Ruch Chorzów, Cracovia, Pogoń Szczecin, Górnik Łęczna i Korona Kielce - to kolejki rywale, z którymi Lechia przegrywała mecze wyjazdowe. Ta seria wygląda fatalnie i już pora, żeby ją przełamać.
- Chcemy złapać serię, bo nie możemy raz wygrywać, a zaraz łapać jakąś porażkę. Mamy na tyle mocny zespół, że musimy wygrywać seriami, bo tych meczów zostało już mało. Trzeba łapać punkty, bo tabela jest bardzo spłaszczona, więc w Lubinie też musimy wygrać. Zagłębie gra w piłkę i jeśli nie będzie się tak bardzo cofało, to będzie więcej miejsca na boisku - powiedział Michał Mak, skrzydłowy biało-zielonych, jeden z bohaterów meczu z Piastem.
Lubin to akurat dobre miejsce na przełamanie złej passy wyjazdowej. Lechia przegrała tam po raz ostatni w 2010 roku - 1:3. Potem trzy kolejne spotkania zakończyły się zwycięstwami gdańszczan - 1:0, 3:0 i 3:1. Powody do optymizmu są dzięki dobrej grze biało-zielonych w tej rundzie. Po trzech kolejkach Lechia zajmuje drugie miejsce w tegorocznej tabeli, ustępując jedynie Legii Warszawa. Zagłębie jest siódme. Można zaryzykować stwierdzenie, że trener Piotr Nowak postawi na ten sam skład, który zaczął mecz z Piastem. Lechia prezentowała się wyśmienicie i nie ma większego sensu, żeby teraz mieszać. Tym bardziej, że w Gdańsku został chory Sebastian Mila, który zapewne będzie gotowy do gry na kolejny mecz z Jagiellonią. Pod uwagę nie jest brany też Sławomir Peszko. Skrzydłowy ma kontuzję mięśnia zasłaniacza uda i czeka go teraz około dwutygodniowa przerwa w treningach.
Follow https://twitter.com/baltyckisportDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?