W tym trudnym, dramatycznym okresie zawieśmy, odłóżmy to, co nas dzieli, co nas skłóca i nastawia wrogo na rzecz wzajemnej pomocy, współczucia i dbania o najsłabszych. Szukajmy sposobów, jak wspólnie pokonać zagrożenie i przekroczyć próg nadziei - w sytuacji powszechnego strachu i lęku o przyszłość. Spróbujmy skorzystać z szansy, aby to niezwykle ciężkie doświadczenie umocniło naszą społeczną empatię i poczucie obywatelskości - zaapelował prof. Adam Bodnar, RPO w felietonie zamieszczonym w portalu ngo.pl.
Ważny apel RPO trafił na podatny grunt. Polacy chcą nieść pomoc w czasie kwarantanny. Myśl prof. Bodnara właściwie została uprzedzona przez międzypokoleniową, sąsiedzką pomoc, organizowaną także w przestrzeni cyfrowej. Mieszkańcy miast i miasteczek umawiają się m.in. na szycie maseczek i kombinezonów ochronnych dla służb medycznych.
Oddolne ruchy pomocy działają także we Włoszech, a ich symbolem stało się zawołanie „Tutto andra bene”, czyli wszystko będzie dobrze.
- Będąc w grupie „Widzialna ręka” na Facebooku, mam poczucie, że w całej tej izolacji, strachu, są ludzie, którzy myślą tak jak ja - mówi Magdalena Sekulska z Nowego Dworu Gd. - Kiedy jest się w domu i się zamartwia, jest trudniej. Gdy coś robimy, pomagamy innym, łatwiej jest zapomnieć o strachu.
Obecna sytuacja jest egzaminem z bycia ludzkim - mówi dr Wiesław Baryła, psycholog społeczny Uniwersytetu SWPS. - Z problemem koronawirusa poradzimy sobie wszyscy, solidarnie albo jako wspólnoty lokalne, narodowe, ludzkie po prostu polegniemy. Organizowanie pomocy, oddolna międzysąsiedzka solidarność to właściwie naturalny, atawistyczny, wręcz zwierzęcy instynkt mobilizowania całych społeczności w celu poradzenia sobie z zagrożeniem. Większość z nas jest rozsądna, ludzie wiedzą, że wszyscy musimy wygrać tę wojnę, solidarnie. Alternatywą jest świat jak z Mad Maxa. Ten film to fikcja, ale może dawać wyobrażenie o rzeczywistości pozbawionej solidarności. W dzisiejszej sytuacji ci, którzy nie okażą się ludzcy, skażą się na społeczne wykluczenie.
Apel prof. Bodnara dotyczy także polityków (RPO prosi „o umiar i odpowiedzialność w zachowaniach publicznych”, mimo że narodowa kwarantanna sprawiła, że polityczny dyskurs znalazł się na innym niż dotychczas poziomie.
Polityka dziś nie ma już takiego znaczenia jak przed koronawirusem - dodaje Magdalena Sekulska. - Dla mnie i tak nie liczyło się nigdy, czy potrzebujący jest za PiS, PO czy Lewicą. Niemniej czuć, że wzajemne uprzedzenia są teraz uśpione.
- Rzeczywiście, w tej chwili najlepsze, co mogą zrobić politycy, to pozwolić działać ekspertom: wirusologom, epidemiologom, członkom sztabów zarządzania kryzysowego - podkreśla dr Baryła. - Tu akurat instynkt samozachowawczy u polityków działa bardzo dobrze. Oni wiedzą, że w tych czasach wygłupić jest się łatwo. Z drugiej strony ewidentnie brakuje odwagi partii rządzącej w sprawie przełożenia terminu wyborów prezydenckich. Trwanie w kampanii jest po prostu niezrozumiałe.
Część politologów wskazuje również, że koronawirus zmieni dotychczasowe stosunki między państwami. W minionym tygodniu o międzypaństwową solidarność w walce z epidemią apelował kard. Jean-Claude Hollerich z Luksemburga, przewodniczący Komisji Episkopatów Wspólnoty Europejskiej.
Kard. Hollerich wskazywał m.in. zamknięcie granic i pozostawienie Włoch bez wsparcia innych państw członkowskich UE. - Apeluję do polityków: jeśli jest to możliwe dajmy świadectwo głębokiej solidarności, która powinna panować w Europie! Dzisiaj ryzykujemy, zamykając się, gdy występują takie nieszczęśliwe zdarzenia. Solidarność jest szczególnie ważna w dramatycznych momentach: teraz trzeba pokazać, że istnieje europejska tożsamość - mówił abp Luksemburga w wywiadzie dla Radia Watykan.
Wg Olafa Osicy, eksperta spraw międzynarodowych, obecna sytuacja wymusi po prostu szersze współdziałanie.
- Byłaby to współpraca, koordynacja działań w tzw. miękkich obszarach, gdzie państwa będą coraz bardziej bezradne w radzeniu sobie z kryzysami wywołanymi kolejnymi epidemiami czy zmianami klimatycznymi - mówił Osica w rozmowie z Polska the Times. - ONZ może stać się ciałem ułatwiającym taką globalną rozmowę. Widzimy, że bezpieczeństwo obywateli staje się dzisiaj większym wyzwaniem dla rządów niż tradycyjnie rozumiane bezpieczeństwo państwa.
Prof. Bodnar zwrócił również w swoim apelu uwagę, że choć „znaleźliśmy się w sytuacji, gdy prawo do ochrony zdrowia musi uzyskać priorytet”, to prawa człowieka i prawa obywateli nie znikają, pozostają pod taką samą ochroną jak dotychczas.
My sobie z zagrożeniem epidemią poradzimy, ale koszty będą ogromne. Części z nich nie jesteśmy nawet w stanie sobie wyobrazić. Jeszcze niedawno słychać było słowa, że chiński sposób kontroli obywateli jest nie do przyjęcia w wolnym świecie - stwierdza jednak dr Wiesław Baryła. - Tymczasem Włosi będą wkrótce kontrolować mieszkańców, w Polsce obowiązek zainstalowania specjalnej aplikacji mają osoby poddane kwarantannie, a być może czeka to nas wszystkich. Z drugiej strony pełne zaangażowanie społeczne daje nadzieję na przezwyciężenie epidemii.
Jak uchronić się przed wirusem?
Niezbędne informacje
Strefa Biznesu: Takie plany mają pracodawcy. Co czeka rynek pracy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- W jakiej kondycji jest polskie kino? Co będziemy oglądać? Podsumowanie 48. FPFF
- Kolejna katastrofa samolotu z wagnerowcami? Dokładnie miesiąc od śmierci Prigożyna
- Groźne oblicze AI. Nagie zdjęcia nieletnich dziewczynek trafiły do sieci
- Czy znasz instrukcję obsługi lasu? Za te rzeczy możesz dostać mandat! QUIZ