Ponownie do występu w Gdańsku zaproszono gwiazdy światowego formatu, które nie zawiodły i zaprezentowały się rewelacyjnie. Cieszy też to, że każdy z koncertów zyskał sporą popularność, dowodząc, że zorganizowanie w Gdańsku festiwalu poświęconego muzyce dawnej było znakomitym pomysłem.
Trudno byłoby wybrać najbardziej udany z festiwalowych koncertów - każdy z nich prezentował odmienne oblicze muzyki dawnej. Zabrzmiały zarówno mistyczne śpiewy średniowiecza w wykonaniu Ensemble Organum, zespołu prowadzonego przez Marcela Peresa, jak i renesansowe kolędy czy perły barokowej muzyki wokalno-instrumentalnej. Być może nie najbardziej udany, ale za to oryginalny był występ brytyjskiej formacji Fretwork, która wykonała Wariacje Goldbergowskie w wyjątkowej aranżacji - na pięciu barokowych violach. Nawet pewne nieścisłości intonacyjne nie przeszkodziły docenić pietyzmu, z jakim przygotowana była ta aranżacja. Przeniesienie Bachowskiej kompozycji na zespół viol uwidoczniło piękno architektury Wariacji Goldbergowskich. Szczególnie docenili to zapewne ci, którzy czuli już może przesyt wykonywaniem Wariacji na dwóch poprzednich festiwalach. Sama traktowałabym jednak takie występy jako miłą odmianę czy przyjemne odświeżenie, nie zaś jako coś, co miałoby na stałe znaleźć sobie miejsce w formule festiwalu Actus Humanus.
Z pewnością jednak w charakter tego muzycznego święta znakomicie się wpisał koncert wyśpiewany przez Ensemble Organum i Marcela Peresa. Bożonarodzeniowe msze, pochodzące z najstarszego znanego obecnie manuskryptu z 1071 roku, zabrzmiały szczególnie pięknie w zabytkowym wnętrzu kościoła św. Jakuba. W prawie ciemnej świątyni, przy blasku zaledwie kilku świec, Peres i Ensemble Organum stworzyli prawdziwe misterium. Niezapomniane przeżycie.
Nie zabrakło także rewelacyjnych instrumentalistów, którzy choć przyćmieni nieco przez gwiazdy wokalistyki, również zaprezentowali się na niezwykle wysokim poziomie. Zjawiskowej Marii Cristinie Kiehr towarzyszyli muzycy z Concerto Soave, których radość muzykowania równoważyła jej pełen powagi i dumy sposób śpiewu, zaś muzycy z Il Complesso Barocco, występujący na jednej scenie z Sonią Priną i Robertą Invernizzi, potrafili zahipnotyzować lekkością i naturalnością swojej gry. Choć występujący już po raz drugi na gdańskim festiwalu Fabio Biondi ze swoim zespołem Europa Galante zepsuł nieco wrażenie towarzyszącą muzyce wizualizacją, przez znaczną większość publiczności odebraną jako przekombinowaną, rozpraszającą i trudną do zrozumienia - to jednak sama mistrzowska jakość gry jego i jego zespołu nie podlega dyskusji.
Trzecia edycja była tak udana również dzięki temu, że okazała się bliższa niż festiwal ubiegłoroczny ideałom programowym Actus Humanus. Koncerty dawały możliwość zapoznania się także z muzyką przedbarokową, były mocniej osadzone w tematyce bożonarodzeniowej. Coraz bardziej znajome twarze słuchaczy dowodzą, że istnieje już grupa stałych bywalców festiwalu. Nie jest to jednak wydarzenie dla wąskiego kręgu wybranych - mimo ekskluzywnego wizerunku festiwal jest, i będzie, atrakcyjną ofertą dla każdego melomana, który chce się zapoznać z muzyką wykonywaną na światowym poziomie.
Znany jest już program czwartej edycji Actus Humanus. Czy do Gdańska ponownie zawitają największe nazwiska ze świata muzyki dawnej? - CZYTAJ więcej we wtorkowym (17.12.2013) "Dzienniku Bałtyckiem" lub w jego wersji elektronicznej.
TU kupisz e-wydanie "Dziennika Bałtyckiego"!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
