Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyrok sądu ws. zmiany nazwy ulicy na Lecha Kaczyńskiego w Gdańsku, przeprowadzonej w ramach dekomunizacji. WSA uchylił decyzję wojewody

wie, ewel
Ulica Dąbrowszczaków w Gdańsku zmieniła nazwę na Prezydenta Lecha Kaczyńskiego
Ulica Dąbrowszczaków w Gdańsku zmieniła nazwę na Prezydenta Lecha Kaczyńskiego Karolina Misztal
Sprawa ulicy Prezydenta Lecha Kaczyńskiego i 6 innych przemianowanych dróg w Gdańsku, trafiła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Wojewoda tłumaczy, że był zmuszony do realizacji tzw. ustawy dekomunizacyjnej. Władze Gdańska są zdania, że ustawa jest niezgodna z konstytucją. W czwartek 29.03.2018 r. po południu usłyszeliśmy wyrok: WSA uchylił decyzję wojewody o zmianie nazw ulic.

Aktualizacja godz. 13.20

- Zdaniem sądu, zgodnie z artykułem 165 ust. 2 Konstytucji RP samodzielność jednostek samorządu terytorialnego jest chroniona sądownie – tłumaczył sędzia Jacek Hyła, przewodniczący składu WSA, który zdecydował się uchylić zarządzenie wojewody, nadające ul. Dąbrowszczaków imię Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, podobnie jak 6 innym gdańskim ulicom nowe, "zdekomunizowane" nazwy.

Jak wyjaśnił sędzia, tam gdzie ingeruje organ administracji państwowej, samorządowi przysługuje droga odwołania. I tak jest w tym przypadku.

- Zdaniem sądu, takie działanie ustawodawcy narusza zapisy konstytucji – mówił sędzia o ustawowych rozwiązaniach przyjętych przez Sejm. - Nie ulega wątpliwości, że nadawanie i zmiana nazw ulic należy do samorządu terytorialnego – odnosząc się do "podstawowej zasady wynikającej z konstytucji". Ta samodzielność nie jest absolutna. Ona może być ograniczana, ale to ograniczanie musi zachowywać zasadę proporcjonalności – dodał.

Jak uzasadnił sędzia, propagowanie komunizmu jest zabronione przepisami, również prawa karnego. Jednak przepisy ustawy dekomunizacyjnej muszą być ściśle traktowane, a nazwy ulic muszą być rozpatrywane pod kątem ewentualnego ich wykorzystania w celu "rzeczywistego propagowania komunizmu", co wymagałoby ustalenia "jednoznacznej [komunistycznej – dop. red.] wymowy symboli". Jako przykład podawał nazwisko Lenina, który jednoznacznie kojarzy się z systemem komunistycznym, w przeciwieństwie do osób, które w przeszłości były "w różny sposób związane z tym systemem".

- To są postacie czy grupy osób, których rola w historii Polski może być niewątpliwie przedmiotem debaty historyków i co do tego, czy powinny te osoby być patronami gdańskich ulic, można dyskutować – zastrzegł sędzia.

Radca prawna Magdalena Kubska-Lorek będąca pełnomocniczką wojewody tłumaczyła, że decyzja w sprawie jego skargi kasacyjnej na nieprawomocne orzeczenie WSA do Naczelnego Sądu Administracyjnego zapadnie po otrzymaniu pisemnego uzasadnienia wyroku.

Dąbrowszczaków czy Lecha Kaczyńskiego? Jak od dziś nazywa się ulica?

Jaka jest teraz sytuacja mieszkańców, których adresy wojewoda przemianował na ul. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego?

- Od dzisiaj mieszkają na ul. Dąbrowszczaków – mówił prezydent Paweł Adamowicz, dopytywany przez "Dziennik Bałtycki" w sądzie na briefingu, zorganizowanym tuż po wyroku. - Dopóki NSA w Warszawie nie rozstrzygnie inaczej niż WSA w Gdańsku.

Czy możemy demontować tabliczki [z nazwami ulic]? - dopytywał swojego pełnomocnika, radcę prawnego Marka Chmaja.

- Oczywiście. Zgodnie z dzisiejszym wyrokiem sądu zarządzenie zastępcze wojewody zostało uchylone – tłumaczył profesor Chmaj, który przekonywał, że tabliczki można już legalnie zdejmować, a prezydent Gdańska dodał zwracając się do mediów: - Proszę w relacjach skupić się na kwestii fundamentalnej: w tym wyroku, w tej sprawie nie idzie o Dąbrowszczaków czy świętej pamięci profesora, prezydenta Lecha Kaczyńskiego. W tym wyroku idzie o kwestię czy w Polsce obowiązuje Konstytucja RP, czy w Polskim państwie obowiązuje decentralizacja zadań i uprawnień w zarządzaniu terytorialnym. My twierdzimy, że konstytucja obowiązuje, że zasada decentralizacji jest zasadą świętą i że nie wolno ustawami tych zasad naruszać – powiedział Adamowicz podkreślając, że sędziowie WSA zastosowali konstytucję wprost "przywracając ład konstytucyjny".

W tej sprawie nie idzie o Dąbrowszczaków czy świętej pamięci profesora, prezydenta Lecha Kaczyńskiego. W tym wyroku idzie o kwestię, czy w Polsce obowiązuje Konstytucja RP, czy w Polskim państwie obowiązuje decentralizacja zadań i uprawnień w zarządzaniu terytorialnym.

Wyrok ws. zmiany nazwy ul. Dąbrowszczaków. Komentarze radnych

O komentarz w sprawie wyroku poprosiliśmy również kilku gdańskich radnych.

Piotr Borawski, szef Klubu PO:

- Bardzo się cieszę , że nie ulegliśmy pokusie nagłych, dziwnych zmian, szukania luk w prawie, możliwości, żeby kogoś przechytrzyć. Od początku staliśmy na stanowisku, że te zmiany w ramach dekomunizacji są niezgodne z prawem i chcieliśmy, żeby niezależny sąd zdecydował kto ma racje. Dziś WSA przyjął nasze racje, a przede wszystkim racje mieszkańców. Mam nadzieję, że także Naczelny Sąd przyzna nam rację, jeśli wojewoda się odwoła i że mieszkańcy nadal będą mieszkać przy ulicach przy których chcą, a nie przy takich, które narzuca wojewoda. W przyszłości jesteśmy otwarci na dyskusję, żeby uhonorować także tych patronów zaproponowanych przez wojewodę w ramach dekomunizacji.Ale zróbmy to na spokojnie, prowadząc merytoryczną dyskusję, a nie narzucając komuś swoją wolę.

Jerzy Milewski, radny PiS:

- Ta decyzja sądu jest haniebna do szpiku kości, a PO pokazuje, że do dziś stoi tam, gdzie stało ZOMO. Wstyd!

Kazimierz Koralewski, szef Klubu PiS:

- Samorząd miał czas, żeby podjąć decyzję ws. tych ulic. Ale przyjął scenariusz konfrontacyjny.Sam mieszkam przy jednej ze zmienionych, zdekomunizowanych ulic. Była nazwa jedna, już funkcjonuje druga. I co teraz będzie trzecia? Co z tymi, którzy wymienili już dokumenty, pieczątki? Czy nie można tego było zrobić inaczej? Samorząd miał wszystkie karty. Jeśli zafunkcjonuje jakaś nowa, trzecia nazwa, to będzie to zła droga.

Godz. 11.30
Jak wyjaśnił sędzia Jacek Hyła, przewodniczący składu Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego orzekającego w sprawie, wojewoda zmieniając nazwy ulic powoływał się na fakt, że według opinii IPN, "Dąbrowszczacy należą do pojęć, które mogą być uznane za symbolizujące komunizm" (w przypadku 6 innych przemianowanych ulic uzasadnienie decyzji było podobne – dop. red.).

Tę decyzję zastępczą miał być zmuszony podjąć, ponieważ władze Gdańska nie wykonały obowiązku nałożonego na nie przez tzw. ustawę dekomunizacyjną.

Tymczasem o uchylenie jego zarządzenia wniósł gdański magistrat. Zarzuty gminnych urzędników dotyczą z kolei rzekomej niekonstytucyjności tzw. ustawy dekomunizacyjnej (zasady decentralizacji władzy oraz odpowiedzialności samorządu lokalnego) oraz nadania nowych nazw bez konsultacji z mieszkańcami.

Więcej na ten temat: Gdańsk skarży dekomunizację do sądu, a mieszkańcy są zdezorientowani
Meritum sprawy jest nadenie przez wojewodę pomorskiego Dariusza Drelicha nazwy "ulicy Prezydenta Lecha Kaczyńskiego" w miejsce Dąbrowszczaków oraz ul. Ignacego Matuszewskiego - w miejsce Leona Kruczkowskiego, Jana Styp-Rekowskiego - w miejsce Mariana Buczka, Kazimierza Szołocha - zamiast Stanisława Sołdka, Henryka Lenarciaka - w miejsce Wincentego Pstrowskiego, Feliksa Selmanowicza „Zagończyka” zamiast Franciszka Zubrzyckie-go, Anny Walentynowicz w miejsce Józefa Wassowskiego. Zrobił to, ponieważ gdański samorząd sam decyzji w tej sprawie nie podjął w terminie określonym właśnie przez ustawę dekomunizacyjną.

Czytaj więcej o kontrowersjach na ten temat: Dekomunizacja ulic w Gdańsku. Ktoś zniszczył tablice informujące o ul. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego [zdjęcia]

- Musimy sobie odpowiedzieć na niezywykle ważne pytanie czy większość parlamentarna może ustawą podeptać nie tylko godność, ale i podmiotowość wspólnoty samorządowej - przekonywał radca prawny Marek Chmaj reprezentujący gminę Gdańsk. Przekonywał, że decyzje wojewody "są ingerencją w podmiotowość i autonomiczność samorządu lokalnego" wskazując, że samodzielność samorządu podlega ochronie sądowej. - Mamy ustawę, która jest rażąco sprzeczna z konstytucją – stwierdził.

Tłumaczył również, że wojewoda "na siłę" zmienił nazwy ulic nie pytając nikogo o zdanie, a samorząd nie może ponownie zmienić tych nazw na takie jakich życzą sobie obywatele bowiem konieczna do tego byłaby opinia IPN-u, "obsadzonego przez tę samą ekipę" [co rząd, którego przedstawicielem jest wojewoda – dop. red.].

- W ocenie wojewody niczego nie podeptano – twierdziła radca prawna Magdalena Kubska-Lorek będąca pełnomocniczką wojewody. Zastrzegła, że władze Gdańska miały 12 miesięcy na zmianę nazw ulic i przeprowadzenie wcześniejszych konsultacji z obywatelami oraz ewentualne zgłoszenie propozycji nazw wojewodzie. - W tej sprawie nie może być inne rozstrzygnięcie niż to przez nas oczekiwane – zastrzegła powołując się na to, że ustawa dekomunizacyjna nie jest sprzeczna z konstytucją, a w sejmowym głosowaniu poparło ją ponad 400 posłów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki