Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zaostrza się spór pomiędzy prezydentem Elbląga a Solidarnością

Marcin Pszczółkowski
Henryk Słonina zarzuca związkom manipulację opinią publiczną
Henryk Słonina zarzuca związkom manipulację opinią publiczną Anna Arent-Mendyk
Szef elbląskiej Solidarności Mirosław Kozłowski jest oburzony słowami prezydenta Elbląga Henryka Słoniny. Ten zarzuca Kozłowskiemu manipulację opinią publiczną. Twierdzi także, że gdyby nie protesty związkowców, Elmeat, o który ostatnio rozgorzał spór, znalazłby już dawno nabywców.

Kozłowski zapowiada, że nie zostawi tak tej sprawy i już szykuje jakiegoś "haka" na prezydenta. Słonina nie komentuje pogróżek związkowców i twardo stoi przy swoim. Czy to już otwarta wojna na linii związek - ratusz?

- Nie mam już dłużej zamiaru pozwalać na podkopywanie mojego autorytetu i autorytetu związku, który reprezentuję - grzmi Mirosław Kozłowski. - Podejmiemy decyzję, co zrobimy w sprawie pomówień, jakie wobec nas w mediach kieruje prezydent Henryk Słonina.

Nie jest tajemnicą, że Kozłowski i Słonina nie darzą się wielką sympatią. Obaj panowie, głównie poprzez media, nie szczędzą sobie wzajemnych zarzutów. Mirosław Kozłowski, stojący na czele zarządu regionu elbląskiej Solidarności, na każdej konferencji prasowej obwinia Henryka Słoninę o złą sytuację gospodarczą w mieście. Prezydentowi dostało się m.in., gdy zarząd Logstor Polska (producent rur preizolowanych), po ponad miesięcznym strajku związkowców w zakładzie, zamknął w październiku br. fabrykę w Elblągu.

- Co robił prezydent Słonina, gdy ludzie strajkowali? - pytał Kozłowski. - Gdzie zwalniani znajdą pracę w mieście? Przecież prezydent nic nie zrobił, aby w Elblągu pojawili się nowi inwestorzy.

Ostatnio między panami iskrzy w sprawie upadłych ponad trzy lata temu Zakładów Mięsnych Elmeat w Elblągu. Kolejny, piąty już przetarg na zbycie majątku nie doszedł do skutku.

- Dlaczego prezydent nie zajmuje się sprawą Elmeatu? - pyta dalej Mirosław Kozłowski. - W sierpniu br. NIK kontrolował proces upadłościowy zakładu. Teraz już jest jasne, dlaczego przez tyle lat nikt nie chciał kupić Elmeatu. Otóż dopiero w 2007 r. syndyk masy upadłościowej kupił od miasta grunty przy ul. Mazurskiej, na których zlokalizowane są hale produkcyjne i biura. To skandal! Jak można było szukać kupca na zakład, nie dysponując gruntem pod halami.

Prezydent Słonina nie ma sobie nic do zarzucenia. - NIK, kontrolując działalność Urzędu Miejskiego jako wierzyciela publicznego, pozytywnie ocenił działania władz miasta w tym zakresie - twierdzi Słonina. - Żadnej krytyki i sugestii, jakoby to miasto uniemożliwiało sprzedaż czy wznowienie produkcji przez Elmeat, nie zawiera też wystąpienie pokontrolne.

Prezydent twierdzi, że zakładu nie udało się sprzedać na skutek wnoszonych m.in. przez zarząd Solidarności zarzutów do wyceny majątku zakładu. Wnoszone skargi powodowały częste kontrole, a tym samym zniechęcały potencjalnych nabywców.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki