Zakaz handlu w niedziele. Wycofanie uderza w "Solidarność"
Częściowe wycofanie z zakazu handlu w niedziele i powrót do dwóch niedziel handlowych w miesiącu - takie rozwiązanie rozważane jest przez Prawo i Sprawiedliwość, szczególnie, że eksperci Biura Analiz Sejmowych sugerują:
- zrezygnowanie z trzech niedziel objętych zakazem handlu w miesiącu (zmiany obowiązują od początku 2019 roku),
- wycofanie z dalszego zaostrzania przepisów (całkowity zakaz handlu w niedziele).
Przypomnijmy również, że ustawa o zakazie handlu w niedziele w 2019 roku wiąże się z tylko jedną niedzielą handlową w miesiącu, natomiast od 2020 zakazem handlu mają być objęte wszystkie niedziele.
Czytaj także:
Wrócą dwie niedziele handlowe? Wyborcy nie chcą całkowitego zakazu
Wycofanie się z zaostrzeń ws. niedziel handlowych nie budzi entuzjazmu "Solidarności". Jak mówi Alfed Bujara, przewodniczący handlowej "S" na łamach serwisu money.pl to jedna z ważniejszych dla pracowników reform.
Nie ma tematu wycofania się z ograniczenia handlu w niedzielę. To jest jedna z ważniejszych reform dla ludzi, dla pracowników, która w Polsce udała się od wielu lat - mówi Bujara.
Premier Mateusz Morawiecki mówił jednak, że rząd weźmie pod lupę skutki ustawy o zakazie handlu, dokonując przeglądu tego jaki wpływ ma na:
- większe i mniejsze sklepy rodzinne,
- ludzi i ich oczekiwania.
Jesteśmy rządem, który słucha społeczeństwa. Wkrótce zapadną decyzje - powiedział premier Mateusz Morawiecki.
"Solidarność": Likwidacja ograniczenia handlu to cios w setki tysięcy pracowników
Ewentualne zmiany w przepisach dot. zakazu handlu w niedziele nie podobają się handlowej "Solidarności", która tłumaczy, że byłby to cios w setki tysięcy pracowników, którzy są przepracowani i wyzyskiwani.
Politycy i rządzący wzięli na siebie odpowiedzialność za los pracowników, za los wyzyskiwanych i przepracowanych osób. Nie wyobrażam sobie nawet, że ktoś może wpaść na pomysł, by ograniczenie handlu likwidować. To nie byłby cios w "Solidarność", tylko w setki tysięcy pracowników - powiedział przewodniczący handlowej "S" - Alfred Bujara w rozmowie z money.pl.
Ponadto przypomniał, że pod projektem, który zakładał wprowadzenie wszystkich wolnych niedziel od handlu podpisało się setki tysięcy obywateli.
Eksperci oceniają: Zakaz handlu szkodliwy dla małych sklepów
Związek Przedsiębiorców i Pracodawców informuje, że liczba osób popierających zakaz handlu w niedziele spada. Ustawa o zakazie handlu w niedziele odbiła się na właścicielach małych sklepów, a zyskały:
- stacje benzynowe,
- dyskonty.
Od wprowadzenia niedzielnego zakazu handlu zbankrutowało blisko 16 tys. małych sklepów.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Czy Katowice nadaja się do mieszkania? Panel dyskusyjny DZ
TYDZIEŃ Magazyn reporterów Dziennika Zachodniego
Komentarze
Uzasadnij naruszenie regulaminu:
Ograniczenia
AS (gość)
Zakazy, jakiekolwiek by nie były lub czegokolwiek dotyczyły, są zawsze źle odbierane.
Praca w niedzielę nie jest czymś, co chciałbym robić, ale dlatego, że w ciągu tygodnia poświęcam pracy ponad 10h/dzień. Duże miasto i dojazdy zabierają kolejne 2h. Małe dzieci (ubieranie, przebieranie,...
Zakazy, jakiekolwiek by nie były lub czegokolwiek dotyczyły, są zawsze źle odbierane.
rozwiń całośćPraca w niedzielę nie jest czymś, co chciałbym robić, ale dlatego, że w ciągu tygodnia poświęcam pracy ponad 10h/dzień. Duże miasto i dojazdy zabierają kolejne 2h. Małe dzieci (ubieranie, przebieranie, karmienie, zabawa, ...) kolejne 2h, trochę innych rzeczy, np. przelewy kolejną 1h.
Sobota? Hmmm a posprzątanie mieszkania? A zakupy spożywcze? A ugotować obiad? Itd.
Niedziela pozostawała tym dniem, który rodzinnie można było spędzić na zakupach dla dzieci, dla rodziców (np. ubrania do pracy), na kino jakaś restauracja.
Ostatnio byliśmy w kinie w niedzielę wolną od handlu. Ile można żreć ciast, pić kawy i oglądać filmów w pustej galerii? Próbowano ratować sytuację konkursami dla dzieci z malowaniem twarzy. Żenada... Dookoła pusto, 5 dzieci na krzyż, muzyka w tle i jej echo w pustej galerii. Na środku gościu produkujący się do 20 osobowego tłumu.
Jarmarki? Odpadają, bo to też najczęściej pracownicy, a przecież kupić, spróbować regionalnych rzeczy też by się chciało, no i promocja jest to dla regionu.
A przecież otwarcie galerii czy hipermarketu (bo to jest główny powód tego zamieszania) powodowało, że przy okazji kupowało się jeszcze inne rzeczy (oprócz spożywki), pamiątki, ubrania czy inne rzeczy w małych sklepach właścicielskich. A teraz tego się nie robi, bo się nie chce nosa wyściubić z domu, bo po co? I dlatego sklepy padają.
Zgłoś naruszenie treści / +1 / 0
Zakaz handlu.
Anita. (gość)
Wszystkie niedzielę powine być czynne bez zakazu. Nikt nie powinien robić zakazów. A jak ktos nie chce pracowac w handlu proponuje zmiane pracy.
(0)
Zgłoś naruszenie treści / +1 / 0
ddd
ddd (gość)
Ale ta ustawa nie zakazuje handlu tylko ogranicza, właściciel może stanąć za ladą z rodziną. Nie rozumiem problemu.
Zgłoś naruszenie treści / +1 / -1
Odpowiedź
AS (gość)
Na jakiej podstawie uważasz, że właściciel może "stanąć za ladą razem z rodziną"?
W polskim prawie nie ma czegoś takiego jak firma rodzinna, jest jednoosobowa działalność gospodarcza. Natomiast spółki cywilne i inne, by mogły legalnie pracować "rodziny za ladą", jak to określasz, jest jak na...
Na jakiej podstawie uważasz, że właściciel może "stanąć za ladą razem z rodziną"?
rozwiń całośćW polskim prawie nie ma czegoś takiego jak firma rodzinna, jest jednoosobowa działalność gospodarcza. Natomiast spółki cywilne i inne, by mogły legalnie pracować "rodziny za ladą", jak to określasz, jest jak na lekarstwo, by nie powiedzieć, że wcale.
Nie rozumiesz problemu, bo on Cię nie dotyczy.
Jakby Tobie zabronić pisania komentarzy pod artykułami, to by Cię skręcało.
(0)
Zgłoś naruszenie treści / +1 / 0