Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z Asseco Prokomu do NBA

Paweł Durkiewicz
W ubiegłym sezonie "D-Mo" przyczynił się do wywalczenia przez Prokom mistrzostwa
W ubiegłym sezonie "D-Mo" przyczynił się do wywalczenia przez Prokom mistrzostwa Przemek Świderski
Stało się - w ostatnią sobotę Donatas Motiejunas podpisał 4-letni kontrakt z klubem NBA Houston Rockets. W poprzednim sezonie Litwin grał w Asseco Prokomie, przyczyniając się do zdobycia przez gdyński zespół mistrzostwa Polski. Teraz stał się pierwszym w historii koszykarzem, który bezpośrednio po występach w Trójmieście trafia do najlepszej ligi świata!

O tym, że tego lata Motiejunas zostanie "rakietą" z Teksasu, mówiło się już od dłuższego czasu, jednak dopiero teraz to oficjalna wiadomość. Przez najbliższe 4 sezony były już gracz Prokomu zarobi w Houston 4,2 miliona dolarów i będzie nosił na koszulce numer 20.

Następca Gasola, Nowitzki'ego i Bargnaniego

Po raz pierwszy o 22-letnim litewskim skrzydłowym zrobiło się głośno kilka lat temu, gdy amerykańscy skauci dostrzegli w nim kandydata na następcę takich europejskich gwiazd, jak Pau Gasol, Dirk Nowitzki czy Andrea Bargnani. Przez niektórych ekspertów typowany był swego czasu nawet na czołową trójkę draftu, czyli corocznego werbunku młodych koszykarzy do klubów NBA. W zeszłorocznej edycji Motiejunasa wybrali z numerem 20 Minnesota Timberwolves, jednak prawa do gracza szybko przejęli drogą transferu Rockets. Sztab trenerski teksańskiego klubu był zachwycony sprawnością i wyszkoleniem technicznym zawodnika o wzroście klasycznego centra (212 cm).

Zebrać doświadczenie w Eurolidze

Sezon 2011/2012 gracz miał spędzić jeszcze w Europie, by nabrać ogrania i spróbować swoich sił w drugich najsilniejszych rozgrywkach świata - Eurolidze. Do podpisania kontraktu w Asseco Prokomie namówił go ówczesny trener gdyńskiego zespołu Tomas Pacesas. W europejskiej NBA litewski talent zdobywał średnio 12,5 punktu i 7,9 zbiórki. Lepsze statystyki ofensywne notował w Tauron Basket Lidze, choć nieraz zdarzało się, że w jednym momencie utrudniała mu grę nawet trójka obrońców. W 26 meczach na polskich parkietach "D-Mo" (taki pseudonim nadał koszykarzowi trener Rockets Kevin McHale) zaliczał przeciętnie 15,6 "oczka", dodając do tego 6,5 zbiórki. Gdy tylko grał z pełną koncentracją, widać było, że swoimi umiejętnościami, połączonymi ze świetnymi warunkami fizycznymi, zdecydowanie odstaje od poziomu naszej ekstraklasy.

W ślady Alonzo Gee

Co godne odnotowania, Motiejunas zaczynał swój sezon w Asseco Prokomie z innym zawodnikiem, który jesienią grać będzie na amerykańskich parkietach. Skrzydłowy Alonzo Gee trafił do Gdyni w wyniku zeszłorocznego lokautu w NBA, jednak jeszcze przed odwieszeniem rozgrywek niespodziewanie uciekł do USA. Przedtem rozegrał dla naszej drużyny 3 spotkania w Eurolidze, w których zdobywał średnio 11 punktów i 6,3 zbiórki. Co ciekawe, po powrocie do Cleveland Cavaliers jego statystyki nie uległy drastycznej zmianie - w 61 meczach minionego sezonu najlepszej ligi świata Gee notował przeciętnie 10,3 "oczka" i 5,1 zbiórki. Dzięki tak dobrym występom najprawdopodobniej zadomowi się w Cavaliers na dobre.

Pewny swoich umiejętności

A jak w swoim pierwszym roku poradzi sobie Motiejunas? Z pewnością jego atutem będzie wiara w swoje umiejętności. W trakcie pamiętnych finałów TBL przeciw Treflowi młody Litwin udzielił portalowi polskikosz.pl wywiadu, w którym pytany o swój indywidualny cel w debiutanckich rozgrywkach za oceanem, odpowiedział krótko: - Bycie najlepszym graczem ligi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki