Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zaostrza się konflikt o Dolinę Radości

Jacek Wierciński
Polski Klub Ekologiczny i znany gdański podróżnik Michał Kochańczyk złożyli do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez właściciela terenu
Polski Klub Ekologiczny i znany gdański podróżnik Michał Kochańczyk złożyli do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez właściciela terenu Karolina Misztal
"To nie pierwsza osoba, która próbuje zmienić ten fragment Doliny Radości według własnej koncepcji, mało zwracając uwagę na unikalne walory przyrodnicze tego obszaru" - tak o Romanie Rojku, właścicielu gruntów, na których wysypano kilkaset ciężarówek piasku, pisze dyr. Dzikowska.

Powołując się też na doświadczenie sprzed kilkunastu lat, dyrektor RDOŚ stwierdza, że wtedy "udało się powstrzymać proces dewastacji".

- Tak jak nie możemy się zgodzić na dewastację, tak nie możemy się zgodzić z sugestią Pana Romana Rojka, że udzieliliśmy obciążającej go wypowiedzi, zanim przeprowadziliśmy postępowanie wyjaśniające. Tak nie było. Już w kwietniu bieżącego roku prowadziliśmy postępowanie wyjaśniające, a następnie 18 maja br. wszczęliśmy postępowanie w sprawie szkody w środowisku. Należy nadmienić, że Pan Roman Rojek utrudnia prowadzenie tego postępowania i unika udziału w przewidzianej prawem procedurze - pisze Dzikowska.

Zobacz: Piasek wysypany trzy miesiące temu w gdańskiej Dolinie Radości zdążył już porosnąć trawą, ale to nie zakończyło konfliktu wokół oliwskiego zakątka.

Przypomnijmy, że sprawa wokół Doliny Radości w Trójmiejskim Parku Krajobrazowym trwa początku kwietnia. To wówczas po wycięciu części drzew na podmokłym terenie o powierzchni kilku hektarów wysypano 1000 ton piasku.

Polski Klub Ekologiczny i znany gdański podróżnik Michał Kochańczyk złożyli do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez właściciela terenu - Romana Rojka, który ich zdaniem miał dopuścić się wielu zniszczeń w środowisku naturalnym.

Dzikowska odnosi się również do tego, że właściciel gruntów zapowiedział na naszych łamach pozew cywilny przeciw niej o zniesławienie. - Prowadząc tego typu postępowania, wkraczamy w czyjeś prywatne interesy sprzeczne z interesem publicznym, jakim jest ochrona przyrody. Nie możemy się bać, że te osoby oskarżą nas o zniesławienie czy inne działania i pójdą z tym do sądu - czytamy.

- Naciski ze strony właściciela posesji w Dolinie Radości na konkretnego urzędnika poczytujemy jako próbę utrudniania prowadzenia przez urząd postępowania. Pan Roman Rojek powołał się na to, że z jego podatków opłacani są urzędnicy, ale przecież i z podatków innych obywatel również i oczekują oni, że prawo będzie przestrzegane, a przyroda będzie chroniona jako wartość ważna dla społeczeństwa - dodaje dyr. Dzikowska.

[email protected]

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki