Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zabójstwo w Opaleniu: Wkrótce minie rok od morderstwa, a sprawca nadal nieznany

Przemysław Zieliński
Morderstwo w Opaleniu wstrząsnęło okolicznymi mieszkańcami
Morderstwo w Opaleniu wstrząsnęło okolicznymi mieszkańcami A.Szałkowska
Sprawa morderstwa 55-letniego mężczyzny i jego 44-letniej partnerki z Opalenia w gminie Gniew pozostaje niewyjaśniona. Od zdarzenia wkrótce minie rok.

Przypomnijmy, że do zbrodni doszło we wrześniu ubiegłego roku. W poniedziałek, 24 września, około godz. 21 ciała 55-letniego Lecha B. i 44-letniej Justyny R. znalazł w ich domu jednorodzinnym syn kobiety, również mieszkający w Opaleniu. Po wejściu do domu okazało się, że para nie żyje.

U mężczyzny, który leżał na podłodze w pokoju, stwierdzono przeciętą skórę szyi, natomiast kobieta, którą znaleziono w łazience, miała rany kłute szyi i przeciętą tętnicę szyjną. Biegli stwierdzili, że bezpośrednią przyczyną ich zgonów były rany zadane ostrym narzędziem, wiele wskazuje na to, że nożem. Na miejscu zbrodni śledczy zabezpieczyli około 150 śladów, w tym odciski buta i palców - niewykluczone, że należące do sprawcy - oraz nóż, który mógł być narzędziem zbrodni.

Komendant powiatowy policji w Tczewie podinsp. Robert Sudenis zdecydował się na powołanie specjalnej, siedmioosobowej grupy doświadczonych policjantów. Pomagali im również funkcjonariusze z Wydziału Kryminalnego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku oraz policjanci pracujący w różnych laboratoriach.

Mimo iż od zabójstwa mija prawie rok, nadal nie wiadomo, kto zabił parę z Opalenia. Nikogo jak dotąd nie zatrzymano ani nie postawiono nikomu zarzutów.

- Nadal badamy zabezpieczone ślady, prowadzimy też inne czynności, także na miejscu zdarzenia, które mogą ewentualnie wnieść coś nowego do sprawy - zapewnia asp. sztab. Dariusz Górski, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Tczewie.

Policjanci wzięli pod uwagę kilka prawdopodobnych motywów podwójnego morderstwa, w tym nieporozumienia rodzinne oraz motyw rabunkowy. Zamordowany mężczyzna prowadził działalność gospodarczą, niewykluczone więc też, że przyczyną zdarzenia mógł być spór na tle biznesowym.

Jak dowiedzieliśmy się w Prokuraturze Rejonowej w Tczewie, aktualnie trwają badania DNA zabezpieczonych na miejscu zdarzenia śladów w Zakładzie Medycyny Sądowej Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego.

- Jeżeli ich wyniki nie dostarczą nam wskazówek w tej sprawie i jeśli nie znajdą się nowe ślady, nowe kierunki śledztwa, to prawdopodobnie zostanie ono umorzone - nie wyklucza Kajetan Gościak, szef tczewskiej prokuratury, która prowadzi śledztwo. - Niemniej temat oczywiście nie zostanie odłożony na półkę. Będą trwały inne czynności zmierzające do wykrycia sprawcy lub sprawców zbrodni.

Jak dodał Gościak, na początku śledztwa wytypowano pewien krąg podejrzanych, ale jak dotąd żadne czynności nie doprowadziły do jego zawężenia na tyle, by komukolwiek można było postawić zarzuty.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki