Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Za czynsz na czarną listę

Robert Kiewlicz
Na listę dłużników trafisz już nie tylko za niepłacone kredyty w banku lub długi wobec elektrowni. Niedługo na liście znajdą się też wszystkie osoby, które nie płacą w terminie czynszu.

Ministerstwo Gospodarki wyraziło zgodę na to, aby samorządy lokalne mogły upubli- czniać dane swoich dłużników. Odpowiedni zapis w tej sprawie znajdzie się w projekcie nowelizacji Ustawy o udostępnianiu informacji gospodarczych, która ma być uchwalona przez Sejm jeszcze w tym roku.

Samorządowcy są zachwyceni tym pomysłem. W Gdańsku zadłużenie przedsiębiorstw i osób fizycznych w stosunku do gminy w roku ubiegłym wyniosło ponad 98 mln zł.

- Na pewno skorzystamy z takiej możliwości - twierdzi Maciej Lisicki, wiceprezydent Gdańska. - Na listę z pewnością nie trafią osoby, które zalegają nam kilkaset złotych. Trafić będzie mógł natomiast każdy, kto zalega np. z czynszem za trzy miesiące.

Jak twierdzi Lisicki, wiele osób nie płaci ze zwykłego lenistwa lub po prostu zapomina o tym obowiązku. Groźba wpisania na listę dłużników ma te osoby według wiceprezydenta zmobilizować.

- Będzie społeczna aprobata dla nowych przepisów - zapewnia Lisicki. - Finanse samorządów są naszymi wspólnymi pieniędzmi, a nikt w końcu nie lubi płacić za innych.

W Ustce zadłużenie mieszkańców i lokalnych przedsiębiorców względem miasta na koniec 2007 wyniosło ponad 8 mln zł. Trzy czwarte z tego to długi, jakie względem miasta ma upadła w 2002 roku Stocznia Ustka. Dług nie został do tej pory rozliczony i miasto musi go co roku wykazywać w swoich rozliczeniach finansowych. Pozostałe zadłużenie (około 3 mln zł) wynika z niezapłaconych podatków i dzierżaw. Urzędnicy przyznają jednak, że tylko w skrajnych przypadkach sięgają po możliwości prawne.

- Najczęściej samo wezwanie do zapłaty wystarczy i nasi dłużnicy rozliczają się z zaległości. Jeżeli tak się nie dzieje, to kierujemy sprawę do sądu. Wolimy jednak rozwiązywać problemy polubownie - wyjaśnia Jacek Cegła, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Ustce.

Trochę inaczej wygląda sytuacja w Słupsku. Jeszcze w 2006 roku miasto miało niewyegzekwowane prawie 20 mln zł z tytułu różnego rodzaju opłat. Do dłużników wysłano wtedy 3,9 tysiąca upomnień. W 2007 roku zadłużenie zmniejszyło się już do około 16 mln zł. Ale urzędnicy wysłali prawie 5 tysięcy upomnień.

Gmina Miastko nie oszacowała jeszcze sumy długów osób fizycznych i podmiotów gospodarczych, ale burmistrz jest gorącym zwolennikiem ujawniania listy dłużników. - Wszystko, co związane jest z samorządem, powinno być jawne. Ja pokazuję publicznie sumę swoich dochodów, więc dłużnicy naszej gminy też powinni zostać ujawnieni - mówi Roman Ramion, burmistrz Miastka.

Burmistrzowie liczą, że ujawnianie dłużników pomogłoby w ściągalności długów.
- Potrzebne jest jednak szybkie działanie. Żeby nie było tak jak w IPN, że sprawa jest nagłaśniana wiele miesięcy, a człowiek cierpi. Jak ktoś ma wobec nas dług, to niech się boi ujawnienia danych, ale zarazem takie sprawy nie powinny być rozdmuchiwane do niebotycznych rozmiarów - podkreśla Ryszard Sylka, burmistrz Bytowa.

Samorządowcy twierdzą, że przedsiębiorcy, którzy nie płacą np. podatku od nieruchomości od posiadanej fabryki czy zakładu, zapewne nie będą też regulować faktur otrzymanych od swoich dostawców. Ci drudzy, gdyby wiedzieli o ich długach wobec gminy, zapewne trzy razy zastanowiliby się, czy takiemu dłużnikowi cokolwiek sprzedać z odroczonym terminem płatności.

Podobnie może być z osobami prywatnymi. Jeśli nie będą regularnie płaciły za czynsz, pewnego dnia może się okazać, że w sklepie odmówią im sprzedaży telewizora lub lodówki, a bank nie udzieli im kredytu nawet na bardzo małą kwotę.

Długi, jakie mają wobec samorządów mieszkańcy i przedsiębiorcy, utrudniają im coraz bardziej spłatę własnych zobowiązań. Samorządy w całej Polsce coraz częściej same przestają płacić, bo… im nie zapłacono. W zeszłym roku gwałtownie wzrosła kwota nieuregulowanych długów, jakie wobec gmin mają m.in. mieszkańcy i firmy z ich terenu z 7,6 mld zł w 2006 roku do 11,9 mld zł w 2007 roku.

- Sytuacja, jaka ma miejsce w przypadku finansów samorządowych, przypomina klasyczne zatory w gospodarce. Nie płacę, bo mi nie zapłacono - mówi Adam Łącki, prezes zarządu Krajowego Rejestru Długów. - To zaczyna być groźne dla gospodarki.

Nie brak jednak też przeciwników nowych przepisów. Przedstawiciele Sojuszu Lewicy Demokratycznej już zapowiadają, że taka ustawa nie ma szans, jeśli trafi do Sejmu.
- Na pewno lewica zagłosuje przeciw takim regulacjom - mówi Jarosław Szczuko- wski, przewodniczący pomorskiego SLD. - Przeciw będzie też PiS.

Przeciwnicy ustawy twierdzą, że nawet jeśli trafi ona do Sejmu i uda się ją przegłosować, to i tak zawetuje ją prezydent.

- Takie przepisy nadają się jedynie do kosza. Zamiast tworzyć rejestry dłużników, powinno się zastanowić nad tym, jak problem biedy rozwiązać. Ludzie niepłacący za czynsz są często po prostu ubodzy i bezrobotni, wpadli w spiralę zadłużenia. Nawet jeśli będą chcieli z niej wyjść i rozpocząć np. działalność gospodarczą, to wpis w rejestrze dłużników całkowicie zablokuje im drogę do wyjścia z biedy - dodaje Szczukowski.

Ten pomysł mi się podoba

prof. Henryk Ćwikliński, ekonomista z Uniwersytetu Gdańskiego

Wpisanie na listę dłużników - ten pomysł mi się podoba. Sam znam takie przypadki, kiedy ludzie dziedziczyli mieszkania po rodzinie, która przez lata nie płaciła za czynsz i następnie sami kontynuowali ten proceder. To taka pozostałość po PRL-u. Mentalność chłopa pańszczyźnianego - ukraść dziedzicowi to zawsze dobra rzecz. Jednak nadal będę uważał, że najlepszym sposobem rozwiązywania sporów, także tych dotyczących pieniędzy, jest wystąpienie na drogę sądową.

Ciekawe sposoby na dłużników

Miejscy urzędnicy w Warszawie zlecili zamalowanie okien w jednej z kawiarni przy ul. Nowy Świat. Lokal został ukarany za ok. 5 mln zł długu wobec miasta.
Zapowiedź odłączenia telewizji kablowej i internetu to najlepszy sposób na tych, którzy zalegają z opłatami. W ub. roku dzięki temu aż 346 lokatorów Tarnobrzeskiej Spółdzielni Mieszkaniowej uregulowało zaległy czynsz.
Pracownicy jednej ze spółdzielni mieszkaniowych w Warszawie wyszli zza biurek. Do mieszkańców osobiście dostarczyli pisma z przypomnieniem o zapłacie. Na dłużniku zwykle nie robi to wrażenia.
Poskutkowało za to przypomnienie, że za długi w mieszkaniu odpowiada nie tylko np. głowa rodziny, która podpisała umowę najmu, ale też dorosłe, pracujące dzieci.
Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Łodzi i Katowicach odcinają swoim dłużnikom wodę.

Listy dłużników znajdziesz w internecie

Listy dłużników opublikowane są w internecie. Na liście znajdziesz dane firmy, która dokonała wpisu, twoje dane (m.in. imię, nazwisko, numer PESEL, numer i seria dowodu osobistego) oraz informacje o długu (co to za dług, na jaką kwotę, od kiedy nie płacisz, kiedy wysłano polecenie zapłaty). Jedną z najstarszych firm zajmujących się dłużnikami jest Krajowy Rejestr Długów (www.krd.pl).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki