Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zakaz eksportu bursztynu z Rosji doprowadzi do upadku setek firm na Pomorzu

Jacek Sieński
Targi Amberif i Ambermart są wizytówką Gdańska, będącego centrum wyrobu biżuterii z bursztynu. Uczestniczą w nich  co roku setki wystawców i kontrahentów z całego świata
Targi Amberif i Ambermart są wizytówką Gdańska, będącego centrum wyrobu biżuterii z bursztynu. Uczestniczą w nich co roku setki wystawców i kontrahentów z całego świata Tomasz Bołt
Wprowadzenie przez Rosję zakazu eksportu bursztynu wydobywanego w kopalni w Jantarnym, w obwodzie kaliningradzkim, może doprowadzić do upadku setek firm naszej branży bursztynniczej i utraty tysięcy miejsc pracy. Jedynym wyjściem z tej sytuacji jest rozpoczęcie eksploatacji polskich złóż, o co od lat starają się bezskutecznie organizacje zrzeszające firmy jubilerskie.

Jeszcze w połowie ubiegłej dekady w Polsce funkcjonowało półtora tysiąca małych i dużych firm wytwarzających biżuterię bursztynową, które zatrudniały ponad 10 tysięcy pracowników. Szacuje się, że wartość ich wyrobów, eksportowanych do krajów zachodnich Unii Europejskiej, Ameryki Północnej i dalekowschodnich, przekraczała rocznie 300 mln euro.

W roku 1996 nasi bursztynnicy kupowali łącznie w Jantarnym rocznie około 1000 ton surowca, a w roku 2005 ilość ta spadła do 190 ton, przy wzroście jego cen o 50 proc. i utrzymujących się na niezmiennym poziomie cenach biżuterii bursztynowej. Dziś cena 1 grama bursztynu, w bryłkach stanowiących surowiec jubilerski najwyższej jakości, osiągnęła 40 dolarów, czyli tyle, ile za taką samą ilość złota.

- Już przed dziesięciu laty zaczęliśmy odczuwać skutki niedostatku i ciągle rosnących cen importowanego bursztynu, przy utrzymujących się wciąż na tym samym poziomie cenach wyrobów jubilerskich - przypomina Karol Kowalski, przewodniczący Komisji Branżowej Złotniczo-Jubilerskiej Pomorskiej Izby Rzemieślniczej Małych i Średnich Przedsiębiorstw w Gdańsku. - Wystąpiliśmy wówczas do Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego w Gdańsku i prezydenta Gdańska z wnioskiem o rozpatrzenie możliwości wydania koncesji na poszukiwanie i wydobywanie bursztynu, na obszarze należącym do miasta. Firmy jubilerskie, które go przetwarzają, utworzyły nawet spółkę. Wtedy była to jedyna możliwość uniezależnienia się od dostaw drożejącego surowca z Rosji. Jednakże nic z tego nie wyszło. Dziś, gdy dostawy bursztynu zostały wstrzymane, nie mamy innej alternatywy.

Wobec pogarszającej się sytuacji branży, w poniedziałek przedsiębiorcy rozmawiali o sprawie wydobywania bursztynu w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Pomorskiego w Gdańsku. - Na razie napotykamy wciąż na barierę, którą stanowi uchylanie się władz różnych szczebli od podjęcia decyzji pozwalających na sięgnięcie po zasobne złoża krajowe w rejonie Zatoki Gdańskiej czy na Lubelszczyźnie - Karol Kowalski. - Choć są one udokumentowane przez Państwowy Instytut Geologiczny.

Branży jubilerskiej niewiele pomoże koncesja wydana firmie Handel i Minerały Nowak. Zezwala ona na wydobywanie kruszywa budowlanego oraz - przy okazji - bursztynu na gdańskich Stogach. Tereny te są jednak już dokładnie spenetrowane przez bursztyniarzy, którzy latami wydobywali surowiec nielegalnie.

Przewodniczący Kowalski zwraca uwagę na problem utraty tysięcy miejsc pracy na Pomorzu, na którym funkcjonuje najwięcej firm branży bursztynniczej, obecnie zagrożonych likwidacją. Przy obróbce jubilerskiej kilograma bursztynu zatrudnienie ma przez miesiąc dwóch pracowników.

Brak surowca musi się więc przełożyć na spadek liczby miejsc pracy. Zajęcie stracą też pracownicy wielu firm różnych branż, ko- operujących z zakładami jubilerskimi. Nie do odrobienia może być także utrata zagranicznych rynków zbytu. Polskie firmy miały na nich wyrobioną markę i ugruntowaną pozycję wiarygodnych dostawców oryginalnej biżuterii bursztynowej. Uznanie na świecie ma również polskie wzornictwo artystyczne, chętnie naśladowane przez wytwórnie chińskie, które teraz bez przeszkód wykupują rosyjski bursztyn.

Zakłady bursztynnicze wykorzystują jeszcze resztki zapasów surowca. Ostatnio za pełnowartościowy uznano nawet bursztyn prasowany z jego okruchów, dawniej nie- traktowany na równi z naturalnymi bryłkami.

Natomiast niepokojącym zjawiskiem jest pojawianie się na rynku wyrobów jubilerskich z podróbkami naturalnego bursztynu bałtyckiego.

Na obszarze Gdańska, przymorskiego pasa Żuław i na Mierzei Wiślanej bursztyn wydobywa się nielegalnie. Pozbawia to państwo dochodów, a bursztyniarze nielegalnie pozyskujący surowiec dewastują środowisko naturalne. Gdy tymczasem legalnie działające firmy mogą zapewnić gminom i budżetowi państwa dochody oraz prowadzić systematycznie rekultywację terenów, na których wydobywa się bursztyn.

[email protected]

Treści, za które warto zapłacić! REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI

Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki