Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zakochani w hali Ergo Arena. Polscy siatkarze chwalą gdańsko-sopocki obiekt

Rafał Rusiecki
W niedzielę doszło do pierwszych oświadczyn w Ergo Arenie
W niedzielę doszło do pierwszych oświadczyn w Ergo Arenie Karolina Misztal
Czy gdańsko-sopocka Ergo Arena ma szansę stać się kluczową halą dla polskiej siatkówki? Słuchając naszych reprezentantów, nie ma się cienia wątpliwości, że u nas czują się wyśmienicie. Pokazali to w niedzielę, kiedy w spotkaniu Ligi Światowej ograli Argentynę 3:1. Potem jeszcze długo dziękowali publiczności za wsparcie. To ciekawe o tyle, że przez lata w kontekście najlepszej atmosfery wymieniali jednym tchem katowicki Spodek.

- Nasza ostatnia passa nie była zbyt dobra i fajnie, że się odrodziliśmy - wyjaśnia Michał Winiarski, przyjmujący reprezentacji Polski. - My nie lubimy grać przed trójmiejską publicznością, my to uwielbiamy. Naprawdę. Myślę, że tutaj jest klimat wyjątkowy w skali kraju. Hala została skonstruowana w ten sposób, że cały czas publiczność jest blisko nas, mamy z nią kontakt. Kibice są naszym siódmym czy ósmym zawodnikiem.

Piotr Nowakowski, środkowy naszej reprezentacji, idzie nawet o krok dalej.

- Mnie osobiście grało się tutaj bardzo dobrze. Moim zdaniem, ta hala, wypełniona po brzegi kibicami, jest jednym z najlepszych siatkarskich obiektów, na jakich mogliśmy do tej pory grać. Naprawdę mecze w Gdańsku są dla mnie czystą przyjemnością - tłumaczy siatkarz Asseco Resovii.

- Na pewno miło jest słyszeć takie opinie od siatkarzy, a wcześniej od koszykarzy i piłkarzy ręcznych - mówi Bartosz Tobieński, rzecznik prasowy Ergo Areny. - Nie sądzę, żeby była to z ich strony wymuszona kurtuazja. W hali w niedzielę było sporo osób spoza Trójmiasta, ale zdecydowaną większość stanowili miejscowi kibice. To pokazuje, jaką popularnością cieszy się siatkarska reprezentacja.

Kibice po raz kolejny byli głównymi aktorami siatkarskiego widowiska. W niedzielny wieczór na trybunach zasiadło aż 11 891 osób.

- Była to jedna z największych imprez sportowych, porównywalna do meczu otwarcia [Polska grała wówczas z Brazylią - przyp. aut.] czy wydarzeń pokroju gal KSW - dodaje Bartosz Tobieński. - Na pewno kibiców było więcej niż chociażby podczas kwietniowego meczu piłkarzy ręcznych ze Szwecją i trochę więcej niż na pamiętnych koszykarskich derbach Trójmiasta.

Ergo Arena wyśmienicie zdaje więc test przed zbliżającymi się mistrzostwami Europy. Przypomnijmy, że we wrześniu całe Trójmiasto będzie żyć siatkówką. W hali na granicy Gdańska i Sopotu Polacy grać będą grupowe mecze z Francją, Turcją i Słowacją. Natomiast w hali Gdynia poziom sportowy będzie jeszcze wyższy, ponieważ wystąpią tam Rosjanie (mistrzowie olimpijscy z Londynu), Bułgarzy (4 miejsce podczas ubiegłorocznych igrzysk), Niemcy oraz Czesi.

Przypomnijmy, że mistrzostwa Europy Polska współorganizuje z Danią. I to właśnie reporterzy z tego kraju byli pod wrażeniem atmosfery panującej w gdańsko-sopockim obiekcie. Pytali o to także Andreę Anastasiego, włoskiego selekcjonera naszej reprezentacji. - Kocham Polskę i kocham naszych kibiców. Za każdym razem brakuje mi słów, aby opisać to, jak nas witają. Czuję się zaszczycony tą atmosferą. Kibice kochają mój zespół. A my staramy się to odwzajemnić grą - opowiadał Duńczykom Anastasi.

O tym, że w Ergo Arenie w niedzielę emocje były wyjątkowe, może świadczyć także fakt, że podczas meczu doszło do pierwszych, oficjalnych zaręczyn. Lubujący się głównie w koszykarskich widowiskach gdański fotoreporter Wojciech Figurski zdecydował się oświadczyć jednej z sopockich cheerleaderek - Agnieszce Dąbkowskiej. Prawie 12 tysięcy osób czekało na jej odpowiedź i przy ogólnej wrzawie usłyszało "tak".

O awansie siatkarzy do turnieju finałowego Ligi Światowej zadecydują po dwa mecze z USA i Bułgarią. - To bardzo mocne zespoły. Każdy z nich będzie robił wszystko, żeby znaleźć się w turnieju finałowym - ocenia Łukasz Żygadło, rozgrywający naszej reprezentacji. Większe wymagania fani siatkówki będą mieli od reprezentacji podczas wrześniowych mistrzostw Starego Kontynentu. To przecież turniej dużo bardziej prestiżowy.

- Wierzę, że do czasu mistrzostw Europy będziemy grać zdecydowanie lepiej - deklaruje włoski selekcjoner. - Z każdym dniem powinno to wyglądać coraz lepiej. Nie jesteśmy obecnie w najwyższej formie. Mamy małe problemy. Pracujemy nad tym z całą drużyną. Wszyscy wiedzą, że we wrześniu nasza postawa na parkiecie musi być zupełnie inna.

A we wrześniu 2014 roku kolejna wielka impreza w Ergo Arenie - mistrzostwa świata. Oby także z udziałem Polaków.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki