Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zakończenie Roku Chopinowskiego w Centrum Stocznia Gdańska

Maja Korbut
Był to pierwszy koncert z cyklu CLASSIC w Centrum Stocznia Gdańska
Był to pierwszy koncert z cyklu CLASSIC w Centrum Stocznia Gdańska Grzegorz Mehring
Polski Chór Kameralny pod dyrekcją Jana Łukaszewskiego, kwartet smyczkowy OPiUM i kompozytor Maciej Małecki - to gwiazdy wieczoru, od którego w minioną niedzielę rozpoczęła się nowa seria wydarzeń w Centrum Stocznia Gdańska.

"Sen Fryderyka", jak nazwano ten koncert od jednego z utworów znajdujących się w programie, nie tylko inaugurował cykl CLASSIC, ale jednocześnie zamykał obchody Roku Chopinowskiego w województwie pomorskim. Pożegnanie z Fryderykiem i jego muzyką zostało jednak tylko delikatnie zaznaczone. W programie koncertu nie znalazły się kompozycje Chopina, a jedynie utwory jego rówieśnika, Roberta Schumanna. Mocniejszym nawiązaniem do muzycznego patrona tego roku były kompozycje współczesnego polskiego twórcy Macieja Małeckiego, który się inspirował twórczością Chopina przy ich pisaniu. Trzeba przyznać, że kompozytor wykazał się talentem - zarówno w utworach wykonywanych przez chór, jak i przez kwartet nawiązania chopinowskie były doskonale słyszalne, ale jednocześnie na tyle dyskretne, aby nie przeszkadzać w odbiorze tych dzieł także jako osobnych kompozycji.

Równie wielkie wyrazy uznania należą się wykonawcom koncertu. Polski Chór Kameralny pod dyrekcją Jana Łukaszewskiego po raz kolejny udowodnił swoją klasę. Ich wykonanie pieśni Schumanna zachwycało lekkością, wdziękiem i precyzją, ale także niezbędną przy romantycznych utworach ekspresją. Równie romantycznym, pełnym jednocześnie liryzmu i dramaturgii wykonaniem kwartetu smyczkowego a-moll Schumanna oczarował publiczność kwartet OPiUM. Jednak dopiero "Sen Fryderyka", napisany zresztą przez Macieja Małeckiego specjalnie dla tego zespołu, pozwolił im pokazać pazur.

Na zakończenie wieczoru Polski Chór Kameralny zaśpiewał utwór "Walc Scherzo", również Macieja Małeckiego. Dzieło łączyło w sobie żartobliwe nawiązania do utworów Chopina z potężnymi, a zarazem wzruszającymi brzmieniami i popisowymi partiami wokalnymi. To było bardzo dobre podsumowanie tego wieczoru.

Można więc uznać pierwszy koncert z serii CLASSIC w CSG za udany. Postindustrialne wnętrza hali stoczni znakomicie się sprawdziły w roli miejsca koncertu muzyki poważnej, nawet jeśli kilka razy zdarzyło się, że wentylacja była słyszalna na równi z grającym piano kwartetem... Z niecierpliwością będę czekała na kolejny koncert z tego cyklu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki