Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Za udział w protestach karę sanepidu egzekwuje komornik skarbowy. Chodzi o zastraszenie?

ow
Konrad Kozlowski/Polskapress
Brały udział w legalnej demonstracji, więc nie przyjęły mandatu. Ich racje potwierdził sąd. Jednak tera trzy uczestniczki majowych prostestów mają inny problem - grzywnę sasądzona przez sanepid egzekwować od nich będzie poborca skarbowy - informuje Onet.pl

– Chodzi o to, żeby ludzi zastraszyć. To są wzory rosyjskie – mówi Onetowi Jakub Bierzyński, prezes fundacji Instytut Społeczeństwa Otwartego. Jak podaje Onet.pl, nawet tysiące podobnych spraw mogą czekać już w polskich sądach - to osoby, które podczas protestów nie przyjęły mandatów.

- Skuteczność policji wynosi ledwo 2,5 proc. W pozostałych przypadkach policja przegrywała sprawy, ponieważ sądy w całej Polsce wychodziły ze stanowiska, że według Konstytucji RP, tylko na mocy ustawy można ograniczyć prawa obywateli do zgromadzeń. Takiej ustawy nie było. Policja powoływała się tylko na rozporządzenie Prezesa Rady Ministrów, a ono nie może uchylać praw konstytucyjnych – zaznacza w rozmowie z Onetem Jakub Bierzyński, prezes fundacji Instytut Społeczeństwa Otwartego.

Okazuje się jednak, że sprawy trafiaja nie tylko do sądow, ale jednocześnie także do sanepidu. - Sanepid nie jest sądem. Tam decyzje o ukaraniu podejmuje urzędnik. Decyzja ta podejmowana jest bez rozprawy, szybko i zaocznie – zaznacza Jakub Bierzyński.

Właśnie w taki sposób grzywnę dostały tzy kobiety, które uczestniczyły w maju w protestach. - Dzień po mikołajkach dostałam zawiadomienie o zajęciu wierzytelności z rachunku bankowego i wkładu oszczędnościowego. Główna kwota należności to 10 tys. zł. Do tego 621,30 zł kosztów egzekucyjnych i odsetki 370,41 zł – wylicza w Onecie pani Ewa. – Kwota jak dla mnie niemała. Ważne jest też to, że zostałam ukarana, ale także pozbawiona prawa do obrony, pozbawiona też innych konstytucyjnych gwarancji – dodaje.

- Prawo jest po stronie demonstrantów. To jest kwestia efektu mrożącego. Chodzi o to, żeby ludzi zastraszyć. To są wzory rosyjskie. Tam są drakońskie kary za udział w demonstracjach i tak udało się je stłumić – mówi prezes fundacji Instytut Społeczeństwa Otwartego. – Te pieniądze są zajmowane natychmiast, a odwołania trwają rok, a nawet dwa – dodaje. Według rozmówcy ONetu, policja wykorzystuje sanepid, bo wie, że przed sądem jest bezsilna.

Źródło: Onet.pl

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Za udział w protestach karę sanepidu egzekwuje komornik skarbowy. Chodzi o zastraszenie? - Portal i.pl

Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki