Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zapomniani partyzanci

Mateusz Węsierski
Młodzi miastkowianie w 1949 r. założyli partyzantkę, by walczyć z komunistami...
Młodzi miastkowianie w 1949 r. założyli partyzantkę, by walczyć z komunistami... Archiwum prywatne
Nauczyciel historii trafił przypadkowo na ślad tajnej partyzantki, która w pierwszych latach po II wojnie światowej podjęła walkę z reżimem komunistycznym w Miastku. Część dawnych członków Tajnej Młodzieżowej Partyzantki Krajowej wciąż żyje. Czworo z nich mieszka w Miastku, a założyciel w Gniewie. Odkryciem zainteresował się już Instytut Pamięci Narodowej.

- Na ich trop wpadłem, gdy realizowałem program "Śladami zbrodni", który ogłosił IPN. Wraz z moim uczniem Tomaszem Mendyką dokumentowałem siedziby dawnej bezpieki. Aby być skuteczniejszym, zgłosiłem się do "Polski Dziennika Bałtyckiego", z prośbą o nagłośnienie sprawy. Po artykule zadzwoniła do mnie Zofia Borys. To emerytowana nauczycielka, która dała mi bardzo ciekawą podpowiedź. Otóż jej zdaniem w latach 1949-1952 w Miastku działała tajna młodzieżowa partyzantka, która postanowiła najpierw uprzykrzać życie, a później podjąć też regularną walkę z komunistami - mówi Mariusz Łuczyk, który uczy historii w Gimnazjum im. Jana Pawła II.

I tak do publikacji na temat miejsc kaźni prowadzonych przez Urząd Bezpieczeństwa Łuczyk dołożył obszerną publikację na temat młodych partyzantów z Miastka. Łatwo jednak nie było, bo większość członków TMPK już nie żyje.

- Po dość trudnym śledztwie udało mi się ustalić, że w Miastku wciąż mieszka czterech członków TMPK (Józef Tkaczyk, Stanisław Górkiewicz, Stanisław Bojko i Eugeniusz Świrydo). Z kolei główny założyciel, Bogdan Szarafin, mieszka w Gniewie. Jest też jeszcze Stanisław Pastuszko w Szczecinie - wymienia Łuczyk.

Młodzi partyzanci zaczynali od napisów na murach i od oblania kwasem dębu pokoju. W najlepszym okresie ich organizacja liczyła 50 członków i wciąż się rozrastała.

- Gromadzili broń i kolportowali ulotki. Mieli składki członkowskie, legitymacje, a nawet własną pieczęć - opowiada nauczyciel. - Spotykali się regularnie na strychu domu rodziny Bończak przy ulicy Podlaskiej 21. Tam planowali kolejne kroki. W efekcie powstały już pierwsze struktury w Kościerzynie i Słupsku, a także nawiązali kontakty z grupami ze Szczecina i Potęgowa. Organizacja jeszcze by się powiększała, ale skutecznie i bezlitośnie zniszczył ich Urząd Bezpieczeństwa. Najwidoczniej zadziałał konfident albo ktoś z zewnątrz. Teraz to już jednak mniej ważne - dodaje.
Bogdan Szarafin, założyciel TMPK, wspomina, że ich walka nie ograniczała się tylko do przeciwstawiania się komunistom.
- Walczyliśmy też jeszcze wciąż z Niemcami, którzy tu zostali i zawsze 20 kwietnia, w rocznicę urodzin Hitlera, podpalali lasy. My je potem gasiliśmy. Wtedy Miastko było naszą nową ojczyzną, bo poprzyjeżdżaliśmy tu w ramach zasiedleń po wojnie. Największym wrogiem byli jednak Sowieci. Nie podobało się nam, że wojnę wygraliśmy, a i tak znajdujemy się pod okupacją. Tym razem radziecką - mówi Szarafin.

Partyzanci planowali nawet wysadzić biuro PZPR przy ulicy 1 Maja w Miastku. Nie udało się. W 1952 roku Urząd Bezpieczeństwa wpadł na ich trop. Większość z nich wyszła na wolność dopiero po amnestii, w 1957 roku. W więzieniu byli brutalnie torturowani. W przeciwieństwie do rówieśników, którzy poprzestawali na pobieraniu nauki, nie pokończyli szkół i nie zdobyli zawodów. Pozwalano im tylko pracować fizycznie.

- Żałowaliśmy wtedy tylko, że się nie udało. Że nie doszło, jak oczekiwaliśmy, do wybuchu III wojny światowej, bo nasza działalność była ukierunkowana właśnie na przygotowanie gruntu pod działania partyzanckie podczas wojny - wspomina Szarafin, który założył TMPK, mając 16 lat.

Wojna nie wybuchła. Dorośli już partyzanci zaczęli sobie układać życie. Było im ciężko, bo przez lata nosili piętno TMPK. Nikt z nich nie dał się jednak ugiąć systemowi. Gdy w 1989 roku Polska odzyskała wolność, o partyzantach z TMPK nikt już nie pamiętał. Bogdan Szarafin dostał tylko awans na podporucznika. I tyle. Dziś niedobitki z TMPK żyją w zapomnieniu. Teraz to może się jednak zmienić.

- Cieszymy się z każdego takiego odkrycia. Na razie jeszcze opracowanie nauczyciela z Miastka do nas nie dotarło. Z niecierpliwością czekamy na szczegóły - mówi Adam Chmielecki, rzecznik prasowy IPN w Gdańsku.

Jeśli coś wiesz o tej sprawie

Być może wciąż żyją także inni członkowie Tajnej Młodzieżowej Partyzantki Krajowej z Miastka. A może ktoś zna jeszcze inne szczegóły działalności tej organizacji? Czekamy na sygnały od czytelników: www.bytow.naszemiasto.pl, e-mail [email protected], tel. 059 857 87 81.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki