Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z Miastka przeniósł się na Podhale

Mateusz Węsierski
Andrzej Spólnik (na zdjęciu) jest jednym z poszkodowanych kontrahentów Tomasza Webera
Andrzej Spólnik (na zdjęciu) jest jednym z poszkodowanych kontrahentów Tomasza Webera Mateusz Węsierski
Gdziekolwiek się nie pojawi, tam ciągną się za nim kłopoty finansowe. Tomasz Weber, były radny z Miastka, a zarazem były właściciel Biura Podróży Podróżnik, które było znane z nieregulowania płatności i nierealizowania opłaconych wycieczek, zadomowił się teraz na Podhalu. Podróżnik w Miastku już nie istnieje, ale jest za to Brzask w Zakopanem.

Górale i lokalny "Tygodnik Podhalański" alarmują, że Weber, jako właściciel Biura Podróży Brzask, robi to, co czynił na Pomorzu. Są już kolejni nabici w butelkę klienci, którzy dali się nabrać, bo zmyliła ich nowa nazwa firmy. To m.in. właściciele pensjonatów w Białym Dunajcu.

- Ustaliłem, że firma Brzask Tomasza Webera działa na podstawie koncesji nr 203/2004 wydanej przez wojewodę pomorskiego na działalność Biura Podróży Podróżnik. Gdy dzwoniłem do Departamentu Turystyki Urzędu Marszałkowskiego w Gdańsku poinformowano mnie, że firma Webera nie miała prawa do zmiany nazwy, bo nie dostarczył on aneksu od ubezpieczyciela - informuje Rafał Gratkowski, dziennikarz "Tygodnika Podhalańskiego", który zajął się kolejnymi oszustwami Webera na Podhalu.

Ofiar jest coraz więcej, a Weber nadal tłumaczy się kłopotami z płynnością finansową.
- Ludzie zapisują się na wycieczki, ale nie wpłacają zaliczek, więc i ja czasami nie mogę terminowo zapłacić właścicielom pensjonatów - tłumaczy jak zawsze i dodaje, że nikogo nie oszukuje.

Wystarczy jednak zajrzeć na pierwsze lepsze forum turystyczne w internecie albo cofnąć się wstecz o kilka miesięcy do innych naszych publikacji na jego temat, aby przekonać się, co o nim sądzą jego klienci i kontrahenci.

- Jestem jednym z wielu oszukanych. Do dziś nie zapłacił części należności za pobyt w naszym ośrodku. Próbowałem się z nim kontaktować. Część pieniędzy nawet przelał, ale teraz już nie odpowiada na telefony i SMS-y - narzeka Andrzej Spólnik współwłaściciel Ośrodka Wypoczynkowego Carmen w Karpaczu.

Przypomnijmy. Kłopoty Webera ujawniliśmy jako pierwsi we wrześniu 2007 roku. Wtedy to zgłosiły się pensjonaty i hotele z południa Polski, którym Biuro Turystyczne Podróżnik nie zapłaciło pieniędzy. Weber dług w końcu spłacił. Następnie byli pokrzywdzeni właściciele hotelu Panorama z Wilna. Tu też pieniądze zostały przelane. Naszą redakcję w wakacje zaalarmowali rodzice dzieci, które zamiast do włoskiego Rimini dojechały jedynie do Łodzi.
Powodem był dług Webera wobec biura podróży Lazur ze Zgierza (pisaliśmy o tym 31 lipca w "Polsce Dzienniku Bałtyckim"). Później w Miastku pojawił się jeszcze Dorian Jankowski z Łodzi, któremu nieoczekiwanie odwołano wycieczkę do Grecji. Wybierał się tam z dziewczyną. Chciał się jej oświadczyć. Mówił, że to miała być podróż życia. Zamiast do Grecji trafił do Miastka. Weber oddał mu pieniądze gotówką.

Ostatnim pokrzywdzonym przez Podróżnika był właściciel pensjonatu Carmen z Karpacza. Weber miał mu oddać 17 tysięcy złotych. Do dziś nie uregulował całej sumy. Pokrzywdzeni są też m.in. właściciele firm transportowych. Skarg było zdecydowanie więcej, teraz już na Brzask.
W sądach są kolejne sprawy wytoczone Weberowi przez niezadowolonych klientów i kontrahentów. Część dotyczy jeszcze miasteckiego Podróżnika, ale najnowsze już zakopiańskiego Brzasku.

Oddał mandat

Tomasz Weber jeszcze dwa miesiące temu był radnym w Miastku. Skargi na niego, a było ich z miesiąca na miesiąc coraz więcej, docierały i do Rady Miejskiej Miastka. Były też groźby zawiadomienia prokuratury. Weber zawsze sobie jakoś dawał radę.
Gdy pojawiały się kolejne problemy, zapowiadał na naszych łamach rezygnację z mandatu radnego i trenowania drużyny piłkarskiej Iskra Dretyń. Jego dietę zajmował już od dawna komornik.
Słowa po kilku miesiącach wreszcie dotrzymał, ale w połowie.
Radnym już nie jest, ale prowadzi wciąż Iskrę Dretyń i to bardzo sprawnie. Ostatnio zorganizował ogólnopolski turniej piłki halowej. Imprezę wsparli finansowo m.in. pomorscy posłowie i senatorowie, a list pochwalny przysłał sam Grzegorz Lato, szef PZPN.
W biznesie Weber już takich sukcesów nie osiąga.

Nie można na koncesji z Pomorza działać w Zakopanem

Rozmowa z Józefem Ratajskim, wiceprezesem Polskiej Izby Turystyki

Słyszał Pan o Biurze Podróży Brzask z Zakopanego, które działa na podstawie koncesji nr 203/2004 wydanej przez wojewodę pomorskiego?

Nie, ale przecież koncesję wydaje marszałek województwa odpowiedniego do siedziby firmy. Brzask nie może działać w Zakopanem na podstawie koncesji wojewody, a tym bardziej pomorskiego, bo powinien ją wydać marszałek województwa małopolskiego.

O Tomaszu Weberze i jego podróżniczym biznesie piszemy od 2007 roku, ale na razie nie doczekał się on żadnych restrykcji. Wszczęto tylko kilka postępowań komorniczych.

Proszę Pana. Marszałek województwa pomorskiego był władny by mu cofnąć koncesję. Oznaczałoby to skasowanie na trzy lata delikwenta w kategoriach pracy w branży. Mówi o tym ustawa. Dalsze historie to tylko matactwa. Były przecież przesłanki ku cofnięciu mu koncesji. Faktem jest też, że istnieje wielka luka prawna. Nie ma rejestru imiennego. Nie dowiemy się, że Kowalskiemu cofnięto pozwolenie na prowadzenie działalności, więc może się przenieść do innego województwa. Tu nawet do tego nie doszło. W głowie mi się nie mieści, że prowadzi on biuro w Zakopanem na podstawie koncesji od wojewody pomorskiego. Od dwóch lat wojewoda nie wydaje bowiem koncesji. Robi to marszałek. To czysty przekręt. W numerze koncesji biura Brzask nie powinno być nawet roku 2004, bo koncesja powinna być odnawiana rokrocznie. Ludzie niestety łapią się na taki przekręt.

Czy Brzask jest zrzeszony w Polskiej Izbie Turystyki?

Absolutnie nie. Nie słyszałem ani o firmie Podróżnik, ani tym bardziej Brzask z Zakopanego. Sprawdzimy to jednak. Szef naszego oddziału w Małopolsce odwiedzi siedzibę biura Brzask.

Co powinny zrobić osoby, które kupując wycieczkę, chcą uniknąć kłopotów?

Najlepiej wejść na naszą stronę internetową (www.pit.org.pl) i sprawdzić, czy dane biuro podróży należy do naszego stowarzyszenia. Jeśli tak, to z pewnością jest pewne i godne zaufania.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki