Do tragedii doszło 24 października 2018 roku na budowie IV etapu biurowo-usługowego kompleksu Alchemia w Gdańsku. Według ustaleń śledztwa, którego gospodarzem była Prokuratura Rejonowa Gdańsk–Oliwa, 53-latek był tam kierownikiem robót budowlanych i w trakcie przeprowadzania odbioru wykonania izolacji zbiornika retencyjnego spadł na jego dno, uderzając głową w betonową powierzchnię. Z opinii sądowo-lekarskiej wynika, że zmarł wskutek doznanych „ciężkich uszkodzeń mózgu towarzyszących rozległemu złamaniu kości czaszki”.
Jak słyszymy, zbiornik miał ok. 7 metrów wysokości, a w jego wnętrzu, mniej więcej w połowie tej wysokości, znajdował się podest pośredni, na którego krawędzi bezpośrednio przed upadkiem stał pokrzywdzony oglądając wykonane prace.
- Przyczyną zdarzenia był brak zabezpieczeń przed upadkiem z wysokości. Osobą, która była odpowiedzialna za higienę i bezpieczeństwo pracy, był kierownik robót stanu surowego – relacjonuje prokurator Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
I dodaje: - Prokurator zarzucił mężczyźnie niedopełnienie obowiązków. Nie zapewnił bowiem zarówno zbiorowych środków chroniących przed upadkiem z wysokości, jak i środków ochrony indywidualnej. Naraził w ten sposób pokrzywdzonego na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, w wyniku czego nieumyślnie spowodował jego śmierć.
Jak tłumaczą funkcjonariusze, zarzucane przestępstwo zagrożone jest karą 5 lat pozbawienia wolności, a przesłuchany w śledztwie, dziś oskarżony mężczyzna nie przyznał się do jego popełnienia oraz odmówił składania wyjaśnień.
KRYMINALNE POMORZE - POLECAMY:
Wyniki II tury wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?