Z rakietą na korcie świętował setne urodziny! Niesamowita historia Tadeusza Krzyszkowskiego z Gdyni

Szymon Szadurski
Szymon Szadurski
Tadeusz Krzyszkowski na korcie w setne urodziny!
Tadeusz Krzyszkowski na korcie w setne urodziny! Zygmunt Gołąb/www.gdynia.pl
Tadeusz Krzyszkowski z Gdyni jest prawdopodobnie najstarszą osobą na świecie, grającą regularnie w tenisa. Kultywowanej od dziewięćdziesięciu już lat pasji ten były trener i pracownik naukowy postanowił oddać się też w ostatni piątek, świętując setne urodziny. Z rakietą w ręku, w towarzystwie syna, pojawił się na kortach gdyńskiej Arki!

Stulatek z Gdyni gra w tenisa! Odebrał gratulacje od rektora uczelni i prezydenta miasta

Powiedzenie, że sport to zdrowie, zna każdy, jednak gdynianin Tadeusz Krzyszkowski wprowadził je na zupełnie nowy poziom. Choć ten były pracownik naukowy Uniwersytetu Morskiego w Gdyni w piątek, 3 lutego, skończył sto lat, to nadal regularnie gra w tenisa! Kiedy tylko pozwala mu na to samopoczucie i pogoda, przywożony jest przez członków rodziny na najpiękniej położone w Polsce korty gdyńskiej Arki, aby poodbijać piłkę.

Podobnie było w setne urodziny pana Tadeusza. Stulatek wyszedł na kort pograć z najmłodszym synem, Tomaszem. Obserwowali to m.in. prof. dr hab. inż. kpt. ż.w. Adam Weintrit, rektor Uniwersytetu Morskiego w Gdyni oraz prezydent miasta Wojciech Szczurek, którzy pospieszyli szacownemu jubilatowi z gratulacjami.

Radosław Szymanik, prezes Klubu Tenisowego Arka Gdynia, a dawniej m.in. kapitan reprezentacji Polski w Pucharze Davisa, na tenisie "zęby zjadł" i widział w tym sporcie wiele. Mimo tego nie może nadziwić się formie i krzepie stulatka.

- Pan Tadeusz udowadnia, że tenis to nie tylko zdrowie, lecz także długowieczność - śmieje się Radosław Szymanik. - Potrafi pojawić się na korcie nawet kilka razy w tygodniu. Jak nie ma akurat z kim pograć, to sam odbija piłki na ściance! Chodzi też na spacery po naszych kortach. Dla mnie to niesamowita historia. Nie słyszałem o żadnej innej osobie w Polsce ani na świecie, grającej w tenisa w wieku stu lat.

CZYTAJ TAKŻE:
Ceniony, trójmiejski trener o nauce gry w tenisa: Ta dyscyplina przydaje się w życiu

Tadeusz Krzyszkowski urodził się w 1923 roku w Toruniu. W tenisa zaczął grać jako dziesięciolatek. Po skończeniu studiów we Wrocławiu przeprowadził się do Gdyni. Od tego czasu regularnie spotkać można go na kortach przy ul. Ejsmonda. Został trenerem tenisa, swoją pasją zaraził trzech synów.

Dwóch z nich, Andrzej i Wojciech, było zresztą zawodnikami na wysokim poziomie, medalistami mistrzostw Polski. Kilkadziesiąt lat temu toczyli podobno wyrównane boje z samym Wojciechem Fibakiem, legendą polskiego tenisa, czterokrotnym ćwierćfinalistą turniejów Wielkiego Szlema.

- Ich, a także pana Tadeusza, Wojtek Fibak wspominał podczas ostatniej wizyty na naszych kortach. Mówił, że bracia Krzyszkowcy na początku jego kariery regularnie go "lali", i dopiero gdy się z nimi uporał na krajowym podwórku, wypłynął na szerokie, międzynarodowe wody. Także, jak widać, tę rodzinę i samego pana Tadeusza w tenisowym światku w Polsce kojarzą wszyscy - śmieje się Radosław Szymanik.

tekst alternatywny

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na Twitterze!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na Twiterze!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Magazyn GOL24 - Jacek Paszulewicz o Santosie - skrót

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki
Dodaj ogłoszenie