Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Za parkowanie nie chcą zwracać pieniędzy

Edyta Okoniewska
Nasz Czytelnik nie zgadza się z zasadami pobierania opłat na parkingu przy kościerskim szpitalu

Płatne parkingi przy Szpitalu Specjalistycznym w Kościerzynie od samego początku budzą wiele emocji. Do naszej redakcji zgłosił się Czytelnik, który ma zastrzeżenia co do sposobu pobierania opłat. Jego opinia nie jest odosobniona.

- Zaparkowałem samochód na parkingu przy szpitalu, wykupiłem bilet w parkomacie i udałem się do lekarza - mówi nasz Czytelnik. - Niestety, wizyta bardzo się przeciągnęła. Kiedy wróciłem, okazało się, że muszę dopłacić za przekroczony czas. Jest to dla mnie zrozumiałe, dlatego natychmiast poszedłem uregulować należność. Niestety mój sprzeciw budzi fakt, że jeśli wykupię bilet na dłuższy czas niż trwa wizyta u lekarza, nikt mi pieniędzy nie zwraca. To jest bardzo bulwersujące.

Jak podkreśla nasz Czytelnik, pacjentom szpitala trudno jest określić dokładny czas, jaki pochłonie wizyta w palcówce. Dlatego też często płacą więcej, niż faktycznie potrzeba.

- Na wielu parkingach są osoby, które pobierają opłatę w chwili, gdy kierowca opuszcza parking i to jest uczciwe rozwiązanie, bo płacimy dokładnie tyle, ile się należy. Jeśli parkuję w mieście i kupuję bilet w parkomacie, to udając się na zakupy mogę przewidzieć czas jaki mi to zajmie. Jednak w szpitalu jest to zupełnie nie do przewidzenia i całkowicie ode mnie niezależne, dlatego system pobierania opłat na szpitalnym parkingu powinien - moim zdaniem - się zmienić.

W tej sprawie zwróciliśmy się do prezesa szpitala, jednak ten odesłał nas do firmy zajmującej się pobieraniem opłat na parkingu przy szpitalu.

- Klient wjeżdżając na teren parkingu usytuowanego przy Szpitalu Specjalistycznym w Kościerzynie zobowiązany jest zapoznać się z regulaminem parkingu, który zamieszczony jest przy wjeździe na obszar obiektu - mówi Katarzyna Stefańska z Trójmiejskiej Grupy Parkingowej. - Poprzez wjazd na teren parkingu korzystający z niego zawiera z TGP umowę najmu miejsca parkingowego na warunkach określonych w regulaminie oraz na podstawie przepisów ustawy. Umowa najmu zostaje zawarta w momencie zaparkowania pojazdu na terenie parkingu i kończy się z momentem wyjazdu pojazdu z terenu parkingu. W przypadku niezaakceptowania zasad, korzystający z parkingu ma prawo odstąpić od umowy najmu i niezwłocznie opuścić ten teren. W przypadku wykonania prawa odstąpienia od umowy najmu będzie ona uważana za niezawartą. Niezwłocznie po zaparkowaniu pojazdu opłaty należy dokonać w jednym z parkomatów, równomiernie rozmieszczonych na terenie parkingu, a następnie umieścić go na podszybiu samochodu, w miejscu widocznym dla kontrolera. Pozostawiając auto na miejscu parkingowym klient zawiera umowę najmu z firmą TGP. Korzystający z parkingu zobowiązany jest uiścić opłatę parkingową odpowiednio dla planowanego czasu postoju pojazdu, według wskazań wynikających z informacji umieszczonej na parkomacie. Jeżeli klient nie zgadza się z tym, że powinien wnieść opłatę za planowany czas postoju, czyli niejako „z góry”, ma prawo niezwłocznie odstąpić od umowy najmu miejsca parkingowego poprzez opuszczenie terenu parkingu. W związku z tym, w sytuacji, gdy korzystający z miejsca postojowego opuści je wcześniej niż wskazuje na to godzina na bilecie (czas trwania umowy najmu), pieniądze nie zostaną zwrócone. - Sposób pobierania opłat na parkingu przy Szpitalu Specjalistycznym w Kościerzynie został ustalony przez zarząd szpitala - dodaje Katarzyna Stefańska. - Wprowadzono takie rozwiązanie, aby uniknąć kolejek przy wyjazdach oraz umożliwić swobodny ruch samochodów po całym terenie parkingu, nie ograniczając go szlabanami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki