Wyścigi o Puchar Polski, które w ostatni weekend odbyły się w malowniczej scenerii parku Reagana w Gdańsku, pokazały, że zawody psów zaprzęgowych w warunkach bezśnieżnych stają się na wybrzeżu coraz bardziej popularne. Tym razem na linii startu znalazło się 60 drużyn.
Jak opowiadali nam uczestnicy, wszystko zawsze zaczyna się od jednego czworonoga. A że takie rasy jak husky syberyjskie, alaskan malamute czy pochodzące z Norwegii greystery potrzebują wyjątkowej dawki ruchu, naturalną koleją rzeczy staje się dla ich właścicieli udział w wyścigach.
- Startuję w zawodach już od pięciu lat - mówi Justyna Gettel z klubu sportowego Alaska. - Wszystkie moje psy pochodzą z adopcji, wyciągam je ze schronisk i stopniowo trenuję. Po latach treningów wiem na pewno, że husky to nie tylko pies, ale styl życia. Całe moje życie jest dostosowane do psów, a nie na odwrót. To one wyznaczają mój harmonogram dnia. Czasami ciężko pogodzić to z pracą zawodową, ale staram się, jak mogę. W związku z tym, że od 10 lat zajmuję się adopcjami, oprócz swoich psów mam również te, które czekają ze mną na przyszły dom. Je także próbuję trenować, podpinać pod uprząż i sprawdzać, czy gdzieś po drodze nie zagubiły swojego instynktu.
Pierwszego husky Justyna Gettel zaadoptowała 8 lat temu. - To wyjątkowy pies, który mimo starszego wieku świetnie biega i jest wspaniałym liderem całego zaprzęgu - cieszy się.
Dla prawdziwych miłośników czworonogów, a zwłaszcza tych ras, które zazwyczaj kojarzą się z daleką północą, śniegiem i saniami, problemem nie wydaje się być mieszkanie - nawet w samym centrum dużego miasta. A warto wspomnieć, że najczęściej jeden pies to dla pasjonatów za mało!
Aby stworzyć zaprzęg, potrzebne są co najmniej dwa - ale jak widać było w czasie weekendowych zawodów - większość decyduje się na trenowanie czterech, sześciu, a nawet ośmiu pupili.
- Wszystko zaczęło się od dwóch husky i od tego, jak jeden z nich zjadł nam łóżko -opowiada Paulina Frelich z klubu Wataha Północy z Poznania, która na zawody przyjechała z psem, będącym mieszanką wyżła niemieckiego. - Zaczęliśmy czytać o tej rasie i dowiedzieliśmy się przede wszystkim, że potrzebuje ona dużo wybiegu. Na swojej drodze spotkaliśmy potem ludzi, którzy do tej pasji nas wciągnęli i tak się wkręciliśmy.
W ciągu ostatnich czterech lat Paulina i jej mąż zaczęli kupować psy ze specjalnej linii, przeznaczonej do wyścigów, najlepiej po biegających rodzicach. - Z roku na rok staramy się coraz bardziej rozwijać - przyznaje. - W tej chwili mamy pięć czworonogów i ze wszystkimi żyjemy w naszym mieszkanku.
Aby dobrze przygotować psy do wyścigów zaprzęgowych, należy trenować z nimi średnio trzy - cztery razy w tygodniu.
Ćwiczenia sprawnościowe wykonywać muszą także sami właściciele, którzy ze swoimi czworonogami uprawiają np. dyscyplinę bikejoringu, gdzie przy pomocy specjalnej liny z amortyzatorem pupil podczepiony jest do roweru.
A do tego, jak się okazuje, pasja ta jest nie tylko czasochłonna, ale też bardzo... droga.
- Sam pies to tylko ułamek kosztów, jakie się ponosi - przyznaje Remigiusz Zańko, organizator wyścigów.
Do tego musi być specjalistyczna karma, specjalistyczny sprzęt, wózki do startów w bezśnieżnych warunkach, których ceny zaczynają się od 1500 zł a kończą na 2-3 tys. euro. A to nie koniec zakupów - trzeba również mieć specjalne linki, uprzęże, tzw. szorki dla psów. Jeżeli chce się jeździć na zawody - to trzeba mieć też odpowiednio przystosowany do tego samochód lub przyczepę. To wszystko generuje koszty.
- Ale tu chodzi o adrenalinę i samą przyjemność obcowania z psami - wyjaśnia Zańko. - Widok ich radości i tego, jak bezgranicznie nam ufają, to coś, obok czego po prostu nie da się przejść obojętnie.
Dla miłośników psich zaprzęgów sezon rozpoczyna się w połowie sierpnia. W tym roku pierwsze zawody odbyły się miesiąc temu w Raszowej w województwie opolskim. W ostatni weekend uczestnicy spotkali się na wyścigach w Gdańsku, a już za trzy tygodnie staną w szranki podczas Mistrzostw Polski w Mikołowie.
Zawodnicy liczą, że do tego czasu psy nabiorą jeszcze lepszej formy i że pogoda będzie dla nich łaskawa, a więc... jak najchłodniejsza.
Najlepsi zawodnicy nagrodzeni
Przedstawiamy głównych zwycięzców weekendowych wyścigów psich zaprzęgów o Puchar Polski. Wyróżnieni zostali uczestnicy pełnych klas, a więc tych, w których brało udział przynajmniej trzech zawodników.
- Bikejoring (rower + pies) mężczyzn: Marek Długołęcki
- Bikejoring kobiet: Paulina Frelich
- Klasa C0 (zaprzęg z czterema psami nieklasyfikowanymi przez Międzynarodową Federację Kynologiczną jako rasy północne): Anna Bajer
- Klasa C1 (zaprzęg z psami rasy siberian husky): Adrian Domański
- Klasa D0 (zaprzęg z dwoma psami nieklasyfikowanymi przez Międzynarodową Federację Kynologiczną jako rasy północne): Paulina Browarczyk
- Klasa D1 (zaprzęg z dwoma psami rasy siberian husky): Adrian Domański
- Klasa D2 (zaprzęg z dwoma psami rasy grenlandzkiej): Waldemar Stałowczyk
- Skuter FC1 (zaprzęg z jednym psem): Marek Długołęcki
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?