Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zabytkowa wozownia z Oliwy od 3 lat czeka na wyremontowanie zniszczonej elewacji

Karol Uliczny
Karol Uliczny
Od trzech lat nie udaje się wyegzekwować naprawy elewacji ponad 200-letniej wozowni stojącej w Parku Oliwskim. Pomorski Konserwator Zabytków, który jest właścicielem obiektu, analizuje możliwości prawne pociągnięcia wandala do odpowiedzialności.

Charakter „dzieł” (grafficiarz podpisywał się jako „kael”) na ścianie XVIII-wiecznej wozowni pozwolił na szybkie ustalenie sprawcy, skazanie go na początku 2017 r. na karę grzywny oraz nałożenie obowiązku naprawienia wyrządzonych szkód. Mimo to, do dziś nie udało się przymusić go do usunięcia malowideł z budynku należącego do Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków. Dzieje się tak nie tylko z powodu jawnego unikania wykonania kary, ale także urzędniczej niemocy.

- Uprawnionym do egzekucji środka karnego w postaci obowiązku naprawienia wyrządzonej szkody jest pokrzywdzony (konserwator – dop. red.), który złożył do sądu wniosek o wyznaczenie ukaranemu (...) terminu 3 miesięcy na wykonanie nałożonego obowiązku z zagrożeniem grzywną w maksymalnej wysokości na wypadek niewykonania obowiązku. Wniosek ten, z uwagi na nieusunięcie jego braków formalnych, został zwrócony pokrzywdzonemu – informował w połowie 2019 r. sekretarz stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości Sebastian Kaleta, odpowiadając na zapytanie m.in. ówczesnej gdańskiej poseł Ewy Lieder. Sytuacja powtórzyła się w listopadzie 2018 r., gdy Urząd Ochrony Zabytków ponownie złożył do sądu niepełny wniosek o egzekucję, co skutkowało jego zwrotem oraz dalszą bezczynnością w sprawie renowacji. Ostatecznie sprawa została zarejestrowana w Sądzie Rejonowym Gdańsk – Północ, w styczniu 2019 r., by zakończyć się dwa miesiące później zobowiązaniem 25-latka do usunięcia graffiti w ciągu 3 miesięcy. Mimo sądowych postanowień, nic takiego się nie stało.

- Do 24 lipca 2019 r. nie została przez wierzyciela złożona informacja o tym czy dłużnik wykonał zobowiązanie. Wierzyciel nie wystąpił również o wydanie postanowienia, w którym zostałby upoważniony do zastępczego wykonania obowiązku – informuje Kaleta.

- Postanowienie sądu z 1 marca 2019 r. jest prawomocne. Egzekucja tego postanowienia należy do wierzyciela - Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Gdańsku – dodaje Tomasz Adamski
rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Gdańsku.

Do dziś wandal nie został pociągnięty do odpowiedzialności (spłacił jedynie w ratach zasądzoną grzywnę).

Wozownia, służąca przez ostatnich kilkadziesiąt lat za konserwatorską składnicę, cierpliwie czeka na remont.

- Sytuacja jest skomplikowana pod względem prawnym. Sprawca nie naprawił szkody do czego zobowiązał go sąd, dlatego w tej chwili analizujemy z prawnikiem dalsze kroki, aby wyegzekwować ciążący na nim obowiązek – mówi Marcin Tymiński, rzecznik prasowy pomorskiego konserwatora zabytków.

Dlaczego konserwator nie zwrócił się do sądu o umożliwienie wykonania remontu na własną rękę oraz obciążenie kosztami grafficiarza? Na to pytanie nie uzyskaliśmy odpowiedzi. Urząd Ochrony Zabytków od lat próbuje pozyskać nową nieruchomość w zamian za oddanie wozowni w ręce podmiotu, który znalazłby dla niej ciekawszą funkcję. Póki co zabiegi te nie odniosły oczekiwanego skutku. Wśród pomysłów zagospodarowania pojawiały się m.in. kawiarnia, sala koncertowa czy galeria.

POLECAMY w SERWISIE DZIENNIKBALTYCKI.PL:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki