18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

XIX finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Trójmieście (FILM, ZDJĘCIA)

Magdalena Sapkowska
XIX finał WOŚP w Sopocie
XIX finał WOŚP w Sopocie Tomasz Bołt
Jedno, dwa, a czasem i dziesięć - czerwone orkiestrowe serduszko miał na Długim Targu każdy. Scena, która stanęła przed Zieloną Bramą stała się wczoraj za sprawą koncertu Gdańsk Dla Orkiestry WOŚP-owym sercem Pomorza.

Jak na zimę, pogoda dopisała, więc zespoły, które uderzyły w struny dla Orkiestry, na brak publiczności nie narzekały. Pod sceną cały czas były tłumy.

- Przyjechałem specjalnie na koncert Golden Life. Ten zespół bardzo wiele dla mnie znaczy - mówił bawiący się pod sceną Krzysztof Wielicki.

Wiele znaczył też koncert grupy IRA. Ich przebój "Nadzieja" stał się nieformalnym hymnem Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. To on rozpoczął tradycyjny pokaz fajerwerków Światełko do Nieba.
- Ze względu na zbliżający się jubileusz Orkiestry zależało nam, by na gdańskim koncercie zagrały zespoły, które od wielu lat są związane z ideą Jurka Owsiaka - wyjaśnia Piotr Jankowski, organizator imprezy.

Właśnie dlatego wśród gwiazd znaleźli się również Big Day, Lipali czy Varius Manx. Ale nie zabrakło i świeżej krwi. Zachwyt, szczególnie wśród młodych wolontariuszek, wzbudziły taneczne popisy Lipskieego i Kaczorexa, znanych z show "Mam Talent". Plakat z ich podpisami wylicytowano za 180 zł.

Jednakże rekordową cenę osiągnął zestaw piłki i koszulki z podpisami zawodników Lechii Gdańsk. Gdańszczanin o hojnym sercu zapłacił za te gadżety aż 1700 zł. Tysiąc złotych mniej, czyli 700 zł osiągnęła cena zaproszenia do hotelu Radisson Blu, tyle samo zapłacono za maskotki gdańskich lwów z podpisami sportowca roku Adama Korola i olimpijczyka Leszka Blanika.

Wiele radości wzbudziły psy ratownicze gdańskiej Ochotniczej Straży Pożarnej. Pakun, Pepe i Ringo zaprezentowały się na scenie i szczekały razem z Orkiestrą, a trening z ratownikami i ich psami oraz szelki legendarnej już psiej ratowniczki Iry wylicytowano za 250 zł.
Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy porwała do gry w XIX Finale tysiące gdynian. Czerwone serduszka zbombardowały miasto, sprawiając, że każdy przechodzień miał na sobie co najmniej jedno. Łatwo było je zdobyć, ponieważ wolontariuszy i atrakcje dla uczestników finału usytuowano w całym mieście.

Orkiestra w Gdyni grała już od 9 rano, gdy obok historycznego niszczyciela ORP Błyskawica zacumował okręt rakietowy ORP Orkan, umożliwiając pierwszym zwiedzającym wejście na pokład. Najwięcej osób zgromadziło się na plaży w Śródmieściu, gdzie za symboliczny datek do puszki można było przejechać się quadem lub samochodem terenowym po specjalnie przygotowanym terenie. Dzieci przyciągał polarny psi zaprzęg, który tworzyło dziesięć psów.

Maluchy również chętnie odwiedzały Centrum Nauki Experyment, gdzie za darmo można było zwiedzić całą ekspozycję, a na niej - największą puszkę WOŚP, która mierzy 1,6 metra średnicy.
Orkiestra Świątecznej Pomocy to również koncerty i licytacje - główna aukcja odbyła się w Teatrze Miejskim o godz. 18. Poprowadził ją prezydent Gdyni Wojciech Szczurek. Licytowano przedmioty, których na co dzień nie można znaleźć w żadnym sklepie, między innymi przekazane na aukcję zdjęcie Hanki Ordonówny z autografem.

Całym finałem opiekowali się wolontariusze. Zbierali pieniądze do puszek i pomagali przy organizacji atrakcji. W tym roku w gdyńskich sztabach kwestowało około tysiąca mieszkańców. Od wczesnego ranka do wieczora na ulicach i w centrach handlowych.

- Nad bezpieczeństwem wolontariuszy czuwało ponad 100 gdyńskich policjantów oraz 50 funkcjonariuszy z Gdańska - mówi Dorota Podhorecka-Kłos, rzecznik gdyńskiej policji. - Powołano również w komendzie specjalny sztab, który monitorował stan bezpieczeństwa i utrzymywał bezpośredni kontakt z lokalnymi organizatorami WOŚP.
W sumie w XIX Finale WOŚP Gdynia zagrała w 17 miejscach. Ostatnią akcją Orkiestry było tradycyjne wysłanie Światełka do Nieba spod Centrum Kultury i Rozrywki "Gemini", któremu towarzyszył pokaz sztucznych ogni.
O tym, jak ciężkie brzmienie może mieć Orkiestra Jurka Owsiaka, można było się przekonać m.in. na sopockiej plaży. W pobliżu wejścia nr 40, przy bazie WOPR, jeździł czołg i wozy wojskowe. Za dowolną opłatą na rzecz Orkiestry można było poczuć się przez kilkanaście minut jak bohater "Czterech pancernych". Chętnych nie brakowało też na wojskową grochówkę, a co odważniejsi wjeżdżali razem ze strażakami podnośnikiem na wysokość kilkudziesięciu metrów.

Na rzecz Orkiestry wystąpili też wczoraj na Scenie Kameralnej teatru Wybrzeże na Monciaku śpiewający aktorzy z Trójmiasta.

Pan Tadeusz ma już właściciela
Redakcja "Dziennika Bałtyckiego" przekazała dla Wielkiej Orkiestry kolekcjonerskie wydanie "Pana Tadeusza" po kaszubsku oprawione w skórę.
Na gdańskim koncercie odbyła się mordercza licytacja tego dzieła. Wygrał ją Dawid Kasprzak z Pomieczyńskiej Huty koło Kartuz oferując 350 złotych. Choć wielkoorkiestrowe wydanie "Dziennika Bałtyckiego", które przygotowaliśmy na tę niezwykłą niedzielę, kosztowało 3 zł, do puszek nasi Czytelnicy wrzucali często o wiele więcej, za co serdecznie dziękujemy!
Połowę przychodu ze sprzedaży tego wydania przekażemy na konto WOŚP.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki