Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z historii małych Ojczyzn. Wielki Klincz cz. IV

Maciej Wajer
Pod koniec XIX wieku dobra Wielkiego Klincza znalazły nowego właściciela. W roku 1890 umarł Rudolf Kautz, a zarząd nad jego majątkiem objęła wdowa po nim Teresa Schiling.

Od tego momentu zarządzała majątkiem o niebagatelnej powierzchni ponad 900 hektarów. W początkowym okresie bardzo dobrze radziła sobie z nowymi obowiązkami. Jednak od 1895 roku zaczęła sukcesywnie wyprzedawać majątek. Ważnym momentem dla klińskich dóbr był rok 1897. W tym roku zmarła Teresa Schiling, a pozostawione grunty, liczące ponad 600 hektarów, przejął Bank Ziemski w Berlinie. Rok później sprzedał on ponad 360 hektarów ziemi ponad 20 rodzinom.

- Trzeba pamiętać, że dla rozwoju gospodarczego po okresie uwałaszczeniowym, największe znaczenie miała budowa dróg bitych oraz linii kolejowych – wyjaśnia Krzysztof Jażdżewski, dyrektor Muzeum Ziemi Kościerskiej. - W drugiej połowie lat 60. XIX wieku zbudowano bity trakt wiodący z Kościerzyny przez Nowy Klincz, Mały Klincz, Graniczny Młyn oraz Wielki Klincz do Starogardu Gdańskiego. Z kolei dotychczasowe połączenia drogowe biegnące przez wieś poszerzono i utwardzono. Były również i takie odcinki, które wybudowano od podstaw. Przykładem jest chociażby odcinek ulicy Kościerskiej. To wszystko spowodowało intensyfikację ruchu przez Wielki Klincz.

Należy też wspomnieć, że kolej żelazna dotarła do wsi dokładnie 1885 roku. Był to efekt polityki prowadzonej przez pruski parlament, który na początku lat 80. XIX wieku uchwalił ustawę związaną z budową linii kolejowej na trasie Skarszewy-Kościerzyna, która obejmowała ponad 30 kilometrów. Od tego momentu mieszkańcy Wielkiego Klincza mogli korzystać z dogodnego połączenia ze Skarszewami oraz Gdańskiem. W kolejnych latach mieszkańcy tej miejscowości otrzymali kolejne połączenia z innymi miejscowościami. I tak w roku 1900 zyskali połączenie przez Kościerzynę z Lipuszem i Chojnicami, natomiast rok później mogli już dojeżdżać do samych Chojnic. Jak podkreśla Krzysztof Jażdżewski, rozbudowa kolei przyczyniła się nie tylko do szybszego transportu, ale również przepływu informacji.

Warto też wspomnieć, udogodnienia transportowe, szybko przełożyły się na rozwój gospodarczy Wielkiego Klincza. Na początku XX wieku we wsi wybudowano mleczarnię, która została zlokalizowana w pobliżu wiaduktu kolejowego. Obok dworca kolejowego był to jeden z najbardziej okazałych obiektów w miejscowości. W drugiej dekadzie XX wieku wybudowano natomiast fabrykę płatków ziemniaczanych. Założył ją mieszkaniec Sopotu Juliusz Dahlmann. Miejscowe rolnictwo przeżywało okres intensywnego rozwoju za sprawą stowarzyszenia, którego głównym celem było organizowanie prac z zakresu melioracji łąk oraz odwadniania. Wkrótce doprowadziły one do powiększenia powierzchni łąk.

W kolejnych latach zlikwidowano wiele ugorów i wprowadzono nowe uprawy. W tym zakresie dominowała głównie uprawa ziemniaka oraz roślin motylkowych. Rozwijała się też hodowla, głównie owiec i bydła. Do radykalnych zmian w tej sferze doszło na przełomie XIX oraz XX wieku. Wówczas stopniowo odchodzono od masowej hodowli owiec, a skupiono się na hodowli świń oraz bydła. Efektem rolniczego rozwoju było utworzenie w Wielkim Klinczu Kołka Rolniczego, które założono w 1910 roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki