Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zagłębie Lubin - Arka Gdynia. Walczą o finał Pucharu Polski

Janusz Woźniak
Tomasz Bolt/Polskapresse
We wtorek w Lubinie piłkarze Arki Gdynia zaczynają rywalizację o finał Pucharu Polski. Mecz Zagłębie - Arka, początek o godzinie 18.30, pokaże TVN Turbo.

Gdynianie w fazie półfinałowej PP grają po raz czwarty. Tylko raz, w 1979 roku, udało im się po zwycięstwie 3:0 nad Szombierkami Bytom awansować do finału. W decydującym meczu pokonali Wisłę Kraków 2:1 i do dzisiaj zdobycie Pucharu Polski jest największym sportowym sukcesem w historii klubu. Teraz żółto-niebiescy mają szanse nawiązać do tych wydarzeń nie tylko we wspomnieniach. Nie da się jednak ukryć, że faworytem w tym pucharowym dwumeczu jest drużyna doświadczonego trenera Oresta Lenczyka. Wprawdzie Zagłębie musi walczyć o utrzymanie w ekstraklasie, ale awans do finału i ewentualne zdobycie krajowego pucharu jest kuszącą perspektywą. Nawet dla Lenczyka, o którym coraz głośniej mówi się, ze po tym sezonie pożegna się z Zagłębiem.

Obie drużyny dzieli przepaść finansowa - deklarowany budżet Arki to 5 mln zł, a Zagłębia 35 - a łączy zmartwienie o przebieg ligowej rywalizacji. Zmartwienie żółto-niebieskich, to jak grać, aby awansować do ekstraklasy, a "miedziowych", co zrobić, aby się w niej utrzymać. To dlatego też coraz częściej pojawia się pytanie: co ważniejsze: liga czy puchar?

- Jak się dotarło do półfinału, to takie rozważania nie mają sensu. To z jednej strony nobilitacja, a z drugiej mobilizacja. Teraz myślimy tylko o meczu w Lubinie, a od środy będziemy myśleli o ligowej potyczce z GKS Katowice - ucina wszelkie spekulacje trener Arki Paweł Sikora.

Gdyńska ekipa po sobotnim ligowym meczu w Brzesku nie wracała do Gdyni. Najpierw był pobyt i trening w Krakowie, wczoraj Arka przeniosła się na nocleg do Legnicy, skąd dzisiaj dojedzie na mecz w Lubinie. Po meczu z Okocimskim pięciu piłkarzy wróciło jednak nad morze. To wykartkowani w pucharze Sławomir Cienciała, Bartosz Ślusarski, Piotr Tomasik, Paweł Wojowski i kontuzjowany Michał Rzuchowski. Ich miejsce zajęli Krzysztof Sobieraj i gdyńska młodzież, która zajmie miejsce na ławce rezerwowych. Wtorkowy skład Arki, w porównaniu do ligowego meczu w Brzesku, będzie więc różnił się w istotny sposób.

Do bramki wróci pewnie po kontuzji Michał Szromnik, na bokach obrony zagrają Glauber i Paweł Oleksy, a w roli defensywnego pomocnika pojawi się po kontuzji Tomasz Jarzębowski. Brak "Ślusarza" oznacza też, że Arka zagra z jednym napastnikiem - Arkadiuszem Aleksandrem.

Zagłębie jest faworytem, ale wtorkowy mecz niczego jeszcze nie rozstrzygnie. Rewanż za tydzień w Gdyni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki