 km przed tym miastem.

Pierwsze śnięte ryby znaleziono we wsi Lipki

Wiceburmistrz wyjaśnia, że oławski zakład Jack–Pol usytuowany jest niedaleko kanału żeglugowego, ale woda w tym miejscu stoi, nie płynie, a śluza była zamknięta (nie odbywa się śluzowanie). Zatem nawet gdyby coś toksycznego wydobyło się z zakładu, trafiłoby do stojącej wody.

– Na dziś nie mamy żadnych ustaleń świadczących o tym, że skażenie powstało w Oławie – mówi Mikoda. Przyznaje, że o zakładzie Jack–Pol krążą różne opinie, ale żadne ostatnie kontrole nie wykazywały nieprawidłowości. – Ostatnia kontrola WIOŚ zakończyła się w kwietniu i nie wykazała żadnych większych uchybień – wskazuje wiceburmistrz Oławy.

"Skażenie musiało powstać gdzieś wcześniej"

– Trudno nam reagować na to, co pisze się w mediach o Oławie w kontekście skażenia Odry. Jako samorząd zareagowaliśmy chyba jako pierwsi. Już 1 sierpnia br. poszły doniesienia do prokuratury; zgłosiliśmy też policji, że mamy do czynienia z ogromnym skażeniem i należy podjąć pilne działania. Wysłaliśmy pisma do wszystkich instytucji, które mogą pobierać próby. Napisaliśmy też do Ministerstwa Klimatu i Środowiska, a także do wojewody i marszałka województwa. My jako samorząd, sami nie mamy możliwości badania wody w rzece – podkreśla Mikoda.

Dodaje ponadto, że na wysokości wsi Lipki, gdzie wykryto pierwsze śnięte ryby, rzeka Odra płynie w otwartym, rolniczym i leśnym terenie. Nie ma tam żadnego dużego zakładu przemysłowego. – Skażenie musiało powstać gdzieś wcześniej – przypuszcza wiceburmistrz Oławy.

– Jako samorząd z niecierpliwością czekamy na wyniki badań i postępowań. Rozmiar katastrofy jest ogromny – mówi Mikoda.

Gazeta Lubuska. Martwa Odra. Odłów ryb w Krośnie Odrzańskim [WIDEO]

od 16 lat

mm

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Zatrucie Odry. Władze Oławy zaprzeczają, by do skażenia rzeki doszło w ich mieście - Portal i.pl

Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki