18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zakończył się Gdański Areopag - jesień 2010 (ZDJĘCIA)

Henryk Tronowicz
Debata otwierająca Areopag Gdański - jesień 2010 w filharmonii
Debata otwierająca Areopag Gdański - jesień 2010 w filharmonii Karolina Misztal
Przez trzy minione dni w Polskiej Filharmonii Bałtyckiej na Ołowiance trwała jesienna edycja Gdańskiego Areopagu. Warto zauważyć, że rosnące lawinowo od 10 lat zainteresowanie gdańszczan tym cyklem debat skłoniło organizatorów do wprowadzenia komputerowego systemu losowania miejsc.

Zarazem jednak na wykład otwarty prof. Zygmunta Baumana, wygłoszony w sobotę w Sali Mieszczańskiej gdańskiego Ratusza Staromiejskiego, mógł wejść każdy, bez losowania i - co zwraca uwagę - także to spotkanie zgromadziło komplet słuchaczy.

Do jesiennego Areopagu zaproszono naukowców i duchownych, uczestniczyli w nim filozofowie i historycy, politycy i dyplomaci. Za przedmiot refleksji tym razem obrano cnotę Szacunku, czyli kolejną z ośmiu cnót zdobiących od XVII wieku Złotą Bramę w Gdańsku w postaciach alegorycznych figur. Niezwykle wnikliwą analizę cnoty Szacunku zaprezentował we wspomnianym wykładzie prof. Bauman, nadając mu tytuł "Szacunek - utopia czy konieczność?".

Pojęcie Szacunku na pozór niby nie powinno nastręczać szczególnych interpretacyjnych trudności. Szacunek w rozumieniu obiegowym to sprawa osobistej kultury, grzeczności, jaką powinien okazywać jeden człowiek drugiemu, czy też poważania, jakie winni są sobie nawzajem partnerzy w społecznym współdziałaniu. I to właśnie obiegowe znaczenie Szacunku było w czasie areopagowego dyskursu kwestionowane. Cnota Szacunku bowiem to kwestia złożona, daleka od jednoznaczności, obciążona dwuznacznymi podtekstami. W filozofii od dawna nie ma co do niej zgody powszechnej.

Przeciwnie - toczą się wokół niej gorące spory, np. nie uważa się za zadowalające kryterium "nie czyń drugiemu, co tobie niemiłe". Szacunku można, a nawet trzeba żądać w trybie bezwarunkowym. Szczególnie wtedy kiedy człowiek silniejszy ma przed sobą człowieka słabszego. Warunek Szacunku w takiej relacji może być spełniony dopiero wtedy, kiedy partner w dialogu, z jakiegoś względu słabszy, zostanie uznany za osobę w tym dialogu równorzędną. Kwestia spełnienia cnoty Szacunku - wywodził w Ratuszu Staromiejskim prof. Bauman - komplikuje się także w przypadku przyjęcia reguły "miłuj bliźniego swego jak siebie samego". Problem w tym że tego rodzaju reguły pozostają wyłącznie w sferze postulatów moralnych, a zatem w sferze niepodlegającej kodeksom etyki. W najlepszym razie można je rozpatrywać tylko w planie wyrzutów sumienia. W konkluzji prof. Bauman nie znalazł dla przyszłości idei Szacunku optymistycznej prognozy, chociaż przypomniał mądrą dewizę Anglików, wedle której należy się starać, aby być razem dzięki różnicom.

Rozważania nad kategorią Szacunku nie ograniczają się do relacji jednostkowych. Pierwszy dzień obrad Gdańskiego Areopagu poświęcono uwarunkowaniom Szacunku w relacjach międzyrządowych i debatę zatytułowano "Szacunek i racja stanu - Rosja - Polska - Niemcy". Za stołem zasiedli - profesor Gesine Schwan (koordynatorka rządu Niemiec ds. współpracy z Polską), rosyjski historyk Michaił Narinski (m.in. członek Polsko-Rosyjskiej Grupy ds. Trudnych) oraz Stanisław Ciosek (polski dyplomata, były ambasador RP w Moskwie w latach 1989-1996). Dyskusja w tym gronie toczyła się wokół kwestii poszukiwania wzajemnych pozytywnych relacji na tle bolesnych polskich historycznych doświadczeń.
Słuchacze niemal owacyjnie przyjmowali wystąpienie Gesine Schwan, która w swoim czasie obroniła doktorat na podstawie dzieł filozoficznych Leszka Kołakowskiego i która to w debacie na Ołowiance mówiła po polsku. Sympatię wzbudził także Michaił Narinski, historyk z Moskwy, który realistycznie oceniał szanse na polsko-rosyjskie porozumienie, podkreślając, że wprawdzie Polaków i Rosjan różnią mentalność i pamięć historyczna, ale do zrozumienia obustronnych roszczeń i racji potrzeba przede wszystkim dochodzenia do dziejowej prawdy. Rosyjski uczony przyznał, że temu celowi dobrze służy np. film Andrzeja Wajdy "Katyń", którego emisję w pierwszym programie państwowej telewizji w Moskwie obejrzało 38 mln widzów. W dyskusji z gośćmi z zagranicy Stanisław Ciosek zgodził się z prof. Narinskim, że nieraz szkodliwe napięcia między Polską a Rosją wywoływane są sztucznie, bez uzasadnienia, skoro między obu krajami nie ma roszczeń terytorialnych, a jeżeli Rosja chce być mocarstwem, to niech sobie nim będzie, byle - jak się wyraził - ze swego. Ciosek jednak również nadmienił, że Rosja musi zrozumieć, że można jej się bać!

Debata sobotnia toczyła się wokół zależności między "Arogancją, tolerancją a szacunkiem". Prof. Magdalena Fikus, wybitna specjalistka od genetyki, zastanawiała się nad tym "Dokąd prowadzi arogancja wobec nauki". Dorzucając własne uwagi, profesor Bauman zwrócił uwagę na potrzebę rozróżnienia między "etycznością badań naukowych" a "etycznością naukowców" i zakończył swoją glossę pytaniem: naukowcy strzelają, ale kto kule nosi?

Każde wystąpienie w panelu słuchacze nagradzali oklaskami. Dodam, że największe brawa otrzymał Adam Daniel Rotfeld (były minister spraw zagranicznych), kiedy stwierdził, że środki masowego przekazu nie mają "poczucia odpowiedzialności do tej władzy, jaką mają".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki