Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żarty o Amber Gold, czyli przychodzi baba do Marcina P. [ZDJĘCIA]

Jacek Wierciński
www.demotywatory.pl
"Rozszyfrowałem, co oznacza słowo parabank - to odgłos sztabki złota upadającej na podłogę samolotu OLT lecącego do Niemiec" - to tylko jeden z wielu dowcipów autorstwa internautów. W sieci wciąż pojawiają się żarty o Amber Gold i fikcyjne profile Marcina P.

Kurz po spektakularnym upadku piramidy finansowej jeszcze nie opadł, tysiące poszkodowanych, brak kilkuset milionów złotych, kontrole w prokuraturach i sądach, minister sprawiedliwości zapowiada, że zrzeknie się immunitetu, a internauci się... śmieją. Bo choć klientom firmy do śmiechu nie jest, słowa "Amber Gold" w sieci stały się synonimem interesu dla naiwnych.

"Złota rączka"

"Już teraz! Wielka kumulacja! 8 000 000 zł!" - zbitka liczby 8 milionów i słowa "wielka". Proszę, nie żartujmy sobie" - ironizuje na temat wygranej w Lotto twórca profilu Marcina P., oferujący "pierwszym 10 000 osobom (które go polubią) zwrot lokat z Amber Gold gratis". Mężczyzna przekonuje także, że otrzymał wiadomość SMS od Romana Giertycha, który oferować miał mu reprezentację w sądzie. - A to szczwana bestia, chce ogrzać się w blasku mojej sławy - komentuje ofertę byłego wicepremiera i zastanawia się, czy doczeka z żoną złotych godów.

Wokół twórcy piramidy internauci "złoto" odmieniają we wszystkich możliwych konfiguracjach. Jest przedstawiany jako "złota rączka", "złote serce" (dla lwów z oliwskiego zoo) i wielki fan "złotych przebojów".

Być jak Marcin P.

Przedsiębiorstwo Marcina P. pozostaje w sieci alegorią bieżących wydarzeń. "Co łączy polskich siatkarzy i klientów Amber Gold?" - pytano po igrzyskach w Londynie. - "Jedni i drudzy liczyli na złoto" - odpowiadano.
Nieco bardziej makabrycznie autor podpisujący się jako Marcin P. recenzuje głośny film. "Szanowni Państwo, mała refleksja po premierze filmu »Jestem Bogiem« - zarówno ja, jak i Pan Magik wykonaliśmy w swoich życiach wielki skok, tylko że ja na kasę, a Magik przez jej brak..." - pisze.

To niejedyne filmowe wątki. Postać twórcy potężnej piramidy kojarzona jest z agentem Jamesem Bondem ("Golden Eye"), "Złotem dla zuchwałych", ale też bardziej swojskim serialem "Złotopolscy".

Są żarty nieodnoszące się do bieżących wydarzeń, na temat rzekomych powiązań twórcy Amber Gold z zaginioną Bursztynową Komnatą czy informacje o nowych oddziałach spółki otwieranych przy moście Golden Gate w San Francisco i przy praskiej Złotej Uliczce. Marcin P. porównywany jest do mitycznego króla Midasa, ale i pieszczotliwie nazywany Bursztynkiem.

Amber wiecznie żywy?

Choć od wybuchu głośnej afery mijają kolejne miesiące, piramida nie przestaje dostarczać kolejnych powodów do żartów. We wrześniu "pomogła" minister edukacji Krystyna Szumilas, która oznajmiła, że w Amber Gold uwierzyli jedynie ci, którzy nie chodzili do gimnazjów. "Ile osób w ministerstwie chodziło do gimnazjów i uniknęło oszustwa, żądamy ujawnienia pełnej listy nazwisk" - pytano w komentarzach.

Skąd się bierze ironiczny potencjał Amber Gold? "Nie od dziś wiadomo, że śmiech to najlepszy lek na bezradność" - gorzko podsumowuje internauta mario29.

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki