Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zamek w Malborku, Krzyżacy i Grunwald. Muzeum Zamkowe przygotowuje kolejną międzynarodową wystawę. Od kiedy? Sprawdźcie

Radosław Konczyński
Radosław Konczyński
Obraz, która znajduje się w Muzeum Historycznym we Lwowie, ma być sprowadzony na przyszłoroczną wystawę w Malborku.
Obraz, która znajduje się w Muzeum Historycznym we Lwowie, ma być sprowadzony na przyszłoroczną wystawę w Malborku. Wikipedia (domena publiczna)
Tylko do końca 2022 r. w Muzeum Zamkowym w Malborku można oglądać międzynarodową wystawę czasową pt. „Zatem Najświętsza Maria Panna musi oglądać swoją sprofanowaną siedzibę – Malbork między polityką a sacrum (1772-1856)”. Trwają przygotowania do czwartej ekspozycji, która skończy cykl opowieści o dziejach zamku.

Wystawy w Muzeum Zamkowym w Malborku. Jakie można było oglądać?

Od 2019 roku Muzeum Zamkowe stara się opowiedzieć historię zamku za pomocą kolejnych dużych, międzynarodowych wystaw czasowych. Były to:

  • „Sapientia aedificavit sibi domum. Państwo krzyżackie w Prusach”;
  • „Regnum defendo ense et alis tego stricto. Malbork w Prusach Królewskich”;
  • „Zatem Najświętsza Maria Panna musi oglądać swoją sprofanowaną siedzibę – Malbork między polityką a sacrum”.

Tę ostatnią ekspozycję, składającą się ze 146 eksponatów z 16 instytucji i kolekcji prywatnych, można oglądać do 30 grudnia. Stanowi ona opowieść o dewastacji zamku na przełomie XVIII i XIX w. i następnie jego pierwszej, tzw. romantycznej odbudowie w pierwszej połowie XIX wieku.

- Miał być tryptyk, ale trochę ze względu na pandemię, trochę obfitość materiału, będą jednak cztery części opowieści. I we wrześniu 2023 roku nastąpi ta czwarta, o czarnej i białej legendzie zakonu, a więc będzie to mierzenie się ze stereotypami, polityką, ideologią. Bardzo trudny i ciekawy temat, który w tej chwili opracowujemy. Mam nadzieję, że będzie to godne zwieńczenie cyklu – mówi dr hab. Janusz Trupinda, dyrektor Muzeum Zamkowego w Malborku.

Kim naprawdę byli Krzyżacy? To zależy, kto opowiada...

Czwarta ekspozycja rozpocznie się od średniowiecza. Zwiedzającym z jednej strony zostanie przedstawiona propaganda zakonu krzyżackiego, który kreował się na rycerzy Maryi niosących Słowo Boże poganom nad Bałtykiem. W kontrze ukazane będą poglądy krytyków zakonu.

- Oni już w XIII wieku mówili, że Krzyżacy definiują się jako ci, którzy chcą nawracać, a tak naprawdę są zainteresowani tylko utrzymywaniem Prusów, a potem Litwinów w pogaństwie, żeby „mieć co robić”. Oczywiście, to się wszystko nasila po zaborze Pomorza i rzezi Gdańska. Procesy polsko-krzyżackie i jednoznaczne zeznania pokazały zakon od ciemniejszej strony – opowiada Janusz Trupinda.

Czarnym bohaterem byli Krzyżacy w Prusach Królewskich, gdy po wojnie trzynastoletniej na ponad 300 lat nastała tutaj Rzeczpospolita.

- Mieszkańcy dużych miast celebrują wtedy dwu- i trzysetną rocznicę wygnania Krzyżaków z Gdańska, Elbląga, Torunia, traktując ich jak tyranów, których należy wymazać z historii. Potem następują rozbiory Polski i pod nową, pruską władzą następuje kolejna zmiana narracji. Krzyżacy stają się nagle dobrzy i zaczynają być nawet chwaleni. Dochodzimy do XIX w., a więc rządów dynastii Hohenzollernów w Prusach i uznanie Krzyżaków za jej poprzedników – mówi Janusz Trupinda.

Zamek do swoich celów propagandowych używali naziści, a zaraz po II wojnie światowej niewiele brakowało, by budowla zrujnowana w wyniku działań wojennych i przedstawiana jako „gniazdo krzyżactwa” zniknęła z powierzchni ziemi. Opowieść o białej i czarnej legendzie zakonu skończy się w 1989 r.

Kto w końcu wygrał pod Grunwaldem? Litwini twierdzili, że oni

Na wystawie oczywiście nie może zabraknąć – jak mówi dyrektor Trupinda – całego modułu grunwaldzkiego.

- To wykorzystywanie najpierw zwycięstwa grunwaldzkiego w propagandzie polskiej i średniowieczu, gdzie Jagiełło się tym bardzo szczycił. Potem obchody 500-lecia bitwy grunwaldzkiej w Krakowie w 1910 r. Zestawimy z nimi smutne obchody tutaj, w Malborku – informuje Janusz Trupinda.

Co prawda, „Bitwa pod Grunwaldem” Jana Matejki nie zostanie sprowadzona na malborską wystawę, ale trafi tu inne dzieło - „Panorama bitwy pod Grunwaldem” autorstwa Zygmunta Rozwadowskiego i Tadeusza Popiela, która znajduje się w Muzeum Historycznym we Lwowie. Co ciekawe, obraz o długości 10 metrów i szerokości nieco ponad 5 metrów jest trochę większy od płótna Matejki. Zostanie wyeksponowany w Wielkim Refektarzu na Zamku Średnim.

Muzeum Zamkowe sięgnie też po dzieła litewskie, które pokazują, że bitwę pod Grunwaldem wygrali Litwini. Z drugiej strony, będzie można zobaczyć dzieła niemieckie, które ukazywały bohatersko walczącego wielkiego mistrza, nie skupiając się zbytnio na wyniku batalii. Na wystawie nie zabraknie też kącika multimedialnego, gdzie można będzie obejrzeć np. fragmenty kultowego filmu „Krzyżacy” Aleksandra Forda.

- Tych motywów jest bardzo wiele. Medale, numizmaty, ulotki. Pokażemy oczywiście banknoty, które starsi z nas znają, a więc 50 zł z krzyżem grunwaldzkim i Świerczewskim, czy 100 zł z zamkiem malborskim. Pokażemy zjawisko funkcjonowania Krzyżaków w naszej popkulturze, np. szaliki piłkarskie i inne gadżety, które też nawiązują i do Krzyżaków, i do samego Grunwaldu.

Do pomocy w napisaniu scenariusza wystawy dyrektor zatrudnił zespół w składzie: prof. Jacek Friedrich – dyrektor Muzeum Narodowego w Gdańsku, prof. Tomasz Torbus - badacz dziejów zakonu, dr Rafał Żytyniec – dyrektor Muzeum Historycznego w Ełku, prof. Igor Kąkolewski - dyrektor Centrum Badań Historycznych PAN w Berlinie.

To wstęp do stałych wystaw o historii zamku

W opinii Janusza Trupindy, już dotychczasowe trzy ekspozycje „wywindowały muzeum na bardzo wysoki poziom”.

Muzeum Zamkowe w tej chwili jest jednym z najważniejszych muzeów w Polsce i, myślę, nie tylko w Polsce. To są wystawy, które otrzymały wspaniałą infrastrukturę, czyli nowoczesne oświetlenie, najwyższej klasy gabloty, które posłużą jeszcze na długie lata – dodaje Janusz Trupinda.

Ale cel całego cyklu jest jeszcze głębszy: budowa wystaw stałych opowiadających całą historię zamku od jego początków.

- Te doświadczenia zebrane przy organizacji wystaw posłużą nam, by skonstruować opowieść nie tylko w Malborku, równolegle robimy to w Sztumie i Kwidzynie. Nasze zamki, mimo że są bardzo efektowne, mogą się pochwalić wieloma zabytkami osadzonymi w architekturze i wspaniałym wyposażeniem architektonicznym, to jeżeli chodzi o wyposażenie wnętrz, niestety są to zamki puste, gdzie musimy opierać się na narracji przewodników. Ale dobrze by było, gdyby przewodnikom pomóc w postaci ekspozycji. I to jest główny motyw mojej następnej kadencji: budowa stałej opowieści, stałych wystaw w Malborku, Sztumie i Kwidzynie, a za tym idzie nowy system zwiedzania, trasy tematyczne. Myślę, że sporo się zmieni – mówi Janusz Trupinda.

Dyrektorowi z dniem 31 grudnia br. kończy się 5-letnia kadencja, ale właśnie został powołany przez ministra kultury na kolejną, tym razem 7-letnią.

ZOBACZ TEŻ:

Odkrywaj Pomorze z "Dziennikiem Bałtyckim". Zamek w Malborku. Światowa atrakcja w "Koronie królów". Nocą równie piękna! | ZDJĘCIA, WIDEO

od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki