Zdaniem mecenasa Wojciecha Borowika, który na sądowej sali broni 64-latka, mężczyzna w chwili popełnienia morderstwa mógł być niepoczytalny.
Adwokat twierdzi też, że motyw zbrodni był zupełnie inny od tego, o którym mówią gdańscy śledczy.
Inny motyw tajemniczej zbrodni
- Prokuratura zlekceważyła ważne wyjaśnienie oskarżonego Stanisława Ch., dotyczące wcześniejszych kontaktów seksualnych oskarżonego i uduszonej dziewczyny - mówi mec. Wojciech Borowik, adwokat 64-latka. W ocenie obrońcy, morderstwo miało tło seksualne. - Nieuprawniony jest wniosek prokuratury, że oskarżony chciał się dopuścić zbrodni, żeby wrócić za kraty - podkreśla w rozmowie z „Dziennikiem Bałtyckim” gdański adwokat.
Zobacz więcej ZDJĘĆ z pierwszej rozprawy 64-letniego Stanisława Ch.
Tragiczny koniec znajomości
A. w chwili śmierci miała 25 lat. To tyle, na ile za inną zbrodnię został skazany 64-letni Stanisław Ch. Wymiar sprawiedliwości w przeszłości orzekł taki wyrok za zabójstwo żony mężczyzny.
Tymczasem o A., najpewniej kolejnej ofierze Stanisława Ch., wiadomo niewiele. Śledczy informowali krótko: dziewczyna znała się z oskarżonym przed zdarzeniem i ta znajomość miała charakter towarzyski.
Relacja tej dwójki urwała się tragicznie. Zdaniem prokuratury, Ch. zakończył ją za pomocą młotka. Kilka razy uderzył 25-latkę w głowę.
Ciosy zadawał na tyle mocno, że dziewczyna straciła przytomność. 64-latek miał na tym nie poprzestać. Udusił swoją ofiarę.
Prokuratorzy w sprawie Stanisława Ch. mówią o „motywacji zasługującej na szczególne potępienie, przejawiającej się w chęci powrotu do zakładu karnego”.
Mężczyzna po zbrodni sam powiadomił policję. Mundurowi, którzy pojawili się na miejscu zdarzenia, zabezpieczyli młotek. Wydarzenia, które niemal natychmiast obiegły największe media, rozegrały się zimą, na początku 2015 roku.
Proces, który się rozpoczął w grudniu 2105 r., miał się potoczyć sprawnie. 64-latek przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu.
Wszystko wskazuje jednak na to, że wbrew pozorom sprawa będzie dla sądu twardym orzechem do zgryzienia.
Adwokat: - Powodem była zazdrość
- Poszkodowana trudniła się oferowaniem odpłatnych stosunków seksualnych z mężczyznami poznanymi za pomocą portalu internetowego - mówi mecenas Wojciech Borowik. Adwokat podkreśla, że oskarżony w pierwszych wyjaśnieniach przed sądem powiedział, że zabójstwa nie planował, a powodem uduszenia przez niego kobiety była... zazdrość.
To jednak nie wszystko. Zdaniem obrońcy, zachowanie oskarżonego i akt seksualny po morderstwie mogą wskazywać również na niepoczytalność domniemanego sprawcy.
Co ciekawe, prokuratorzy, którzy badali sprawę, zasięgnęli m.in. opinii biegłych z zakresu psychiatrii. Eksperci nie stwierdzili, by Stanisław Ch. miał zniesioną bądź ograniczoną zdolność rozpoznania znaczenia czynu i pokierowania swoim postępowaniem.
Niewykluczone jednak, że mec. Borowik będzie wnioskował przed sądem o powołanie innych biegłych.
Motywacja zasługująca na potępienie
Prokuratorzy zarzucili 64-letniemu mężczyźnie tzw. typ kwalifikowany zabójstwa, które miał popełnić w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie.
Grozi mu tym samym surowsza kara. Jeżeli skaże go sąd, może trafić do więzienia na czas nie krótszy niż 12 lat, na 25 lat albo zostać skazany na dożywocie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?