Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zatoka Pucka śmierdzi od Kuźnicy po Jastarnię. Woda cuchnie, jest mętna i brunatna. O co chodzi?!

Piotr Niemkiewicz
Piotr Niemkiewicz
Coś się dzieje z wodą w Zatoce Puckiej między Kuźnicą i Jastarnią. Zamiast błękitnej wody toń jest mętna i śmierdzi tak, że nie da się wytrzymać w jej sąsiedztwie - raportują mieszkańcy i bywalcy Półwyspu Helskiego. Do Pucyfiku wpłynęły ścieki, obumierają rośliny, czy jest jeszcze inna przyczyna?

Od końcówki sierpnia i w pierwszym tygodniu września mieszkańcy oraz turyści raportują o smrodzie docierającym z Zatoki. Nieprzyjemny zapach jest intensywny i bardzo dokuczliwy - porównywalny momentami do siarkowodoru. Choć nie doskwiera każdemu i bez przerwy.

- Rzeczywiście jest problem, bo zatoka od pewnego czasu śmierdzi - przyznaje Piotr Sulecki, mieszkaniec Kuźnicy. - Zapach nasila się przy wiatrach od strony wody, ale bywają dni, gdy znika.

Wrześniowi turyści, mieszkańcy i rowerzyści przejeżdżający malowniczą trasą dla cyklistów sąsiadującą z zatoką mówią wprost: odór Pucyfiku potrafi odrzucić.

- W takich warunkach przebywanie na plaży i w jej sąsiedztwie jest koszmarem - jednogłośnie deklarują nasi rozmówcy z tej części półwyspu.

W relacjach przykry zapach wybija się na pierwszy plan. Woda okresowo cuchnie jak - w zależności od odczuć naszych rozmówców - gnijące mięso, fekalia lub szczątki roślin. Dodatkowo w płytkiej, przybrzeżnej strefie Zatoka bardziej wygląda jak mętna kałuża z brązowo-szarą wodą.

Zatoka Pucka śmierdzi. Tak bywa, zwłaszcza po wakacjach

Zaniepokojeni stanem wody i zapachami ludzie na własną rękę szukają możliwych źródeł problemu. Na dalszy plan spychają rozkładające się wodorosty i wskazują na oczyszczalnię ścieków. W rejonie Zatoki Puckiej jest jedna - w Swarzewie, która ma też swój oddział w Jastarni.

Czy to stąd do Zatoki Puckiej mogły spłynąć nieczystości? Andrzej Okrasiński, dyrektor Spółki Wodno-Ściekowej „Swarzewo” zdecydowanie odrzuca taką możliwość.

- Nie było żadnych naszych awaryjnych zrzutów ani teraz, ani w czasie wakacji. Nie ma też możliwości, by ścieki, które odbierzemy, bez oczyszczenia dostały się do otwartych zbiorników wodnych - zapewnia. - Tłumaczyliśmy już to urzędnikom z Jastarni, tłumaczyliśmy też policji.

W Swarzewie, Jastarni i sanepidzie w Pucku przypominają, że wrześniowe problemy ze smrodem „Pucyfiku”, to nic nowego, bo o tej porze roku pojawiają się regularnie. I dotyczą tylko niektórych miejsc.

- Cztery, pięć ciepłych tygodni, płytka woda, do tego beztlenowe warunki... stąd się bierze gnicie roślin - wylicza Aleksandra Lange, zastępca dyrektora Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Pucku.

Andrzej Okrasiński ze „Swarzewa” też mówi o możliwych naturalnych przyczynach kłopotliwego smrodu.

- Mało przyjemne zapachy pojawiające się w okolicach Jastarni, czy Swarzewa we wrześniu to skutek obumierających mas roślin, których przybywa wskutek narastającej eutrofizacji Zatoki Puckiej - komentuje szef oczyszczalni w gminie Puck.

Badanie Zatoki Puckiej rozjaśni sprawę?

Jednoznaczną odpowiedź dać by mogło badanie jakości wody w rejonie Kuźnicy. To już zadanie Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Gdańsku, który od nas dowiedział się o problemie. Urzędnicy zajęli się sprawą, choć innego oficjalnego stanowiska jeszcze nie zajęli.

Jeśli problem z wodą „Pucyfiku” będzie poważny, pomocy nie wykluczają też biolodzy z Instytutu Oceanografii Polskiej Akademii Nauk w Sopocie. Dr Piotr Bałazy, który we wrześniu był na półwyspie, dotychczas nie słyszał nic o niepokojącym stanie wody. Sam też, przejeżdżając, nie zauważył złych sygnałów.

Marcin Buchna z ekologicznego stowarzyszenia Nasza Ziemia podpowiada naukowcom, by przyjrzeć się zawartości fosforu w wodzie. Ten mógł się do Zatoki Puckiej dostać z solanką wypłukiwaną z kawern w gminie Kosakowo.

- Jego zwiększona obecność w wodzie skutkuje intensywnym przyrostem masy roślinnej - mówi prezes Naszej Ziemi. - Oczywiście nie wiemy na pewno, czy tak stało się w tym przypadku, ale już w ubiegłym roku alarmowaliśmy, że na sieciach zatokowych rybaków osiada bardzo dużo glonów i innych wodnych roślin. Aby ich ilość gwałtownie się zwiększyła, trzeba im dostarczyć dużej dawki składników pokarmowych, których przecież nie brakuje w wypłukiwanej u nas solance. Dlatego warto uważnie przyjrzeć się jej zawartości.

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki