Wypadek w Kościerzynie z udziałem 8-latka. Rodzice oburzeni: Pies wcale nie wciągnął naszego syna pod samochód

Do zdarzenia doszło w środę (11 sierpnia 2021 r.) na ulicy 8 Marca w Kościerzynie. Z informacji, jakie przekazali policjanci i umieścili na stronie internetowej Komendy Powiatowej policji w Kościerzynie, wynikało że pies, z którym spacerował 8-latek, pociągnął go w stronę ulicy prosto pod koła samochodu. Kierowca – 44-letnia kobieta – była trzeźwa.

Wypadek z udziałem dziecka, psa i kierującej volkswagenem 11.08.2021 r.

Przedstawieniem sytuacji w taki sposób zbulwersowani są rodzice chłopca. Denerwują się, że informacje rzucają cień na nich samych, bo pozwolili małemu dziecku spacerować z psem i nie dopilnowali by nic złego się nie stało. Twierdzą także, że z relacji syna wynika, że sytuacja wyglądała zupełnie inaczej.

- Dlaczego policjanci nie przesłuchali w naszej obecności syna? - dopytują rodzice chłopca.

- Dowiedzieliby się, że pies miał założony halter kantar (obroża uzdowa mocowana na pysku psa – przyp. red.) uniemożliwiający pociągnięcie. Suka jest łagodna i posłuszna. Syn także mówi, że było zupełnie inaczej niż przedstawia to policja. Sam fakt uszkodzeń samochodu, obrażeń psa i okoliczności stwierdza, że syn z psem znajdował się w momencie uderzenia na środku pasa jezdni. Syn stwierdził, że przed wejściem na jezdnię upewniał się czy nic nie nadjeżdża

– dodaje ojciec chłopca.

Tymczasem policjanci odpierają zarzuty. Uważają, że skoro napisali w komunikatach o wstępnych ustaleniach, to jest po sprawie.

- Czynności trwają. Przekazywaliśmy wstępne ustalenia policjantów. Chłopiec i rodzice będą przesłuchani, bo nie było możliwości rozmowy na miejscu zdarzenia. Sprawa i tak trafi do sądu, jeśli będzie to zakwalifikowane jako wypadek

– stara się uspokoić rodziców pełniąca obowiązki oficera prasowego kościerskich policjantów Dominika Polak.