Za dziurawym ogrodzeniem bele zbitych śmieci. Zamiast szczelnego magazynu, przestarzała hala z prowizorycznie zawieszoną plandeką w miejsce wrót. Do tego szczury biegające po okolicy i śmieci rozrzucone przed główną bramą wjazdową - taki widok zastali w Wielkiej Słońcy (pow. tczewski) inspektorzy WIOŚ.
Do zakładu zawitali z kontrolą po alarmujących sygnałach od mieszkańców pobliskich domów. Ci skarżyli się, że z terenu użytkowanego przez gdyńską spółkę Sortecco dobywa się nieznośny fetor. Ustalenia Wojewódzkiej Inspekcji Ochrony Środowiska potwierdziły obawy mieszkańców - według nich, przedsiębiorca łamał zasady gospodarowania odpadami. Musi teraz zapłacić karę.
W Wielkiej Słońcy, nieopodal trasy nr 91, ma powstać przetwórnia odpadów. Na razie jest tu tylko magazyn odpadów - przystanek w ich dalszej drodze. Jednak jeśli plany spółki Sortecco z Gdyni wypalą, ruszy tu produkcja tzw. paliwa alternatywnego (wsadu do pieców przemysłowych).
Źródło surowca firma ma już zapewnione - w kwietniu 2013 r. wygrała przetarg ogłoszony przez Zakład Utylizacyjny z gdańskich Szadółek, największe składowisko odpadów na Pomorzu. Za 6,5 mln zł zabierze z Szadółek wszystkie śmieci, które mają wartość opałową. Kontrakt zawarto na 1,5 roku.
Dzięki tej umowie ZUT zmniejsza ilość śmieci lądujących na hałdzie, a wysypisko wolniej się zapełnia. Za to Sortecco zarabia podwójnie - najpierw na odbiorze śmieci z Szadółek, a później - po przetworzeniu ich - na sprzedaży paliwa alternatywnego. Jak przyznają władze spółki, na razie firma musi radzić sobie przy pomocy podwykonawców. Chciałaby jednak stanąć na własnych nogach.
Za bałagan w obejściu zakładu oraz niedostateczne zabezpieczenie przechowywanych śmieci Sortecco musi zapłacić 10 tys. zł kary.
- Oceniając okoliczności mające znaczenie przy ustalaniu wysokości kary pieniężnej, wzięliśmy pod uwagę skalę prowadzonej działalności, stopień naruszenia warunków określonych w pozwoleniu starosty oraz istniejące w związku z tym zagrożenie dla środowiska - tłumaczy Radosław Rzepecki, wicedyrektor WIOŚ. - Decyzja starosty zobowiązuje firmę do magazynowania odpadów w sposób uporządkowany, zabezpieczony przed dostępem osób trzecich i niestwarzający negatywnego oddziaływania na zdrowie ludzi i środowisko.
Prezes Sortecco Adam Roszczyk zapowiedział "wyczerpanie procedury odwoławczej" w tej sprawie. Odmówił jednak szerszego komentarza i odniesienia się do uwag WIOŚ.
Kara za bałagan w Wielkiej Słońcy to nie pierwsze problemy biznesmena - więcej o tym CZYTAJ w piątkowym (15.11.2013) papierowym wydaniu "Dziennika Bałtyckiego" lub w jego wersji elektronicznej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?