Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z tej paranoicznej, konfrontacyjnej ścieżki już nie da rady zawrócić. Felieton Dariusza Szretera

Dariusz Szreter
Dariusz Szreter
Od artystów oczekiwałbym w tej sytuacji, by - nie czekając na dotacje od Glińskiego - czym prędzej brali się za twórczość ku pokrzepieniu serc

"Gdyby Kaczyński z 2007 roku zobaczył Kaczyńskiego z roku 2020, sam przeraziłby się prawdopodobnie tym, co widzi: wzywającego do pospolitego ruszenia, ramię w ramię z nacjonalistą Bąkiewiczem, który w poprzednich Marszach Niepodległości kolaborował z neonazistowskimi organizacjami ze Słowacji czy Włoch” - napisał kilka dni temu Ziemowit Szczerek.
Ja, słuchając środowego wystąpienia Jarosława Kaczyńskiego w Sejmie („nie powinno was być w tej izbie (...), dopuściliście się zbrodni (…), większość z was będzie siedzieć”), pomyślałem sobie natomiast, że słynne porównanie sytuacji w Polsce pod rządami PiS do żab nie czujących jak wzrasta temperatura w kotle, w którym pływają, w największym stopniu dotyczy samych rządzących. Prezes, a przy okazji wicepremier odpowiedzialny za bezpieczeństwo kraju, który wypowiada takie słowa, daje świadectwo, że jest już na dobre „ugotowany”. Już nie da rady zawrócić z tej paranoicznej, konfrontacyjnej ścieżki, choćby nie wiem co.
Podsumujmy w największym skrócie mijający tydzień. Polska, a konkretnie rząd, wykonała milowy krok w kierunku polexitu. Policja odbiła sobie porażkę w starciu z kibolami 11 listopada, brutalnie rozpędzając – z użyciem uzbrojonych w teleskopowe pałki tajniaków - pokojowo protestujących pod Sejmem ludzi. Dzień wcześniej zarejestrowano rekordową dzienną liczbę zgonów na koronawirusa, a ustawy covidowej wciąż nie ma. Ze zdarzeń o charakterze indywidualnym warto też zauważyć haniebną decyzję tzw. Izby Dyscyplinarnej SN w sprawie sędziego Tulei, a także policyjne represje i groźby wobec 14-latka, który zamieścił na swoim fejsie informację o strajku kobiet.
Było też nieco śmichów-chichów z ministerialnej listy wsparcia dla twórców. Nie wdając się w subtelność rozważań na temat „majteczki w kropeczki a sprawa polska”, oczekiwałbym od artystów by - nie czekając na dotacje od Glińskiego - czym prędzej brali się za twórczość ku pokrzepieniu serc. Bo za chwilę może się okazać, że jesteśmy w głębszej czarnej d… niż za czasów Sienkiewicza.

od 7 lat
Wideo

echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki