Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z Januszem Śniadkiem o 500 plus i obietnicach PiS (wideo)

Zbigniew Marecki
Zbigniew Marecki
Z Januszem Śniadkiem, gdyńsko-słupskim posłem PiS, byłym przewodniczącym Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność“, m.in. o obniżeniu wieku emerytalnego, rozmawia Zbigniew Marecki.

Porozmawiajmy o obietnicach wyborczych PiS. Dość sprawnie udało się wdrożyć w życie program wsparcia rodziny „500 plus“

Rzeczywiście program „500 plus” nieco wyrównuje ogromne rozwarstwienie społeczne, do jakiego doszło w czasie rządów koalicji PO-PSL. To jednak tylko krok w działaniach, które mają ograniczać skutki niesprawiedliwego podziału dochodu narodowego. Choć ten program wiąże się z ogromnymi kosztami budżetowymi, sądzimy, że stanie się on także kołem zamachowym naszej gospodarki, pobudzającym popyt wewnętrzny. W rezultacie gospodarka będzie szła w górę. To jest jedna z przyczyn, że bieżący rajting polskiej gospodarki wypadł pozytywnie, bo Agencja Moody‘s go nie obniżyła. Co prawda są pewne zapowiedzi co do przyszłości, ale to są tylko zapowiedzi. Jestem więcej niż przekonany, że te niepozytywne zapowiedzi zostaną wkrótce zmienione.

Jednak wyborcy, zresztą nie tylko PiS, nadal czekają na realizację innych obietnice przedwyborczych. Myślę o obniżeniu wieku emerytalnego czy podniesieniu kwoty wolnej od podatku. Tymczasem media centralne informują, że trwa zażarty spór między rządem, przedsiębiorcami i związakami zawodowymi w sprawie wieku emerytalnego. Czy zatem Polacy doczekają , że spełnicie tę obietnicę?

Rzeczywiście jest pewna debata na forum Rady Dialogu Społecznego. Jak na razie jednego z zespołów. Jestem przekonany, że stanowisko PiS będzie takie, że zrealizujemy obietnicę wyborczą, czyli emeryturę dla kobiet w wieku 60 lat i dla mężczyzn w wieku 65 lat. Nie wyobrażam sobie, aby PiS od tego zobowiązania odstąpił.

A co będzie z kwestią stażu pracy, o której mówią działacze OPZZ oraz politycy PSL?

To dodatkowy element, ale on nie był elementem programu wyborczego Prawa i Sprawiedliwości. Ten postulat formułowały związki zawodowe w intencji, aby go uzględnić jako kryterium podczas ustalania prawa do emerytury. O tym rzeczywiście się rozmawia, ale nie jestem w stanie przesądzić, czy ten postulat będzie uwzględniany. Jedno jest pewne: podstawowy postulat PiS w sprawie obniżenia wieku emerytalnego zostanie wkrótce uchwalony, a z początkiem 2017 roku będzie już realizowany.

Jakaś część społeczeństwa, która nie korzysta z programu „500 plus“, oczekuje z pewnością na realizację obietnicy dotyczącej podniesienia kwoty wolnej od podatku. Czy w tym roku jakaś zmiana w jej wysokości może nastąpić?

Nie uważam za realne zrealizowanie całego programu wyborczego w ciągu jednego roku. Przypomnę, że Platforma Obywatelska przez 8 lat budowała rozwarstwienie społeczne. Nie uda się tej przepaści zasypać w ciągu jednego roku. W kwestii kwoty wolnej od podatku wypowiadali się już wielokrotnie minister finansów, jak i pani premier. Ja nie chcę składać deklaracji idących dalej od tego, co oni mówią.

Ja to rozumiem. Jednak mówiło się, że kwota wolna od podatku będzie wynosiła 8,5 tys. zł. To jest plan na całą kadencję, ale może już w tym roku uda się tę kwotę podnieść choć częściowo?

W takim tempie realizujemy swoje obietnice wyborcze, że żądanie, abyśmy natychmiast zrobili wszystko, jest zwyczajnie nieprzyzwoite.

Pomówmy zatem o kwestii powołania nowych województw. Ostatnio coraz częściej mówi się, że jednak dojdzie do podziału Mazowsza na dwa województwa: Warszawę i województwo mazowieckie. Zapewne zdajecie sobie w PiS sprawę, że jeśli to nastąpi, to pozostałe regiony, w tym Pomorze Środkowe, gdzie też te obietnice padły, nie odpuszczą.

Jestem o tym więcej niż przekonany. Ta, sprawa zwłaszcza w Słupsku, budzi duże emocje. Mój niepokój budzi jednak to, że samo rozwiązanie administracyjne nie załatwi kwestii długoletnich zapóźnień gospodarczych. Tak naprawdę może pomóc tylko polityka zrównoważonego rozwoju i tworzenie zakładów pracy oraz nowych miejsc pracy. Wtedy ten region kraju będzie szybciej doganiał inne, gdzie gospodarka jest bardziej rozwinięta. Generalnie jestem za zachowaniem zaproponowanej wcześniej formuły, zgodnie z którą, to mieszkańcy powinni zdecydować, czy chcą nowego województwa. Jestem przekonany, że z tego się wywiążemy, jeśli temat stanie się aktualny i dojrzejemy jako społeczeństwo do podejmowania tego rodzaju decyzji.

Z rozmów, które prowadzę na ten temat z wieloma ludźmi, wynika, że większości zwolenników powołania województwa środkowopomorskiego zależy na tym, aby były przypisane pieniądze do naszego regionu i żebyśmy nie musieli ciągle o nie prosić w Gdańsku lub Szczecinie, bo wrażenie jest takie, że w Gdańsku wydaje się olbrzymie pieniądze, a w Słupsku nie ma pieniędzy na budowę porodówki.

Mam świadomość, że tego typu szacunki nie są tylko subiektywnym wrażeniem, ale rezultatem zasad dystrybucji środków unijnych. Ten realny problem powinien być rozwiązany. Przy dobrej woli i właściwej polityce władz samorządowych, nie tylko administracji państwowej, ale przede wszystkim samorządu wojewódzkiego, nie powinno w ogóle być tego dystansu. Niestety, PO zakładała, że na zasadzie dyfuzji wielkie miasta będą wpływać na rozwój otoczenia. Tymczasem mamy bardzo zamożną Warszawę i najbiedniejsze w kraju jej otoczenie. Okazuje się, że w tej formule rozwoju Warszawa wcale nie ciągnęła za sobą otoczenia, ale wręcz przeciwnie, wysysała z niego wszystkie pożytki, co spowodowało, że obecnie dochód na głowę mieszkańca województwa mazowieckiego jest jednym z najniższych w kraju. To jest szokujące dla każdego z nas, bo dominuje przekonanie, że Warszawa to region najzamożniejszy w Polsce.

Zmieńmy temat na bardziej związany z gospodarką, bo po ogłoszeniu, że Mercedes będzie inwestował na południu kraju, także i u nas pojawiły się komentarze związane z tą zapowiedzią, które można sprowadzić do jedno wniosku: może rząd mógłby nieco sterować tym, gdzie będzie inwestował duży kapitał zagraniczny? Na razie wygląda na to, że wielkie inwestycje są realizowane na południu , a u nas jest go znacznie mniej. Czy to udałoby się zrobić?

Myślę, że to jest pewne pobożne życzenie, które, owszem, również wpisuje się w intencje rządu. W tym wypadku jednak ostatnie słowo zależy od tego, kto inwestuje. Na dodatek mamy do czynienia z kapitałem zagranicznym, który, wybierając lokalizację, musi uwzględniać wiele czynników, w tym kwestię pewnego potencjału pracowniczego, czyli ludzi o odpowiednim przygotowaniu i kulturze pracy. Na Śląsku, choćby z powodu zagęszczenia ludności jest to dużo prostsze.

Całej rozmowy naszego dziennikarza z Januszem Śniadkiem możesz wysłuchać w materiale wideo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Z Januszem Śniadkiem o 500 plus i obietnicach PiS (wideo) - Głos Pomorza

Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki